/CZAS_1491c_1925_II_nr252_0001.djvu

			Poniedziałek 14-go września 1925 r.
. — i .. .i .. i ■ ii. u 1.1 •
m s «
PISMO CODZIENNE
Ceny ogłoszeń dla firm zamiejscowych:
Za 1 wiersz m/metr. lub jego miejsc«: Przed tekstem
groszy 30. W tekście groszy 50. Nekrologi groszy 25.
„Nadesłane" groszy 25. Z:a tekstem (zwykłe) groszy 15
DROBNE OGŁOSZENIA: Za wyraz groszy 12. Najmniej­
sze drobne ogłoszenie groszy 1.20. Ogłoszenia składane
petitem, oraz w niedziel. I śwlątecz n-rach o 25% drożej.
Przedpłata
w Lublinie bez ednoszenie: miesięcz­
nie zł. 2.50, — W Lublinie z odnosze­
niem de domu: mies. zł. 2.80, — z przesyłką pocztową
na prowincji: miesięcznie zł. 3.50.
Ceny ogłoszeń dla firm miejscowych
za wiersz milimetrowy lub jego miejsce:
Przed tekstem 20 gr., w tekście 30 gr., za tekstem
10 gr. Nadesł. 15 gr. Nekrol. 15 gr. Drobne ogłosze­
nia za wyraz 8 gr., duże litery — jak za wyraz, tłusty
druk podwójnie. Najmniejsze ogłoszenie 80 groszy.
Dla poszukujących pracy 5 groszy za wyraz.
Ogłoszenia składane petitem, oraz w niedz. I świąt. >6 o 26°/o droi.
UWAGA: Artykuły pisane pismem nieczytel., nie na jednej stronie
pomieszczane nie będą. Rękooisów Redakcja nie zwraca.
Sekretarz Redakcji ALEKSANDER BADZiAN.
Äodakcjsi otwarta od gedz. i0-oj ras»
da 5-ej popołudniu. — Twlefea M 184.
Aires: Lublin, Kościuszki 10.
Konto P. K. O. 100.666.
k«M  mi
Administracja otwarte od godz. 9-ej ran»
do 6-ej wiecz. — Skrz. poczt. KI S®.
Dziś dalsze dwie serje Wielkiego Widowiska Kinowego
TRZEJ MUSZKI ETEROWIE
według słynnego utworu Aleks. Dumasa. Streszczenie 1 i 2 serji.
3 serja INTRYGI — 6 aktów, 4 serja TAJEMNICZE PIĘTNO — 6 aktów.
Muzyka pod batutą prof. STEMBROW1CZA.
Początek seansów: w dnie powsz. o g. 5 w sobotę, niedzielę i święta o g. 3.
CENY MIEJSC ZNIŻONE: OD 1-2,50 ZŁ.
Dziś dnia 14 września b. r.
„ Kr ó l e ws ki J e d y n i k ’
sztuka w 4-ch akt. Część I Trylogji L. Rydla.
eÓMtOSLASKI I DABB0ÖIECK1
opalowy 1 dla celów przemyslowyrb, po kookoreocyjeyc^
mul i n saiüogodflleiszycti mmM kredytowym
dostarcza wagonowo i detalicznie z dostawą do domów
Spółdzielnio SejmiMu I Miast Boi. Lub.
W Ę G I E L
40x2—4258 Lublin, ul. Rynek I. Trybunał. Telef. 24.
Ipekiji S r a Kiiriwiów S im lilm il
przy zakładach Mechanicznych Inż. M. Solski 1M. Czerwiński
1 * 85x2-4025
Zawiadamia, że z dniem 15 b. m. rozpoczyna II kara kierowców samochodowych
w dotychczasowym lokalu przy ul. Przemysłowej 10. Liczba kandydatów ograni­
czona. Zapisy i informacje od godziny 10 — 12 przy ul. Powiatowej JS6 1 m. 6.
VI Zgromadzenie Ligi Narodów.
Zaproszenie Niemiec na naradę.
GENEWA. 13 9. (Tel. wi.) Nie czekając już na nadejście odpowiedzi od p.
Mussolinńego wysłano wreszcie zaproszenie Niemieckiemu Ministrowi Spraw Za
granicznych p. Stresemann'owi. W zaproszeniu nie jest wymienione miejsce
zebrania się narady Ministrów, która odbyć się ma z początkiem października b.r
Z Berlina przybyła tutaj osobistość polityczna, usiłująca niedopuścić Polski
do współudziału w rokowaniach lozańskich, wysuwając jako argument, źe należy
przedewszystkiem doprowadzić do porozumienia w sprawie Układu Reńskiego.
Niemniej udział Polski, jak oświadczył, Minister p. Skrzyński jest zapewniony, w
tem przynajmniej znaczeniu, źe rokowania dotyczące Polski odbędą się w tym
samym tygodniu i w tem samem miejscu, co rokowania o Pakt Zachodni.
Najważniejszą uchwałą jest, że nasz Układ Arbitrażowy i Francuski
Pakt Gwarancyjny są oparte na zupełnie tych samych zasadach, a gwarancjo w
odniesieniu do obydwóch granic są wzajemne. Natomiast stanowisko Czechosło­
wacji pozostaje pod znakiem zapytania. Mówią, źe w ostatnich dniach Minister
p. Benesz okazuje wielką wstrzemięźliwość i wysnuwają stąd wnioski, źe idzie
on raczej luzem, a nie z grupą Państw zainteresowanych. Oczywiście pogłoski
te wyglądają dosyć niezrozumiałe i są zapewne raczej wytworem tutejszej stale
podnieconej domyślności.
Inicjatywa rozbrojenia w ręku Ligi Narodów.
GENEWA. 13.9. (Tel. wł.) Ostatniem doniosłem wydarzeniem dnia wczo­
rajszego jest rezolucja przedstawiona przez delegata Hiszpanji p. Quinones a de
Leon'a, uchwalona przez Zgromadzenie, a będąca właściwie długo szukaną for
mułą francusko-angielską, pozwalającą wyjście z impasu protókółowego.
Formuła opiewa:
— Ponieważ Protokół w obecnych warunkach jest nie do zastosowania,
Rada Ligi uchałi, w jakiej mierze dyskutowane obecnie Pakty Kegjonalne zo-
ataną zharmonizowane z duchem Paktu i Protokółu oraz przyczynią się do utrwa­
lenia bezpieczeństwa pod kontrolą Ligi Narodów tudzież do zwołania Konfe
rencjj Rozbrojeniowej. . . . . . . , .
Może najważniejszym ustępem tej rezolucji jest ustęp o rozbrojeniu, gdyż
odtąd inicjatywa zwołania Konferencji Rozbrojeniowej należy do Rady Ligi.
Wyklucza to zwołanie podobnej konferencji pod egidą Ameryki, co byłoby nie
bez ryzyka dla najwięcej zainteresowanych Państw Europejskich.
Sprawa wyborów do Rady Ligi.
GENEWA. 13.9. (Tel. wł.) Mówią, źe w tym roku prawdopodobnie nie na­
stąpi żadna zmiana w obecnym składzie Rady Ligi Narodów. Być może, że nie
odbędą się wcaje nowe wybory. Tem samem sprawa wejścia przedstawiciela
Polski w skład Rady nie byłaby aktualna.
Oświadczenie p. Painleve'go.
PARYŻ. 13.9. (Tel. wł.) Prezydent Ministrów p. Poinleve, który z Genewy
ndał się był do Alzacji i powrócił do Paryża, przyjął przedstawicieli dzienników
paryskich i zapewnił ich, że naród francuski może śmiało zaufać rozwadze i do­
świadczeniu p. Briand‘a, który bronić będzie interesów Francji na naradzie Mi­
nistrów Spraw Zagranicznych. Nawiązując do swego pobytu w Alzacji, zapewnił
Premjer, źe rząd francuski przystąpi bezpośrednio do załatwienia nierozwiąza­
nych dotąd spraw gospodarczych Alzacji i Lotarynji, gdyż bez załatwienia tych
spraw nie można myśleć o gospodarczym rozkwicie kraju.
Prezydent Rzplitej w Gnieźnie.
GNIEZNO. 13.9. (Teł. wł.). O godz. 9.45 przy huku salw armatnich rozle­
gły się na dworcu kolejowym dźwięki hymnu narodowego, a na stację wjechał
pociąg wiozący p. Prezydenta Rzeczypospolitej.
