/CZAS_1491c_1924_II_nr223_0001.djvu

			C ena 15 g n o eay . Nr. 223. Piątek 15-go sierpnia 1924 r. Bok XI. iolałyf M pacww« mwinsrnnm rrw**mc^
PiSi>IO C O C tS ilN P Ii
||&Z2DfLATA « ItibllBi« k«i •ia«iz*alai mie­
li tiecznie złot. 2J0. — W Lakllato 8
I* aia» da doaa mies. zlot. 2 80. 1 s pnesyS.
5 eecx«. aa yrawtacjii mies. ziot. 3.50.
Oaay eiloazeO dia IIpm nlejeoawyoh za arlaraz
■tilaetp. lab laoo alajaoei
Przed tekstem 15 gr., w tekście 20 gr. z8 tekstem
6 gr. Medesl. 10 gr. fiekrol. 10 gr. Drobne ogłosze­
nie ze wyraz 4 gr., duże litery—jak za wyrłz. tłusty
druk podwójnie, najmniejsze ogłoszenie 40 groszy.
Dła poszukujących pracy 2 grosze. Najmniejsze
drobne ogłoszenie 20 groszy.
Osionenis składane petitem, oraz w aledz. t jwląt. o 25*/i droi.
QWaQ«: Artykuły pisane pismem nleczytel., nie na jednej stronie
»omieszczane nie b^dą. Rękopisów Redakcfa nie zwraca.
II
fl8i dis flTR! * wiersz ns/aetr. Ssb jege alejtcet Przed tekstem groszy 20 W tekście groszy 30. Nekrologi groszy 15. .Nadesłane” groszy 15. ŹS tek-
ISBJ B|l9SiEiI UlB llllil £SilllS|i&Uw|śS. stem (zwykłe) groszy 9. Drobne ogłoszenia; Za wyraz groszy 6. Najmniejsze drobne ogłosz. groszy CO. Ogłoszenia składane petitem, oraz w nie
dzielnych i świątecznych Nr o 25°/o dro:ej.
fdiktji ilffitii ad sedi. l§-ii rasa da S-ij pasał.
Telefon ^ 1S4.
ite UMli iL Softiinti li. Isai! ?sa!. S«. t e MESS. || *“ "*» 't ,» ™ “ '■*
W ietM k in® •T eatr , , € 3 l . ® i S S y i 4
§9
Cd dnia 11-go sierpnia b. r.
„Dziewczę z Abisynii
Dramat w 6 częldach z oroczą Klarą Joang, premiowaną pifknofcią
Stanów Zjednoczonych.
I II Hurtowa i detaliczna sprzedaż II |
l i W Ę G L A i K O K S U : |
I* Biuro „POŚPIECH” HoilEStnllOislia 19, I p.
I
II DOSrawA DO piwnic. »0x2-326. iJ
GIMNAZJUNI 8 Ki..
FILQLQ6ICZNE 2EÜSKIE i . ÜRCISZQHE]
w LUBLINIE, RADZIWILŁOWSKA 3 30x2-3286
zawiadamia, że egzaminy wstępne rozpoczną się d. 28 sierpnia r.b. o g. 9.
Dziś! W Ogrodzie Miejskima Dziś!
K O H C E R T O E R I E S T I IY H a R O D D H E ]
St. Namysłowskiego.
Początek Koncerta o 6*ej wieczór. Wejście 50 groszy.
Dp. mi 1 CywIńsIsI
CHOIOBT DZIECI »n-sio
= P O W R Ó C I £ . =
M N - D H a
pokoje 2 kachnią w śsódmteścta
POSZUKUJE OD ZARAZ.
Ctna obojętna.
Zgłoszenia do Admlnstzacj! .Głosn*
pod „Jeden—dwa". 40xi—308i
przyjmuje od 3 — 5 pp. OLEJNA 7.
Dgłsszajclt sl( w „Głoslt Ł.,
Strajli in przemyśle Górnośląsliim.
WyroR Sąda Rozjemczego.
KATOWICE. 14.8. (Tel. wł.). Dzisiejszej nocy zapadł wyrok Sądu Rozjem­
czego w Katowicach celem rozstrzygnięcia zatargu o płace w przemyśle górno­
śląskim. W górnictwie ma być zattotowana 10 proc. zniżka plac, obowią­
zująca od 1 czerwca b. r. Dla maszynistów wyciągowych podniesiono zarobki
od 15 do 20 groszy za godziną.