P. Prezydent niezwłocznie odjechał do katedry, witany po drodze przez u-
stawione w szpalerze delegacje i stowarzyszenia ze sztandarami, młodzież i tłu­
my mieszkańców.
W katedrze zajął miejsce P. Prezydent a wielkiego ołtarza — w presbi-
torja zasiedli biskupi Łukomski, Przeździecki i Plundor.
Nabożeństwo odprawił ks. biskup Laubitz, a słowo Boże wygłosił ks. kano­
nik Lisiecki.
„Naród polski składa dziś hołd królowi będącemu uosobieniem cnót 1 boha­
terstwa“ — mówił na placu katedralnym ks. biskup Laubitz w pięknem przemó­
wienia przed wielkim medalem pomnika króla, ustawionym na placu.
Plac zalegał olbrzymi tłum. Podniosła uroczystość ku upamiętnieniu 900 le-
cia koronacji króla Bolesława Chrobrego wywarła na wszystkich wielkie wrażenie.
Z placu przed katedrą p. Prezydent udał się wraz z otoczeniem na otwar­
cie wystawy rolniczo-przemysłowej i o godz. 12 ej dokonał aktu przecięcia wstę­
gi, a na śniadaniu wydanem przez miasto wygłosił przemówienie.
— O
-----------------------------
Konkurent Palestyny.
PARYŻ. 13.9. (Teł. wł.). Z Moskwy
donoszą, źe przewodniczący rady komi­
sarzy ludowych ogłosił komunikat, w
którym podaje do wiadomości, źe w o-
kręgu Chersonia zostanie utworzony ży
dowski teren autonomiczny i wyraża
nadzieję, źe niebawem powstanie tam
republika żydowska na wzór innych re­
publik sowieckich.
Berlin pod grozą podpalań.
BERLIN. 13.9. (Tel. wł.). Dziś zaszły
znowu trzy nowe wypadki podpalenia
strychów domów. Policja aresztowała
kilka osób, udział ich jednak w podpa­
leniu nie jest stwierdzony. W całem
mieście panuje wzburzenie z powoda
niewykrycia dotychczas tajemniczych
podpalaczy.
Ameryka wydala Chińczyków.
NOWY - JORK. 13.9. (Tel. wł.). Rząd
wydał r rozporządzenie, którego mocą
wszyscy Chińczycy, nie posiadający po­
zwolenia na pobyt w Stanach Zjedno­
czonych oraz ci, którzy kiedyś byli ka­
rani sądownie, mają być natychmiast
wydaleni z Ameryki.
Ofensywa francuska w Syrji.
LONDYN. 13.9- (Teł. wł.). Z Jerozoli­
my donoszą: Dowództwo francuskie w
Syrji przygotowuje ofensywę przeciw
druzom, która rozpocznie się prawdopo­
dobnie w niedzielę.
Rosja przeciw Anglji.
BERLIN. 13.9. (Tel. wł.) „Deutsche
Allg. Ztg.“ donosi z Moskwy, źe toczą
się tam obecnie obrady Sowietów z przed­
stawicielem Turcji. Rosja obiecuje Tur­
cji poparcie przeciwko Anglji w spra­
wie Mossulu. Sowiety i Turcja postano­
wiły nie dopuścić w żadnym razie do
utworzenia morskiej podstawy operacyj
nej dla floty angielskiej na morzu
Czarnem.
Akcja natarcia w Marokko.
PARYŻ. 13.9. (Tel. wł.) Nocy dzisiej­
szej i przed południem na froncie ma­
rokańskim panowała cisza. Wojska fran­
cuskie umacniają się na zdobytych po­
zycjach, nieprzyjaciel cofa się na północ,
atakowany silnie bombami przez lotni­
ków francuskich.
Abdel Krima ściąga gwałtownie po­
siłki dla zorganizowania oporu przy
drugiej fazie ataku francuskiego. Straty
francuskie są nieznaczne, natomiast rif-
fenów .bardzo wielkie. Pod Tetuanem
riffeni wzmocnili atak, aby zatrudnić
tam wojska hiszpańskie i osłabić ich
akcję pod Alhucemas.
Wiadomości polityczne.
— Bawiąca w Warszawie delegacja
czechosłowackich izb handlowych, w
której w skład wchodzą pp. prezes No-
ssek, Samek,. Blacha, Matousek, Gros-
sman i Biestjoński, złożyła w sobotę
wizytę prezesowi rady ministrów.
— Rozeszły się pogłoski z poważnego
źródła neutralnego, źe trudności, wy­
nikłe ostatnio na konwerencji polsko-
litewskiej, wywołane były usilną kon­
trakcją Niemiec i Rosji.
— Od szeregu lat toczą się walki po­
między Ukraińcami a Starorusinami w
wschodniej Małopolsce o majątek fun­
dacji kulturalnej Stauropigji we Lwo­
wie. W tej sprawie przyjął premjer p.
Grabski delegację Stauropigji w oso­
bach ks. 4>rof. Myszkowskiego, prof. Tre
tiaka i Zająca.
— W Pradze słychać, iż parlament
zwołany zostanie w połowie przyszłego
miesiąca. Sesja jesienna załatwić ma
budżet, reformę wyborczą i sprawę u-
powaźnienia rządu do prowadzenia ro­
kowań handlowych. Rozwiązanie izby
nastąpi 4 listopada. Nowe wybory zaś
odbędą się około 15
		

/CZAS_1491c_1925_II_nr252_0002.djvu

			„GŁOS LUBELSKI” 14 września 1826 r. M 252
Jeśli, powszechną jest opiaja o tęży-
źnie Lwowa, to Targi Wschodnie tego­
roczne są znamienitym tej tężyzny wy­
razem.
Manifestacja skautów na cześć Ojca Św.
Wbrew wszystkim najnieprzyjemniej­
szym konjunktarom, gospodarczym, fi­
nansowym, poniekąd politycznym — jeśli
będziemy rzecz oceniali pod kątem wal­
ki gospodarczej narzuconej Polsce przez
Niemcy—garść zapaleńców, organizują­
cych Targi Wschodnie dopięła swego:
nie skapitulowała przed trudnościami i
je pokonała. Targi otwarto, Targi cel
zamierzony zdobyły.
Bo jakiż w istocie mają one cel?
Chodzi w nich nie tylko o wykazanie
rodzimej wytwórczości, ale również o
ożywienie ruchu handlowego z innemi
państwami. Obu warunkom uczyniono
zadosyć.
Nie ulega żadnej kwestji, iż wysta­
wienie eksponatów w dzisiejszym okre­
sie kryzysu finansowego jest dla nasze
go przemysłu i kupieetwa połączone z
dużym wysiłkiem. Jeżeli zatem ekspo-
nenf decyduje się na koszty, to przede- -
wszystkiem dlatego, iż musi w tern wi­
dzieć swój interes, tem bardziej w do
bie obecnej. Działają tu dwa czynniki:
wzgląd na konkurencję i chęć zdobycia
nowych terenów ekspansji. Ale obok te­
go działa głębokie przeświadczenie o
skuteczności akcji, podjętej na Targach
Istotnie stają się one już wartością
ustaloną w naszem życsu handlowem.
To, co było pragnieniem organizatorów
Targów: by stały się terenem tranzak-
cji handlowych z Zachodem i środowi
skiem, skupiającem stosunki handlowe z
sąsiadami naszymi na południu i wacho
dzie—utrzymuje się i nieustannie utrwa­
la. Zarówno z państwami bałkańskiemi
jak i wschodniemi stosunki coraz bar­
dziej się wzmacniają i Targi Wschodnie
stają się istotnie terenem najżywszej ,
wymiany.
Obecne Targi są walnym krokiem na
przód w realizacji tego zadania. Cho­
dziło specjalnie o stosunki z Rosją. Zby- j
teczna wspominać, jakie one dla nas j
posiadają znaczenie. Zdaje się, iż życie
samo poczyna łamać istniejące trudno- j
ści. Udział sowietów w Targach tegoro
cznych jest bardzo wydatny, tak źe mo­
żna powiedzieć: po raz pierwszy wystą­
piły one w formie pełnej.
Sowiety wystąpieniu swemu starały się
nadać charakter specjalny. Raczej pro­
pagandowy. Nie wiadomo dlaczego i jakim
kosztem uzyskały one najprzedniejsze
miejsce w najlepszym pawilonie Sztuki,
pawilonie czołowym, i zaraz moment ten
wyzyskały, by zwrócić na siebie uwagę.
Czerwone szarfy reklamowe u wejścia
do pawilonu ściągają wielu widzów, któ­
rych pociąga silnie egzotyczność wystaw­
ców: a wewnątrz doznają zawodu. Sowie­
ty bowiem wystawili te same pokazy,
jakie już prezentowali gdzieindziej, czy
to w Wiedniu czy to w Lipsku. Są tam
tedy białe jisy, futra, okazy przemysłu
ludowego, zabawki, tulskie samowary,
parę rud, no i naturalnie co najbardziej
interesuje — literatura i sztuka. Wy­
stawione są jedynie dzieła literackie i
artystyczne, niema tu nic politycznego
oraz propagandowego. Te rzeczy usu­
nięto już z góry. Ale także i literaturę
zna każdy z witryn księgarń rosyjskich,
których jest przecie pod dostatkiem w
Warszawie. Słowem: zawód...
Trzy tysiące skautów, pochodzących z
Anglji, Francji, Belgji, Hiszpanji, Polski,
Irlandji, Szkocji, Austrji, Szwajcarji, A-
meryki i Daoji oraz siedem tysięcy ska­
utów ze wszystkich okolic Włoch ucze­
stniczyło w nabożeństwie celebrowanem
w Bazylice gśw. Piotra przez Papieża.
Skauci urządzili na cześć Ojca świętego
olbrzymią manifestację.
Ojciec święty przyjął skautów na dzie­
dzińcu Watykanu. Skauci z których każ­
dy niósł gałązkę laurową, lub oliwną,
przedefilowali przed Papieżem, który
znajdował się w otoczeniu swego dwo­
ru, poczem ustawili się w pobliżu pon-
tyfikalnego tronu. Ojciec święty wygło­
sił przemówienie, podkreślając, iż Rok
święty przyniósł mu wiele pociechy, nie­
chybnie jednak pociecha, jaką mu spra­
wia widok dzisiejszy jest jedną z naj­
większych Papież dał wyraz swemu
wzruszeniu z powodu widoku tylu tysię­
cy młodzieży, oraz swej .radości z po­
wodu ich gorliwej wiary i oddania hołdu
Namiestnikowi Chrystusowemu i kościoło­
wi. Papież przypomniał, źe Chrystus ży­
wił specjalne uczucie dla młodzieży i
zapewnił, że sam otacza młodzież jak-
naj większą życzliwością.
Z kolei Ojciec święty sławił skautów,
którzy stanowią nadzieję wielkiej rodzi­
ny katolickiej kościoła i społeczeństwa i
oświadczył, źe nieodzowną zaletą ska­
utów jest posiadać głęboką miłość Boga
i praw. Siła materjalna—mówił Papież
nie wystarcza, należy mieć również
wzniosłość ducha, gdyż tam, gdzie pa
nuje materja jest nieumiarkowanie, tam
zaś gdzie włada duch jest łagodność,
skromność i czystość życia. Skauci po­
winni zawsze pamiętać o Bogu. Nako-
niec Papież zalecił skautom, aby zaeho
wali zawsze czyste serce, poczem udzie­
lił im swego błogosławieństwa.
Skauci żegnali odchodzącego Ojca
świętego gorącemi oklaskami.
TEIT8 I li
Teatr Miejski.
— Poniedziałek „Królewski Jedynak“.
— Wtorek premjera „Uciekła mi prze­
pióreczka“ komedja w 3-ch akt. Żeromskiego.
Kino - Teatr „Colosseam“,
Dziś dalsze dwie serje Wielkiego widowiska
kinowego „TRZEJ MUSZKIETEROWIE“, we­
dług słynnego utworu Aleks. Dumasa. Stre­
szczenie 1 i 2 serji. 3 serja „Intrygi“ 6 aktów
4 serja „Tajemnicze piętno“ 6 aktów.
Muzyka pod batutą prof. Stembrowicza.
Początek seansów: w dnie powszednie o
godz. 5 w sobotę niedzielę i święta o godz. 3
Ceny miejsc zniżone od 1—2.50 zł.
Kino „jŁacLęta* Bernardyńska 5.
Od niedzieli 13.9 do środy 16 9 b. r. (włącz­
nie) wspaniały sensacyjny dramat w 7-miu
aktach akcja którego odbywa się w górach
lodowych Alaski p t. „Rin-tin-tin“.
W roli głównej słynny pies dedektyw poli­
cyjny oraz znakomici aktorzy, partnerzy Eddie
Pola.
Dla dzieci i młodzieży dozwolony.
Początek w dnie powszednie o godz. 5-tej,
w sobotę, niedzielę i święta o godz. 3-ciej,
Muzyka ściśle zastosowana do obrazu.
Skrzypce przy akompanjamencie fortepianu.
K R O N I K A .
U L U S i t Z H .
Dziś — Podwyż. Krzyża św.
Jutro — M. B. Bolesnej Nikod.
Nocne dyżnry aptek.
Dziś we wtorek, dyżuruje apteka Semade-
niego i S-ki w Rynku oraz Kocowskiego i Bar
szczewskiego na Krak.-Przedm. Nr. 45 i StC'
fana Kotowskiego przy ul. Lubartowskiej 25.
prawej nogi. Zaopiekował się nim peL
niący służbę policjant i odwiózł na sta­
cję Pogotowia, skąd po opatrunku po­
wrócił do domu.
— Postrzelony. Wczoraj Pogotowie
Ratunkowe wezwane było na stację ko­
lejową do przewiezienia Józefa Piątka,
mieszkańca wsi Dzierzkowice, którego
nieznany narazie osobnik postrzelił na
wsi w lewe udo. Chorego przewieziono
do szpitala Szarytek.
dłonie zachowają wielkość niemal pier­
wotną.
Opisując te mumje szczególne, tygod­
nik nowojorski „Scienrican“ podaje ich
fotografje, śród których znajduje się
fotografja zabitego niegdyś przez Jiva-
rosów oficera hiszpańskiego. Mumja ta
jest wielkości dużej lalki, a twarz jej z
wielkiemi wąsami zachowała, pomimo
zmniejszenia i wieku mumji, dotychczas
rysy swe zupełnie wyraźnie.
Powrót 8-meso pułko.
Z KRAJU.
Naprawa Orlej Perci w Ta­
trach. Polskie Towarzystwo tatrzańskie
przystąpiło do gruntownej naprawy zni­
szczonych od czasu wojny urządzeń Ot
lej Perci w Tatrach, jak: klamer, lin,
łańcuchów, drabinek i t. p. Prace te w
znacznej części już wykonano, z wyjąt
kiem partji Kozich Wierchów, z których,
z powodu trudności technicznych i tere­
nowych, wymagać będą dłuższego czasu.
Wobec powyższego stanu rzeczy i ze
względu na mnożące się wypadki w gó­
rach, polskie Towarzystwo tatrzańskie
przestrzega turystów, udających się na
Wczoraj około godz. 7-ej wieczorem,
przy dźwiękach orkiestry ze słowami
piosenek żołnierskich na ustach, osma­
leni od słońca i wiatru" przeszły ulica­
mi miasta kompanje 8- p. p. Leg., powra­
cając do koszar. Pułk prowadził do­
wódca pułku pułkownik Ołbrycht w oto­
czenia zastępcy p. pułkownika Sebery,
adiutanta kpt. Jura i innych oficerów
pułkowych. Pomimo umęczenia kilkoty-
godniowemi ćwiczeniami i powrotnym
marszem nasze zuchy dziarską postawą
i energicznym krokiem wykazały żołnier­
ski hart i wytrwałość prawdziwie bo­
jową. Pomimo wcześnie zapadającego
już zmroku powracający pułk odprowa­
dzała liczna publiczność, aż do placu
koszarowego, skąd po odegraniu przez
orkiestrę „Jeszcze Polska me zginęła“—
oddziały rozeszły się na dobrze zasłu­
żony wypoczynek. N.
Zn to płacimy im Kolejach.
Konduktor o odmiennem „zdaniu“
Odpowiedź zdawałaby się b. prosta.