Deputaty węglowe pozostały niezmienione. Czas pracy w kopalniachboz
zmiany. W hutach na zasadzie rozporządzenia ministerjalnego z dn. 18 iipca
b. r czas pracy przedłużony zostaje do 10 godz. dziennie, któro przed wojną
miały 6 godzin na dziefi. Zarobki pracujących w hutach 10 godzin powięk­
szone będą o 20 proc. w stosunku do płac czerwcowych. Ci którzy pracują
8 godzin pozostają bez zmiany. Umowa ta ma obowiązywać do 15 paździer­
nika z 14 to dniowem terminem wypowiedzenia.
Zebranie Rad Załogowych.
KATOWICE. 14 8. (Tel. wł.). Centralny Komitet Strajkowy zwołuje na
jutro zebranie Bad Załogowych celem zakomunikowania delegatom po-
wdętoj uchwały.
Akty gwałtu.
KATOWICE. 148. (Teł. wł.). W hucie Laura tłum złożony z 1000 osób
pobił dyrektora tejże huty. Wśród tłumów rolę podżegaczy odgrywali komuniści.
g oH tacja ioRiipstia » miptnym punhcie.
Niemcy uniemożliwiają rokowania.
LONDYN. 14.8. (Tel. wł.). Rokowania utknęły na kwesiji ter­
minu wojskowej ewakuacji Ruhry, oraz na sprawie 4-ch tysięcy
kolejarzy francuskich na Kolejach nadreńskich. — Porozumienia do­
tychczas nie osiągnięto. Żadna ze stron nie chce iść na dalsze ustęp­
stwa, a zwłaszcza delegacja niemiecka, której stanowisko jest wprost
prowokujące. — Francuzi nastają na roku, jako terminie ewakuacji,
Niemcy na pół roku.
Bolszeislcliig transporty broni do Bułgar]!.
SOFJA. 14.8, (Tel. wł.), Bułgarska Agencja Telegraficzna donosi, źe w
początku bieżącego miesiąca władze bułgarskie dowiedziały się, że pomiędzy 8
a 15 b. m. znaczne zapasy pochodzącej z Rosji broni i amunicji mają być wy­
ładowane na bułgarskiem wybrzeżu morza Czarnego, jak również w Rumunji u
ujścia Dunaju. W związku z tą wiadomością zorganizowany został specjalny
nadzór nad wybrzeżem. Wczoraj patrol wojskowy znalazł w nstronnem
miejscu na wybrzeża 20 skrzyń rewolwerów z amunicją, 10 skrzyń gra­
natów ręcznych i 20 skrzyń nabojów karabinowych. Jak ustaliło przed­
wstępne śledztwo, amunicja ta jest pochodzenia rosyjskiego. Dalsze, ener­
giczne śledztwo i poszukiwania w toku.
Sytuacja gospodarcza w Estonjl.
TALLIN. 14 8. (AW). Minister finansów udzielił dziennikarzom następujących
informacyj o sytuacji gospodarczej w Estonji i zabiegach rządu, mających ria
celu zapobieżenie przesileniu. Jak stwierdził minister, rząd ma dane, że stara­
nia jego w kierunku stabilizacji waluty wydadzą pomyślne wyniki, a prze­
silenie uda się opanować własnemi siłami. Poważną rolę odegrają przytem
następujące zabiegi rządn. Przedewscystkiem rządowi już obecnie udało się
zrównoważyć budżet, a nawet uzyskać przewagę dochodów nad wydatkami.
Bank estoński (Estitiank) zdołał zmniejszyć obieg banknotów z 4-ch zgórą miljar-
dów na 2 miljardy 941 miijonów. Zbiory zapowiadają się naogół zadawalająco,
a w niektórych wypadkach nawet bardzo pomyśinie, co przyczynić się musi do
poprawy położenia gospodarczego. W dążeniu de opanowania spekulacji na
zniżkę waluty z Bankiem Estońskim zgodnie współdziałają banki prywat­
ne. Rozszerzenie waloryzacji na pobory urzędników, oraz częściowo lub w cało­
ści na cały budżet przyczyni się bezwarunkowo do ostatecznego uregulowania
kryzysu, który można już właściwie uważać za opanowany.
3211 P.
WARSZAWA. 14.8. (Tbl. wl.).
P. Prezydent Rzplitej w otoczeniu
świty wyjechał dziś do Sandomie­
rza na uroezystość poświęcenia
sztandaru 4 pułku saperów.
Iliilailciiiii laizi.
BELGRAD. 14.8, (Tel. wł.). Radicz o
świadczył dziennikarzom, że nie jest
komunista i nigdy nim nie będzie. Z
uznaniem jednak wyraził się o rządach
Sowietów i chwalił przyjęcie, jakiego
doznał w Moskwie.
wladoBiGlBi mmmm.
— Szwajcarska Rada Związkowa wy
dała ogóiny zakaz wyjazdu rosyjskich
obywateli do Szwajcarji.
— Zapowiedź prezydenta Coolidge’a,
iż na najbliższej konferencji w Paryżu
Stany Zjednoczone będą oficjalnie repre­
zentowane przez delegata — uważane
jest za dowód, iż projekt Dawesa dąży
do zacieśnienia stosunków między Sta­
nami Zjednoczonemi a Europą. Stany
Zjednoczone nie zgodziłyby się wziąć
udziału w konferencji, w której trakto-
wanoby wyłącznie sprawę długów mię
dzysojuszniczych. Dążą one wyraźnie do
udziału w pracach politycznych, do któ­
rych mają przystąpić Niemcy.
— Dnia 12 b. m. komisarz ludowy
spraw zagranicznych Cziczerin przesłał
p. charge d’afaires Rzeczypospolitej Pol­
skiej w Moskwie p. Wyszyńskiemu notę, w
której potwierdzając odbiór noty rządu
poiskiego z d. 6 sierpnia r. b. w sprawie
napadu na Stołpce, komunikuje, iż wła­
dze Związku Socjalistycznych Republik
Rad przeprowadzą śledztwo w sprawie
wyłuszczonych w nocie polskiej wiado­
mości i o jego wynikach nie omieszkają
zawiadomić rządu polskiego.
— Trocki na jednym z wieców oficer­
skich wygłosił mowę, w której podkreślił
niepewność oraz stale zagrożenie obec­
nych granic państwa sowieckiego. Jako
najnowszy dowód tego zagrożenia Trocki
przytacza ostatnią notę rządu polskiego
w sprawie napadu na Stołpce, rzekomo
zdradzającą agresywne zamiary wobec
sowietów. Zachowanie się Polski, Rumu­
nji i krajów bałtyckich wskazuje na to,
że armja czerwona powinna pozostać
nadal dumą Rosji rewolucyjnej.
Giełda warszawska.
OMda toarsMawsia to dn. 13.8. (Id. wł.)
(spreedai)
D«lar 5.18Vs
EuRt sztarliut 23 41
100 ErauK frant. 28.86
100 frank Mwajc. 97.27
Marka niam
		

/CZAS_1491c_1924_II_nr223_0002.djvu

			LüBBLSlfr 15 sieipnta I9i« i. M 228
Rok 1920 ~ dzień 15 sierpnia.
Pełnych lat cztery mija od tego
dnia chwały, pełnego słońca, peł­
nej opieki Matki Boskiej, w któ­
rym naród cały, bez różnicy prze­
konań i klas napełnił swe serca
hartem i odwagą, by złamać wro­
gie sowieckie szeregi, dyrygowa­
ne czerwonym szałem Moskwy.
Lat cztery mija od dnia w któ­
rym wykazaliśmy światu, że umie­
my obronić to co jest nasze—Nie
rzucim Ziemi!—a kto się choć o
jedną piędź naszej Ojczyzny poku­
si, ten zostanie złafnany, jak zła­
maną została nad Wisłą armja
gwiazdy bolszewickiej.
Cud nad Wisłą—zdziałany ręką
naszych bohaterów pod opieką
Najwyższego—który chciał zacho­
wać Naród, przez tyle lat jęczący
w niewoli, tylekroć razy niewin­
nie upokarzany.