Kupując bilet kolejowy nabywamy pra­
wo nietylko do miejica w wagonie lecS'
do wszystkich udogodnień związanych z
podróżą. Tak by s>ę. oczywiście zdawało.
Tymczasem innego był zdania konduktor
pociągu osobowego, idącego dn. 10 b, m.
wieczorem z Lublina do Świdnika. Do
jednego z wagonów wsiadło w Lublinie
kilka osób. Pomimo późnej pory wagon
był nieoświetlony. Do kontrolującego bi­
lety konduktora, zwrócił się jeden z pa-
Orlą Perć, przed przechodzeniem partji sażerów z zapytaniem: „Dla czego tu
tego szlaku od szczytu Koziego Wier- j tak ciemno?“
W pawilonie rolniczym specjalny od"
dział posiadają wystawcy rumuńscy, któ
rzy przede wszystkiem zaprodukowali
produkty rolne; posiadają one dla fachow­
ców nie małą wartość. Podobnie w od­
dzielnym pawilonie wystąpili wystawcy
francuscy. Pociągają oue winami, szam
panem i perfumami.
Z innych obcych wystawców należy
zapisać współudział essponentów: wę­
gierskich, bułgarskich, jugosłowiańskich,
duńskich, szwedzkich i holenderskich,
tudzież czechosłowackich. Są to już sto
sunki ustalone, a udział ich świadczy
tylko o wartości i korzyści samych Tar­
gów. H. W.
Muzeum Lubelskie otwarte od 10-ej rano do
6-ej wiecz.
Czytelnia Lubelska P. M. Sz. otwarta od godz
10 do 12 1 od 3—6.
Blbljoteka Centralna P. M. S. dla dzieci 1
starszej młodzieży Szpitalna 2 gmach Teatru
otwarta codziennie oprócz niedziel I świąt od
11 I pół rano do 3 pop.
Lubelakl Oddział Tow. Zachęty Sztuk Ptęknyct
mieszczący się w gmachu Muzeum — namie­
stnikowska 4—otwarty od 10 rano do 6 wlecz.
Blbljeteka wojskowa D. O. K, Lublin — ul
Szpitalna 12 otwarta codziennie — oprócz nie
dziel I świąt — od godz. 9—14 oraz od 16—If
Blbljoteka Publiczna im. Łepaclńskiego. Biblio­
teka publ. im. H. Lopacińsklego, otwarta co­
dziennie 11 — 2 w połud. 14 — 7 po połud.
z wyjątkiem niedziel 1 świąt.
Bibljoteka Uniwersytecka otwarta codziennie
od g, 3 do 6 pp, prócz niedziel i świąt.
Z MIASTA.
chu przez Kozią Przełęcz aż na Mały
Kozi Wierch, gdzie umocnienia są częś
ciowo zniszczone. Z chwilą ostatecznej
naprawy urządzeń Towarzystwo nieomie
szka podać tego do wiadomości publicz­
nej.
— Groby anglików w Polsce. Na
cmentarzu garnizonowym w Poznaniu,
władze polskie wydzieliły pewien teren
na groby dla wojskowych angielskich
poległych lub zmarłych na ziemiach pol­
skich i oddały go na wieczność „Komisji
grobów wojennych Imperjum Brytyjs­
kiego*1.
Z tej racji Minister pełnomocny Wiel­
kiej Brytanji p. Max Müller wystosował
do p. Ministra Spraw Zagranicznych pis­
mo z podziękowaniem swego rządu
wszystkim władzom polskim, które swą
współpracą przyczyniły się do zreaiizo
wania powyższego zarządzenia.
— Wpisy na Uniwersytet Jagiel­
loński. Wpisy na rok akademicki 1925-26
rozpoczynają się na Uniwersytecie Ja
giellońskim dnia 14 b. m. i potrwają do
30 b. m. Początek wykładów 1 paździer­
nika.
Wpisowe wynosi 30 zł. jednorazowo,
opłata roczna 50 zł. prócz opłat specjal­
nych na poszczególnych wydziałach.
ZE ŚWIATA.
Konduktor ofuknął go dość niegrzecz­
nie zakończywszy słowami: „czego się
pan wtrąca w nie swoje rzeczy, ma pac
miejsce tu siedź pan i jedź spokojnie,
pan płaci za bilet, a nie za światło.“
Ciekawe. N.
Wykrycie morderców
po dwóch latach. u
= Zabawa na L. O. P. P. Wczoraj
na boisku Sokoła odbyła się zabawa na
dochód tygodnia L. O. P. P. przy dźwię­
kach orkiestry sokolskiej. Bawiono się
ochoczo, zarówno starsi jak i młodzież.
Z nastaniem zmroku zabawa taneczna
przeniosła się do Sokolni, gdzie w mi­
łym nastroju trwała do północy.
= Znów przejechanie przez tak­
sówkę. Wczoraj w godzinach popołud­
niowych ulicą Zamojską pędziła całą si­
łą taksówka, nie bacząc na licznych w
tej porze przechodniów. Jednocześnie
przez jezdnię przechodził młody Srul
Erlichman, który nie zdążył w porę um­
knąć przed zwarjowanem autem. Potrą­
cony silnie, upadł, ponosząc kontuzję
-}- Szczególne mumje. Plemię in­
dyjskie Jivaros, żyjące w południowej
Ameryce, w lasach dziewiczych Ekwa
doru i na granicach Peru, posiada nie­
zwykły sposób przechowywania ciał
swych nieboszczyków i nieprzyjaciół za
bitych.
Oto przyrządza z nich mumje, zacho­
wujące całą postać zmarłego w zmniej
szeniu. Wyjąwszy z ciała, które ma być
zachowane, szkielet, zastępują go Jiva-
rosi korzeniami pewnej rośliny, a ciało
odpowiednio przyrządzone, kurczy się
na tym szkielecie sztucznym do tego
stopnia, źe głowa, naprzykład, staje się
wielkości dużej pomarańczy, nie zmie­
niając przytem kształtu. Stopy tylko i
Niebywałe poruszenie wywołała przed
dwoma laty wśród mieszkańców Lodzi
wiadomość, że w lesie widzewskim zna­
leziono w ro»ie trupa człowieka z roz­
bitą czaszką. Bliższe oględziny wyka­
zały, że był to trup zamieszkałego przy
szosie rokicińskiej fryzjera Stsnisława
Szymanowskiego. Mimo energicznego
śledztwa nie udało się władzom sądo­
wym wyświetlić tajemnicy ohydnego
mordu. Teraz dopiero po dwóch latach
dzięki przypadkowi policja jest na tro
pie mords-rców
W domu Szymanowskich bywał czę­
sto niejaki Agaciak, uchodził on po­
wszechnie za przyjaciela domu Szyma
nowskich. Otóż sąsiadzi zwracali często
Szymanowskiemu uwegę na stosunek,
jaki łączył jego żonę Balbinę z Aga-
ciaktem. Pewnego dnia Szymanowski,
nikomu nie mówiąc nic, wyjechał do
Poznania. Nie mogąc jednakie znaleźć
tam odpowiedniego zarobku powrócił
do LodzL Krytycznego wieczoru o godz-
9 ej Szymanowski wyszedł ze swego
mieszkania i więcej nie wrócił. Dopi«'
ro następnego dnia rankiem przejeż­
dżający przez las furman zauważył no­
gi ludzkie, sterczące z przysypanego
rowu.
Crły szereg późniejszych faktów
wskazywał na to, że morderstwo zosta­
ło popełnione z inicjatywy Szymano*
skiej. W kilka dni po dokonaniu mor­
derstwa Agaciak rozszedł się z żonfl
swoją i zamieszkał wraz z Szymanów
ską Od tego czasu parka ta zaczął,1
prowadzić żywot hulaszczy,
		

/CZAS_1491c_1925_II_nr252_0003.djvu

			M 252 „SŁ-08 LÜltÄLSSÜ* 14 września m» r. 3
T9HCÓN
Plostybi i Rytmiki
b. artystj baletu Warszawskich Teatrów
Rządowych i baletmfstrza
mam omimi
w lokalu Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Rzemieślników — Królewska 11, l-e piętro.