W dniu tym pamiętnym, pisa­
nym złotemi zgłoskami w historji
Polski Odrodzonej — wspomnijmy
na chwilę na dusze Tych Pole­
głych, których tuli dziś do łona
swego Polska, którym szumią zło­
te łany naszych pól, których gro­
by kraszą w pełni promieni polskie
maki, których krzyże podpierają
polskie brzozy, których opuszczo­
ne mogiłki ozdabiają kępy polskich
wrzosów.
Tym Poległym, rozrzuconym w
zadumie śmierci nad bliższemi i
dalszemi brzegami Wisły — Cześć!
Ginęli z mężnym uśmiechem i
radością w sercu, z głęboką wia­
rą, że giną za najświętszą spra­
wę — sprawę wszystkich — bez
różnicy przekonań, klas,—ginęli —
oni — »Straż nad Wisłą” w prze­
konaniu, że nad Ich losem »czu­
wa Bóg!”
Ze szczerą łzą i wdzięcznością,
a z sercem pełnem dumy stajemy
nad Waszemi Mogiłami i do akor­
du polskich pól, łąk i lasów dołą­
czamy Wam hołd — my, którym
w udziale przypadło bronić nadal
tych granic Polski — granic wy­
walczonych Waszym trudem, krwią
i śmiercią.
A dziś gdy groby Wasze jesz­
cze opuszczone, gdy niejedno na­
zwisko bohatera nieznane — dziś
w tym dniu rocznicy Cudu nad
Wisłą zanosimy prośbę do społe
czeństwa, by na wzór innych spo­
łeczeństw roztoczyło czułą opiekę
nad temi zadumanemi dowodami
Waszego głębokiego patrjotyzmu.
Już rok przyszły winien wyka­
zać tę żarliwą opiekę, jaką oto­
czone być muszą kurhany pole­
głych, Dzieci Polski.
Śpijcie spokojnie — Wierni Sy­
nowie Polski!
Nad Wisłą polską, nad jej błę­
kitną wstęgą czuwa Straż!
J. K.
Rfstgwa polsba w Konstantpopoio.
(Od własnego Jcorespondenta Ust II gi).
Do pogranicznej stacyjki w Sniatyniu
dojechaliśroy 8 bm. Komendanci obu
połączonych tymczasowo pociągów,wio­
zących eksponaty na wystawą konstan
tynopolłtańską, p. kapitan T. Gatty Ko-
styal i J. Brochocki, załatwili formalnoś
ci celne i wyruszyliśmy w stroną gra
nicznego Prutu. Z jednej strony rzeki
stoi w eleganckim zielonym mundurze
ze zgrabnym błyszczącym karabinem
polski posterunek straży pograniczne],
a u drugiego wylotu mostu — brudny
nieco i obdarty Rumun w wysłużonych
drelichach i siwej mycce kroju austrjac
kiego, ze starym karabinem.
Jesteśmy w Królestwie Rumuńskiem.
Ciekawie wyglądamy z wagonów, ale
oba brzegi Prutu są identycznie do sie­
bie podobne i różnicy narazie nie spo
strzegamy. 2 obu stron rozciągają sią
te same plantacje kukurydzy i konopi,
z obu mijamy tych samych Hucułów
w zgrzebnych portkach i świtkach, barw­
nych samodziałowych pasach z frendz
laml, serdakach baranich, oraz słomia­
nych kapeluszach.
Przybywamy do pierwszej stacyjki ru­
muńskiej Chica Voda, gdzie wita u pro­
gów królestwa p. konsul Rozmysłowski
z Czerniowic. Zaraz wymieniliśmy swoje
fundusze na leje w kantorze wymiany
na dworcu, gdzie nas powitał swojski
galicyjski żydek, ofiarowując po 43 leje
za 1 złoty. Ceny w bufecie kolejowym
zachwycają nas swoją nizkością. Płaci
my np. za dużą porcją »chiftele prajite*
(doskonałych zrazów w sosie pomido
rowym) 12 lej, luksusowe papierosy 20
sztuk 12 lej, butelką wina od 40 do 100
lej itp. Wszakże p. konsul ostrzega nas,
że ceny te są znacznie wyższe, niż bą-
dziemy płacili w dalszej drodze. Istot­
nie, w Czerniowcach, Rónianie f na in­
nych dworcach przekonaliśmy sią, ie
Rumunja jest niezwykle tania.