Zapisy przyjmuje się od godziny 5-ej do 8-ej wieczorem. 35x6-4232
FLORIDA,! TANGO, BOSTON, FOH-TROTT, PASS DUBLE. - SPECJALNY KURS MAZURA WYŻSZEGO.
powszechnie na sie uwagę- Następnie
kochankowie wyjechali na wieś i zalo
żyli sklepik. W czasie libacji, które sę
dość często odbywały w domu Szyma­
nowskich, wynikł spór pomiędzy ko­
chankami. Agaciak, który kochankę
swą podejrzewał o zdradą zawołał pod­
niesionym głosem: „Kazałaś mi jedne
go zamordować, a teraz i mnie pewno
czeka to samo*. Słowa ta przechodziły
z ust do ust i dostały sie wreszcie do
wiadomości urzędu śledczego, który
wszczął natychmiast dochodzenia, w
wyniku których aresztowano Agsdaka
i Szymanowską pod zarzutem morder­
stwa dokonanego na osobie Szyma
newskiego.
Wiadomości gospodarcze.
Odroczenie wystawy rolniczej
w Pińsku.
Komitet Wystawy Rolniczej w Pińsku
komunikuje, źe wobec rozpowszechnie­
nia się w powiecie pińskim i sąsiednich
epidemji pryszczyby (jaszczu) i co za­
tem idzie, zakazu władz weterynaryj­
nych doprowadzenia na wystawę bydła
rogatego, owiec, kóz i trzody chlewnej
— zaprojektowana na dzień 20 — 22
września b. r. Wystawa Rolnicza zosta­
je odłożona do roku 1926. Dokładny
termin wystawy ustaloey zostanie w
swoim czasie. Komitet Wystawy nadal
pozostaje czynnym w składzie niezmie­
nionym i przygotowania do Wystawy na
rok 1926 czynione są w rozszerzonym
zakresie.
SPORT.
LUBLIN. Piłka Kaina.
Wawel (Kraków)—W.K.S. (Lublin)
4:3 (1:0).
Wczorajsze spotkanie drużyny kra­
kowskiej z W. K. S. em lubelskim —
przyniosło gościom zwycięstwo w sto-
sauka 4:3, do przerwy 1:0.
Gra mało ciekawa. Przez cały pra­
wie czas zdecydowana przewaga kra­
kowian, którzy prowadzą 4:1. W. K. S.
otrząsa się z przewagi dopiero pod ko­
niec drugiej połowy, zdobywając drugą
i trzecią bramkę (pierwsza strzelona z
karnego). Rogów 6:2 na korzyść gości.
Sędziował p. por. Kopanicki.
Sprawozdanie z obu dni odkładamy
do następnego numeru,
Zauody o pul® P.ŁP.N. w KI.C.
K.S. „Sokół" (Lublin)—K.S.j,,Topór“
(Lublin) 9:0 (2:0).
W dniu wczorajszym na boisku przy
ulicy Szpitalnej, odbyły się zawody w
piłce nożnej o puhar P. Z. P. N-u po­
między drużynami kl. C. — K. S. „So-
We wtorek dnia 15 września 1925 r. jako w pierwszą rocznicę śmierci
ś.|p.
i
BOLESŁAWA KOWALCZEWSKIEGO
Asystenta przy Katedrze geologii Uniwersytetu Warszawskiego,
odbędzie się w kościele św. Ducha o godz. 9 rano nabożeństwo żałobne, o czem ży­
czliwych pamięci zmarłego zawiadamiają
50x2-4260
Rodzice i Rodzeństwo.
kół“ (Lublin) a K. S. „Topór“ (Miejska
Straż Ogniowa Zawodowa., które za­
kończyły się wysokocyfrowem zwycię­
stwem Sokołów. ISędziował p. por. Ra­
czkowski. Z.
Z życia prowincji.
Z życia sportowego w Chełmie.
CHEŁM.
Z rozmaitego rodzaju dzisiejszego
sportu—sport kolarski jest bodaj że je­
dnym z najstarszych i obejmujących w
kraju bardzo szerokie kręgi. Na terenie
Chełma było do niedawna głucho je­
szcze o kolarstwie, mimo, że posiada
on licznych i dobrych kolarzy.
Dopiero w ostatnich czasach grono
osób z pp. Kłopotowskim i Szurmiń-
skim na czele powzięło myśl założenia
u nas „Klubu kolarskiego". Celem prze­
glądu sił—urządzono w niedzielę dn. 6
b, m zawody kolarskie o nagrody—na
przestrzeni 15 km. Start był na rejo-
wieckim rynku, a meta przy budynkn
i poczty w Chełmie. I tu I tam zgroma­
dziła się liczna publiczność, z wielkiem
zaciekawieniem śledząca przebieg wy
ścigów i podziwiająca naszych dziel­
nych kolarzy. Wyniki zawodów, jak to
wynika z poniższego zestawienia były
zupełnie zadawalniające.
Przy starcie stanęło 15 zawodników.
Pierwsi przybyli pp. Jackowski Kazi­
mierz uczeń Sem. Naucz. Męsk. w cza
sie 28 m. 30 sek., Berezecki Jan uczeń
Państw. Gimn. 28 m. 35 sek. i Zającz­
kowski Józef, 28 m. 46 sek. Pierwszy
otrzymał jako nagrodę zegarek sporto­
wy. drugi przypór do pisania, trzeci pa­
pierośnicę. Reszta przybyła w następu­
jącym porządku: Serafiński Adam, (ogn.
2 pac) 28 rn. 57, Witkowski Jan, 29 m.
01 sek., Kudełko Jan, 29 m. 04 sek,
Borman Zygm. 31 m. 08 sek., Zwoliń­
ski Karol, 31 m. 09 sek., Pluszyński
Jan, 31 m. 55 sek., Wojtkowski Wa
cław, 32 m. 25 sek.
Już po zejściu sędziów przybył p.
KopeSman S., z uszkodzonem w drodze
kołem. Wycofali się z wyścigów pp
Prasał i Szewczuk z powodu defektu
maszyn.
Sędziowali pp. Dr. Luczkowski, Mgr.
Papużyńskl, Orłowski, por. 2 pac. Ma­
tula, Dratt, Michelenko, Kłopotowski i
Szurmiński.
Policja obstawiła tor bardzo dobrze i
umiejętnie i dzielnie wywiązała się ze
swych zadań.
Starterem był kpt. koła, p. Pochylski,
zaś p. Stefan Karczewski poniósł duże
zasługi w czasie przebiegu wyścigów.
Drugie te już z rzędu zawody wypa­
dły pod każdym względem wzorowo—
co głównie przypisać należy pracy i
zabiegom p. Br. Kłopotowskiego, który
jęst duszą przyszłego klubu i p. Szur-
mińskiego dzielnie mu w tern dziele
pomagającego.
Sprawą założenia w Chełmie „Klubu
kolarskiego* zainteresowali się gorąco:
Starosta p Miedzybłocki, Burmistrz, p.
inż. Mastalerz, p. Dr. Luczkowski, p.
Mgr. Walewski, p. Mgr. Papużyńskl i
inni l przyrzekli mu poparcie. Lista
członków założycieli posiada już dużo
nazwisk. Zyczyćby sobie należało, aby
„Klub kolarski" w Chełmie posiadał
jaknsjliczniejszych członków, którzyby
go popierali i czynny udział w jego
pracach brali.
Dowiadujemy sie, że „Klub* ma za­
miar urządzić tak potrzebny u nss tor
łyżwiarski i ślizgawkę w nadchodzącym
już sezonie zimowym.
Dobra wola i chęć czynu—może, jak
z powyższego widzimy, wiele zdziałać.
Daj Boże tak dalej.
Sparta.
o jo |o |o |ó |o |o jo |o |o |o |ó |o |o |o
Koniec części redakcyjnej.
OBWIESZCZENIE.
Do Rejestru Handlowego Sądu Okręgowego
w Lublinie Dział Ä, Tom V, wciągnięto na­
stępujące wpisy:
dnia 4 września 1924 r.
592. „Jan Bogusz* —- sprzedaż wyrobów ma­
sarskich w Elżbietowie pow. Lubartowskim.
dn. 23 lutego 1925 r. Do tomu VI.
155 „Fabryka wódek gatunkowych i likierów
.Polonia" Szmul Ajchenbaum i Jan Szczygieł, sie­
dziba w Kraśniku pow. Janowskim. Spółka firmowa
zawarta aktem przed notarjuszem Zielińskim w Lu­
blinie dn. 29 maja 1923 r. N° Rep. 905 zawarta na
czas do dn. 1 lipca 1933 r.
158 „Hendla Frydman* — sklep łokciowy w
Bełżycach pow. Lubelskim.
dn. 10 marca 1925 r.
158. „Gitla Mandclbaum” — sklep drobiazgo­
wy w Kazimierzu pow. Puławskim.
159 „Stanisław Szczepański* — masarstwo
siedzib« w Irenie pow. Puławskim.
159. „Szlama Szpilberg* — sklep drobiazgowy,
siedziba w Kazimierzu pow. Puławskim.
162 „Rywka Nikeisberg* — skup zboża, sie­
dziba w Chełmie ul. Hrubieszowska 33.
dn. 21 marca 1925 r.
173 „Chuma Langleben* — sklep drobiazg©-
wo-galanteryjny siedziba w Kazimierzu pow. Puław­
skim.
173. „Bron Cytryn" — handel galanterią, sie­
dzibo w Kazimierzu pow. Puławskim.
173 „Aron Cytryn" — handel nabiałem, sie
dztba w Kazimierzu pow. Puławskim.
175. „Abram Zyskind* — drobny handel zbo­
żem, siedziba w Kazimierzu pow. Puławskim.
176 , Bronisława Gruszczyńska* — sklep spo­
żywczy i dystrybucja siedziba w Józefowie nad Wi­
słą pow. Puławskim.
177. „Berek Wizenberg" — handel drobiem I
nabiałem, siedziba w Kazimierzu pow. Puławskim.
177. „Fajga Rajchman* — handel towarami
bławatnymi I galanteryjnymi, siedziba w Kazimierzu
pow. Puławskim.
179. „Szmul Gincenberg" — handel zbożem,
siedziba w Okopach pow. Chełmskim.
179. „Chana Frainer* — sprzedaż towarów
spożywczo-drobiazgowych, siedziba w Chełmie ul.
Kopernika JXe 2
183 „Szmul Wcdnicki* —sprzedaż obuwia, sie­
dziba w Kazimierzu pow. Puławskim.
186 „Kazimierz Czerniakiewicz* — sprzedaż
wyrobów tytoniowych, siedziba w Chełmie ul. Lubel­
ska Na 32.
187. „Biszka Farbensztajn* — sprzedaż naczyń
i szkła, siedziba w Chełmie ul. Wesoła 6.
190. „Małka Zylberberg" — sklep z bławatne-
mi resztkami siedzibę w Opolu pow. Puławskim.
190 „Kuna Rotholc” — handel zbożem, sie­
dziba w Opolu pow. Puławskim.
» 190. „Mordko Klochendler" — handel zbożem,
siedziba w Opolu pow. Puławskim.
195 „Bejla Frajndla Kac" — handel bławatny,
siedziba w Opolu pow. Puławskim.
dn. 31 marca 1925 r.
196. „Stanisław Kloc* — sklep spożywczy,
siedziba w Małkowie pow. Chełmskim.
197. „Uszer Grynbaum* — sprzedaż mięsa,
siedziba w Chełmie ul. Mały Rynek 2.
198 „Feliks Zaborski"—sprzedaż wędlin, sie­
dziba w Opolu pow. Puławskim.
199 „Josek Nudelman" — sprzedaż towarów
łokciowych, siedziba w Opolu pow. Puławskim.
203. „Dwojra Honigbaum* — sprzedaż wody
sodowej, meterjałów łokciowych, siedziba w Kazimie­
rzu pow. Puławskim.
dn. 25 kwietnia 1925 r.
209. „Srul Moszek Borensztajn* — sprzedaż
towarów mieszanych, siedziba w Końskowoli pow.
Puławskim.
209. „Berek Cukier" — sprzedaż mięsa, sie­
dziba w Końskowoli pow. Puławskim.
214 „Syma Golgrajch" — handel naczyniami
kuchennemi, siedziba w Kazimierzu pow. Puławskim,
Dn. 27 kwietnia 1925 r. Do Tomu III.
359. „Nechuma Herszenhorn, Szloma Szymon
i Chajo-Basia-Rywka małżonkowie Sztrasberger",
wspólnicy drukarni w Lublinie ul. Bernardyńska
Nr. 20, zawarli przed notarjuszem w Lublinie Ple-
szczyńskim 24 lutego 1925 r. pod Nr. 224/64 akt
spółki firmowej w celu dalszego prowadzenia dru­
karni z terminem do 24.11 28.
Dn. 28 kwietnia 1925 r. Do Tomu VI.
217. „Moszek Kac" — handel zbożem, sie­
dziba w Wojsławicach pow. Chełmskim.
219. „Przedsiębiorstwo robót budowlanych Ed­
mund Karp* siedziba w Puławach.
Dn. 4 maja 1925 r. Do Tomu V.
395. Firma Józef Poiicha, Adam Policha, Fe­
liks Śliwiński, Josef Szarf i Icek Szarf, młyn w
Gorzkowie pow. Krasnostawskim, zmienia się na
„Józef Policha, Adam Policha, Szloma Szarf, Josef
Szarf i Icek Szarf“ — młyn w Gorzkowie. Feliks
Śliwiński ustąpił ze spółki i sprzedał swój udział
Szlomie Szarfowi, mieszk. w Gorzkowie.
Dn. 7 maja 1925 r. Do Tomu VI
220. „Gerszon Flszelzon" — sklep spożywczy,
siedziba w Chełmie ul. Uściługska 1.
221. „Moszek FrydmzAi" — sprzedaż drzewa,
siedziba w Chełmie, ul. Lubelska 36.
222. „Liba Kornblit* — sklep spożywczy, sie­
dziba w Chełmie ul. Hrubieszowska 36.
222. „Tema Feder* — sklep spożywczy, sie­
dziba w Józefowie pow. Puławskim.
223. „Sura Lichtenbojm* — sprzedaż towarów
mieszanych, siedziba w osadzie Józefów pow. Pu
ławskim.
223. „Hersz Kac* — sprzedaż towarów mie­
szanych, siedziba w Józefowie pow. Puławskim.
225. „Josek Zylberbaum* — jadłodajnia, sie­
dziba w Puławach ul. Polna
		

/CZAS_1491c_1925_II_nr252_0004.djvu

			4. LUSBLSfc't' 14 wrześnie 1686 ż* 852.
225. „Sura Brajntlich” — sprzedaż drobia­
zgów, owoców i wody sodowej, siedziba w Puła­
wach ul. Polna 1.
Dn. 18 maja 1925 r. Do Tomu III.
313. Dotychczasowa firma „Icek Hersz Niren-
berg* handel materjałami piśmiennymi w Lublinie,
Lubartowska 8, otrzymuje nazwę „Herce! Niren-
berg" z pozostawieniem reszty bez zmiany.
Dn. 5 czerwca 1925 r.
229. „Jan Fidecki i Piotr Kostecki’*, handel
trzodą chlewną w Tarnogórze pow. Krasnostawskim.
Spółka firmowa zawarta aktem notarialnym przed
notarjuszem Jarnuszkiewiczem w Krasnymstawie
dn. 24 lutego 1925 r. Nr. Rep. 193 na czas do 1 sty­
cznia 1927 r.
234. „Hinda flpelbaum*, — handel galante­
ryjny, siedziba w Józefowie pow. Puławskim.
234. „Tadeusz Kowalczyk" — tokarnia wia-
trakowo-nożna, siedziba w Józefowie pow. Puławskim.
236. „Szmul Kerpenszyf* — handel zbożem i
nobiałem, siedziba w Serocku pow. Lubartowskim.
236. „Stanisław Szulc'* — apteka, siedziba w
Końskowoli pow. Puławskim.
237. „Ruchla Feder" —• handel towarami dro
blazgowymi. siedziba w Józefowie pow Puławskim.
238. „Jankiel Frajsznajder" — sklep spożyw
czo-kolonjalny, siedziba w Firleju pow. Lubartow­
skim.
242. „Chaim-Josef Blajwas" — sklep koio-
njalno spożywczy, siedziba w Wolicy pow. Lubar­
towskim.