Od Chica-Voda ciągną nas dwie lo*
kolnotywy, jedziemy bow^m po terenie
nierównym, górzystym. Kotły są opala­
ne drzewem, kolejarze w obszarpanych
nądznych mundurach, tabor wagonowy
i parowozowy stary i zniszczony, wszysŁ
ko to sprawia przykre wrażenie nądzy.
Hic też dziwnego, że nasz wspaniały
transport, ozdobiony flagami polskiemi,
ściąga tłumy ciekawych z szeroko
otwartemi oczami i ustami. Zwłaszcza
lokomotywa i wagon osobowy, arcy­
dzieła warsztatów „Parowozu“, budzą
ogólne zachv/yty. Również precyzyjne
maszyny rolnicze firmy „H. Cegielski
— Poznań”, wiezione przez nas na
otwartych lorach, wywołują głośne po
chwały.
Zaczynamy spotykać typy, nie
zwykłe w Polsce: popów z krótkie
mi bródkami, w czarnych sutannach
raczej kroju katolickiego i olbrzymich
czarnych czapach, niby cylindrach bez
ronda; cyganów, ubranych po huculsku,
sprzedających różne drobiazgi galante­
ryjne, rachatłukum, winogrona i t. p.;
czarnych Ormian w czerwonych fezkach
I wciąż obdartych, bosych Hucułów.
Frzez Rumunją bądziemy jechali je­
szcze do granicy bułgarskiej przez 2
dni. W Buseo chcemy zaopatrzyć sią w
obuwie, które tu dla obywateli państwa
o wysokocennej walucie jest bardzo
niedrogie. Pijemy wino, gryziemy ra­
chatłukum, gramy w karty, śpimy, czy­
tamy francuskie romanse—jednem sło­
wem, dolce far—niente.
Basao, dnia 9.8 1924 r.
Maciej Talho Porseóki
Teatr i Muzyk».
Kino - Teatr »Colosseum*
— Dsiś, t. J. 15 b. m. „Dsi«w#są s AbisynJI*
— dramat w 6 eaęśelaeh i' nroazą Klarą
Yotmg prsmjowaną piąkoośtlą Staaóir ŹJadno-
oiojijrah.
Kronika«
BALENDARZTK
Dziś - Wnlabawziącle N. H. P.
Jntro — Joaehims OJ. N. H. P.
Mnzeam Lob. (NamitstQikof7Bka 4) otwarta
wa wtorki i ezwartki od g. 12 rano do 3 ppł.
w nladztelę i święta od » 10 ,. ., „ ,
BiblJateKa im. ŁopacińsKiago otwarta ao-
dziannia a wyjątklam oładalal 1 świąt od
11-2 1 od 4—7.
Wladomolcl kolcieine.
z powodu uroesyatośel Wniabowzlęela N.
M. P. naboiaństwa urossysta s wyatawUnlam
N. S. zostaną odprawiona w następnjąoyah
kościołach: W kośeial« Wnlabowiięfla N. M.
P. po-Wlsytkowsklm. Ś go Dneha 1 S go Sta­
nisława po-Domlnikańsklm. Ussa św. zrana o
11 suma z kazanlam 1 niaszpory o zwykłyah
godzlEaah. (p)
Dilś t. j. w plątak 15 siarpnia przypada
doroazna uroezystiśó Wnlabowzlyala Najśw.
Marjl Panny. Z raajl taj w kośalola Damlnl-
kańsklu odpust róiańaowy ku azcl azwartaj
tajamnlay eząśal cbwalabnaj Róiańaa św. Na-
boiaństwa asłodzlanna z wystawlaniam N.
Sakramentu 1 praaasjaml Plarwaza nlaazpory
dziś o godz. 5-aJ po południu. Dzlś -piątak o
godz. 6 aj rana Msza św. dla bractwa rółtń-
cowago przad ołtarzam M. B. RóiańaowaJ a
canką. Suma o godz. 11-aj rano z kazanlam I
procesją — poświęcania ziół przad sumą. Dru-
gla nlaazory o godz. 5 aj pa pał. z nauką, po-
•zam na zakończania odśplawaula litanjl lo-
rattńaklaj przad ołtarzam M. B. RótińaowaJ
W nladslalę dnia 17 siarpnia Jako w dzlań
uroazyatcśłl św. Jacka Wyznawcy z zakonu
Dominikańskiego, patrona polski, w tymła ko-
śalsla przypada odpust ku czai tagoł świętego
Z tego powodu całodzienna naboiaństwo od
prawlać s ę będzie z wysławianiem NaJśw.