243. „Motel Samberg“ — sklep spożywczy,
sprzedaż waty, wody sodowej, drzewa i węgla, sie­
dziba w Chełmie ul Obłońska 6
243. „Frajda Goren* — sklep spożywczo ga­
lanteryjny, siedziba w Chełmie ul Kolejowa.
243. .Szyja Rolnik* — sprzedaż drzewa epało
wego, siedziba w Chełmie Obłońska Nr. 13
244. „Moszek Lorber“ — sprzedaż drzewa i
węgla, s'edziba w Chełmie Obłońska Nr. 13
245. „Stanisław Ziemiński* — sklep spożyw­
czy, siedziba w Chmielu pow. Lubelskim
dn. 15 czerwca 1925 r.
250. „Jan Treczyński“ — biuro artykułów tech­
nicznych i elektrotechnicznych „Technomaszyn“ sie
dziba w Krasnymstawie ul Lubelska.
253. „Szulim Cymerman i Aron Cymerman“
sprzedaż starego żelaza, metalu, blscty i cementu,
siedziba w Chełmie ul. Kopernika Nr. 18.
254 „Menasze .Szwederszarf“—handel szkłem
I naczyniem kuchennem, siedziba w Bełżycach pow.
Lubelskim.
Dn. 25 czerwca 1925 r.
256. „Piotr Kupisz“ — sklep spożywczy, sie­
dziba w Dysie pow. Lubartowskim.
257. „Pinches Honigsblunr,“ — handel galan-
terją, siedziba w Lubartowie.
257. „K^rol Kurowski*' — handel trzodą chlew­
ną, siedziba w Lubartowie.
257. ,,Moszek-Wolf Waksbaum i S ka“—przed­
siębiorstwo ekspedycyjne p. n. „Transport” siedziba
w Lublinie, Lubartowska Nr. 2.
258. „Jan Pędzisz" — sklep spożywczy, sic
dziba w Lysołajach pow. Lubelskim.
259. „Franciszek Skoczylas ‘—sklep spożywczy
i dystrybucja, siedziba w Rurach Brygitkowskich pow.
Lubelskim.
259. „Józef Tryniecki * — jadłodajnia, siedzi­
ba w Markuszowie pow. Puławskim.
260 „Handel konfekcją i chustkami I. Szaf
ran i M. Akerman“ — siedziba w Lublinie, Lubar­
towska Nr 8 Właściciele: Icek Szafran 1 Mindla
Akerman. Spółka firmowa, zawarta na zasadzie aktu
rejentalnego dn. 6 IV 25 r. N. Rep. 637 przed no-
tarjuszem Kunickim w Lublinie z kapitałem zakła­
dowym w sumie 10.000 zł.
260 „Łaja Aitman" — sklep spożywczo-ko-
lonjainy, siedziba w Lublinie ul. Nowa Nr. 9.
Dn. 30 czerwca 1925 r.
36 Udzieloną przez Stef ma Srczęśniewskiego,
właściciela perfumerii „Iris" w Lublinie gmach Te­
atru Wielkiego — Zofji Jakubiec i Janowi Szczę-
śniewskiemu prokurę wykreśla się z powodu odwo­
łania tejże
261. „Josef Tuchman” — handel nierogaciz
ną i końmi, siedziba na Bronowicach w Lublinie.
263. „Małka Klajnman” — handel manufak­
turą, wodą sodową i słodyczami, siedziba w Bycha
wie w pow. Lubelskim.
263. „Jakób Kraasn" — sprzedaż wyrobów ze
szkła i naczyń emaljowłmych, siedziba w Bychawie
pow. Lubelskim.
263 „Leonard Derecki” — apteka, siedziba
w Trawnikach pow Lubelsxim.
263. „Uszer Tuchsznajder" — handel towara
mi łokciowymi, siedziba w Łącznie pow. Lubartow­
skim.
264. „Stanisław Dębowskl” — sklep spożyw
czo kolonjalny, siedziba w Krasleninie pow. Lubar
towsklm.
264. „Dawid Wiernlk'* — handel zbożem, sie­
dziba w Czemiernikach pow. Lubartowskim.
264 „Icek Montag“ — olejarnia, siedziba w
Chełmie ul. Gęsia Nr. 10.
264. „Chuma Tenenbaum i Dwojra Szrojt” —
zajazd, siedziba w Chełmie ul. Siedlecka Nr 1.
265. „Wiktor Rogożewski” — sklep spożyw-
czo-kolonjalny i sprzedaż wyrobów tytoniowych, się
dziba w Puławach.
Dn. 3 lipca 1925 r. Do Tomu IV.
497. Udział w spółce „Lubelskiej fabryki sma
rów Teofil Nazarewicz I S-ka w Lublinie" Michała
Michałowskiego wynoszący 12ł/s proc. został nabyty
aktem notarjalnym przed notarjuszem Zielińskim w
Lublinie dn. 15 stycznia 1925 r. Nr. 59 Rep. przez Mi­
rosława Rzewuskiego, który wskutek tego stał się
współwłaścicielem firmy „Lubelska fabryka smarów
Teofil Nazarewicz i S ka" w Lublinie ul Łęczyńska
Nr. 34
dn. 4 lipca 1925 r
214. Firma „Icek Grynber i Symcha Bergryn"
handel żelazem w Lublinie ul. Kowalska Nr. 2, otry-
muje brzmienie „Icek Grynberg* handel żelazem w
Lublinie ul. Kowalska Nr. 2. Współwłaściciel spółki
Symcha Bergryn, ustąpił ze spółki i wyłącznym wła
śddelem tegoż przedsiębiorstwa pozostaje nadal
Icek Grynberg.
dn. 10 lipca 1925 r.
547. Firma „J. Hochberger i H. Hcrdon" han
del materjałami aptecznymi w Lublinie, ul. Lubar
towska Nr. 34, otrzymuje brzmienie „Henoch Gor
don* handel materiałami aptecznymi w Lublinie ul.
Lubartowska Nr. 26. Współwłaściciel spółki Jankiel
Hochberger ustąpił ze spółki z dniem 1 lipca 1925
r. wyłącznym właścicielem tego przedsiębiorstwa na
da! pozostaje Gerszon Henoch Gordon.
dn. 13 lipca 1925 r. Do Tomu VI.
265 „Amalja Maliszewska” — sklep spożyw-
czo-galanteryjny, siedziba w Zemborzycach pow. Lu­
belskim.
266. „Jankiel Lejba Peretz. — handel łokcio­
wy, siedziba w Piaskach pow. Lubelskim.
266. „Judka Goldman* — drobny handel skó­
rami i przyborami szewekimi, siedziba w Lublinie
ul. Kowalska Nr. 5.
266. „Rochma Rozenbaum’ — sprzedaż to­
warów kolonjalno-spożywczych, siedziba w Lublinie
przy ul. Zamojskiej Nr. 27.
dn. 17 lipca 1925 r. Do Tomu IV.
29. Marja Januszewska, właściaielka firmy „Sta­
nisław Januszewski“ pracownia i sprzedaż kapeluszy
męskich w Lublinie ul Kapucyńska Nr. 2, udziefła
aktem notarjdnem z dn. 3.VI1 25 Nr. Rep. 405, za­
znanym przed notarjuszem Modrzewskim w Lublinie,
Janinie Januszewskiej i Stanisławowi Januszewskie
mu, zam. w Lublinie, obojgu łącznie i każdemu od
dzielnie pełnej prokury.
dn. 20 lipca 1925 r. Do Tomu II,
585. Firma „Hurtownia papieru, materjałów
piśmiennych, przyborów szkolnych I rysunkowych,
Towarzystwo udziałowe B. Kapuściński i W. Łosa-
kiewicz" w Lublinie ul. Kapucyńska Nr. 7. aktem
zeznanym w kancelarji notariusza Msrjana Kunickie­
go w Lublinie dn. 14 lipca 1925 r, Nr Rep. 1211 u-
dzieliła Wacławowi Ulęwssiemu zam. w Lublinie ul
Namiestnikowska Nr. 31 prokury. Wacław Ulewski
podpisuje weksle, czeki, przekazy i inne dokumenty
łącznie z którymkolwiek ze wspólników, t. j. z Bła
żcjem Kapuścińskim lub z Wincentym Losakiewiczem
Do Tomu V.
86. W czasie od 18 lipca 1925 r. do 18 sier­
pnia 1925 r wszelkie zobowiązania, weksle, czeki i
asygnety firmy „I. Sliwicka i S-ka’ Drukarnia „Sztu
ka* w Lublinie ui. Kościuszki Nr 8 podpisywał Fran
clszek Głowiński sam pod stemplem f rmy.
233. Astem zeznanym w kancelarii notarjusza
Bielskiego w Lublinie dn. 5 czerwca 1925 r. N. Rep
501/82 Aleksander Majsterkiewicz odstąpił swój u
dzieł w spółce „Chrześcijańska Hurtownia Piwa W.
Szubstarski, T Żurek, S. Lambach, J. Mazurkiewicz,
S. Chodkiewicz, W J Radzymiński i S-ka w Lublinie”
dotychczasowemu wspól nikowi Józefowi Zubrzyckie­
mu, wobec tego wykreśla się go z rej. handl.
d:>. 27 lipca 1925 r. Do Tomu VI.
30. Firma „* łoścljańska Wymienialnia „Dzwon"
Rubinu v-acholdera. skui> pakuł, lnu konopi i przę­
dzy w Lublinie ul. Sw. Mikołaja Nr. 19 e, otrzymuje
brzmienie: „Włościańska Tkalnia „Dzwon* Kubina
Wacholdera” zakład tkacki i skup pakuł i przędziwa
za wymianę towarów łokciowych i płótno włościsń
skiego w Lublinie ul. Sw. Mikołała Nr. 19 A.
dn. 28 lipca 1925 r. Do Tomu. III.
525 Firma „Aleksander Łuczkiewicz" handel
towarami spożywczymi i kolonjalnymi w Lublinie
ul. Namiestnikowska Na 25 wykreśla się z rej. handl.
Do Tomu IV.
198. Firma „Pierwsza Polska Spółka Krawców
w Lublinie M. Petz, A. Kowalski, bracia Jankowscy
i J. Kościuk* otrzymuje brzmienie „Pierwsza Polska
Spółka Krawców w Lublinie M. Petz, S. Jankowski
i A Kowalski”. Aktem z dn 4. VI. 25 r. dotychcza­
sowi wspólnicy Jan Jankowski i Józef Kościuk od
stąpili swoje udziały wspólnikom Michałowi Petz,
Stefanowi Jankowskiemu i Antoniemu Kowalskiemu
w równych częściach.
dn. 3 sierpnia 1925 r. Do Tomu V.
580. Hersz Jojna Zylber, właściciel firmy „Dom
handlowo-przemysłowy w Lublinie ul. Cicha Na 4
odwołał pełnomocnictwo, udzielone Abramowl Gut
marherowi, Chaimowi Dawidowi Langfusowi i Nata­
nowi arszawiczowl na mocy aktu, zaznanego przed
notarjuszem w Lublinie Modrzewskim w dn. 30.1.24
r. Na 50.
Do Tomu VI
269. „Władysław Pecko — sklep spożywczy,
sprzedaż towarów łokciowych I wyrobów żelaznych,
siedziba w Chrzanowie pow. Janowskim.
269. Biuro handlowo rolnicze Stanisław Tela-
tyckl i S-ka" prowadzenie handlu narzędziami rolni-
czeml, artykułami budowlanymi, zbożem i artykuła­
mi spożywczymi w Annopolu pow. Janowskim. Wła­
ściciele: Stanisław Telatycki i Stanisław Józef Pie­
trusiński. Soółka firmowa, zawarta aktem zdziałanym
dn 18. V 25 Nr. Rep 450/77 przed notarjuszem
Bielskim w Lublinie na czas nieograniczony.
271. „Stanisław Czernicki"—sklep spożywczy,
siedziba w Głusku pow. Lubelskim.
271 „Franciszek Pytek' — handel nierogaci­
zna, sprzedaż mięsa i wędlin podczas targów i jar­
marków, siedziba w Wólce Krasienińskiej pow. Lu­
bartowskim.
271. „Jankiel Wcjzer* — młyn wedno parowy,
siedziba w Piaskach pow. Lubelskim.
272. „Juljusz Stadnicki* —gorzelnia, siedziba
w Osmoiicach pow. Lubelskim.
272. „Lejbuś Szulsztajo” — sklep spożywczy,
siedziba w Czemiernikach , 0». Lubartowskim.
272 „Ignacy Nowakowski" — sklep spożyw­
czy, siedziba w Bychawce Po duchownej pow. Lu­
belskim.
273 „Heljodor Guz” — sprzedaż czekolady i
cukrów warszawskich oraz towarów kolonjalnych,
siedziba w Lublinie ul Kościuszki Nr 1.
273. „Rochma Herszson* — drobna sprzedaż
galanterii skórzanej p. n. „Rega” w Lublinie, Pijar-
ska Nr. 2
274. „Zofja Sawicka, dawniej A Łuczkiewicz*
sklep spożywczo kolonjalny, siedziba w Lublinie Na­
miestnikowska Nr. 25.
dn. 12 sierpnia 1925 r.
277. „Etla Perlą Garfinkal"—Handel wódkami,
siedziba w Lublinie Foksa! 40.
277. „Menasze Rozenbaum i Moszek Rozen­
baum” — handel qctowem ubraniem, siedziba w
Chełmie, Lubelska 55.
88. Firma „Włodzimierz Gslczenko Dom Han-
dlowo-Agenturowy „Zbytpol" w Lublinie otrzymuje
brzmienie .Handel Krajowy" Dom Handlowo Komi­
sowy Włodzimierz Galczenko w Lublinie nrzy ulicy
Krak. Przedm. 52. 1465x2-4-4178
PŁASZCZE 6BHBÖL
Gabardinowe — Covercoatowe
Męskie i Damskie
— W WIELKIM WYBORZE —
Francuskiej firmy »xiiei
DOMINIKAŃSKA 7 m. 11.
S
pirytus denaturowany, droż­
dże codziennie świeże po­
leca Zenon Omiljanowski Ci­
cha 5. 4138
fu tra M l. I i s t»
Doszukuje się wspólnika
* lvrn kaoitalem do 5
z ma­
łym p Składu
Aptecznego. Wiadomość w
Administracji. 4222
Lettaie.
W
6-ciu miesiącach wyuczam
mówić po francusku. Adm.
„Głosu Lub.” „Praca" 4262
I
pzekolady w różnych odmia-
V nach po cenie fabrycznej,
sprzedaż detaliczna, Zenon
Omiljanowski Cicha 5. 4134
L
osy do 1-ej klasy 12-ej Loterji
Państwowej jeszcze są do
sprzedania w kolekturze Zeno­
na Omiljanowskiego Cicha 5.
4139
M
ydła toaletowe, mydła su­
che zwyczajne do prania,
zapałki, świece stearynowe i
parafinowe po cenach przy­
stępnych sprzedaje Zenon
Omiljanowski Cicha 5. 4137
O
liwę jadalną, octy, musztar­
dę, śledzie, sardynki poleca
Zenon Omiljanowski Cicha 5.
4136
D
am 50 złotych za pokój z
oddzielnem wejściem. Dziel­
nica obojętna. Wiadomość w
Adm. pod „Pokój zaraz". 4252
Mesieols reuanlte,
Qoral Szopena 1 Lublin.
Najnowsze fasony obu­
wia robota solidna, ceny przy­
stępne. 1677
W
szelkie artykuły sportowe
lekka atletyka, kolarstwo,
football etc. w wielkim wy­
borze stale na składzie. Artur
Schindler PI. Litewski 1. 4025
Z
akład Tapicersko-Dekoracyjny
St Pinkosz mieści się nadal
Krakowskie 39. 3870
Z
urnale mód na jesień 1 zim<
otrzymała Księgarnia Ko­
tlarskiego. Krakowskie Przed­
mieście 39. 4165
Ś
wieże transporty herbaty Szu-
milina, kawy, kakao, czeko­
lady „Wedla" i Cukierników
Warszawskich oraz wszelkich
towarów kolonjalnych tania
sprzedaż detaliczna Zenon
Omiljanowski Cicha 5. 4135
Reklama
£3 oV f
Jest HźiłlinHi
Handlu I Przemysłu-
Stitkłtt Kazimierz Sless. Dnk. „Głosi Lebelskiego’’ — lL I. Kośeiissti N 10. Zs wy dawni et we Jen Domlnko