Sakramentu. W Sobotę o godz. 5-cJ popcł.
pierwsza nlaazpory 1 proaasja. W niedzielę o
godz. 6 aj rana prymarja przad ołtarzem św.
Jaska a nauką o godz. 9 aj rana wotywa ku
ciel togo świętego na Intencję cacku czeladzi
szawekloj Jzko lob patrona z udziałem ctłan-
ków. Suma o godz. 11-aj z kazaniem i prc-
otsją Drugie nieszpory o godz 5 aj po pcł, z
nauką 1 procesją, poazam na zakończania
przad ołtarzem św. Jaska odśpiewana będą
ku Jsgo czai odpowiednia modlitwy 1 nsało-
wanla raltkwl tagoł świętego.
Nocae dyiury aptek.
Dziś, w plątak, dyżuruje apteka Chrzanow­
skiego na Erak.-Przadm. }4 14 i Kosowskiego
1 Barszczewskiego na Krak.-Przadm. M 45.
Z MIASTA.
Od wydawnictwa. „Ilustra­
cja Ghsu Lubelslciego‘\ Chcąc dać
czytelnikom mile i estetyczne uro­
zmaicenie wprowadzamy od dnia
17 b. m. bezpłatny, ilustrowany
dodatek „Głosu Lubelskiego” p. t.
„Ilustraćja Olosu Lubelskiego"'. Do­
datek ten ukazywać się będzie w
każdą niedzielę, jako załącznik do
numeru niedzielnego.
Pomieszczane w nim będą ak­
tualne zdjęcia fotograficzne, od-
zwierciadlające bieżące wypadki
życia towarzyskiego, społecznego,
politycznego i gospodarczego Pol­
ski i Zagranicy.;
Artykuły „Ilustracji”, pióra pierw­
szorzędnych dziennikarzy polskich
dadzą nam krótkie, w wykwintnej
formie ujęte opisy i feljetony. Ca­
łość nadzwyczaj estetycznie i czy­
sto wykonana stworzy miły dla
oka i pożyteczny obraz.
Pierwszy numer „Ilustracji‘‘ ukaie
sią w niedzielą dn. 17 b. m.
Z iycia ZwlązKa Ladowo-Naro-
dowedo. Po psin miesięcznej przei
wie w niedzielę, dnia 24 siespnia r. b.
o godzinie 11-e] ziana, odbędzie się w
Lublinie przy ul. Krakowskie-Piaed-
mieście 86, posiedzenie Zarządu Wo­
jewódzkiego Związku Ludowo-Naro­
dowego łącznie z Delegatami Okręgo­
wymi. 2
»,% Dożynki. Dziś 15 sierpnia o g.
8 po poł. zostanie odegrany na Cze
chowie, obok Stawinka, utwór scenicz­
ny Gustawa Lawiny p. t. „Dożynki”.
Oryginalność pomysłu samego ntwo
ru i malownicza okolica, w której sztu­
ka powyższa zostanie odegrana, oraz
bogate stroje lodowe dadrą przyjemną
I miłą całość.
Należy się spodziewać, że mieszkań*
ey naszego grodu chętnie tam pośpie*
szą, aby sympatycznie spędzić świą*
teczne popołudnie. B Jety już można
nabywać w administracji naszego pis- ,
ma. Czysty dochód na szkołę w Cze­
chowie.
PodzlękowaBłe. Podkomisarjat II
Eongrzfiu C. I E. na Lublin, składa
niniejszym podziękowanie p. dyr. St.
Namysłowskiemu, za łaskawe ofiaro­
wanie na rzecz II Kongresu C. I. E.
programów z koncertu w dniu 18 bm.
Komniiiknt Koiniaarjattt llogo
KoBgres« N. K. S^. W uzupełnieniu ils<
ty osób, biorących udział w pracach
miejscowego Podkomissrjatu II Kon-
i^resu Międzynarodowej Konfederacji
Studentów mającego się odbyć we
wrześniu w Warszawie komunikujemy,
kol. Witold Dłużaiewski ofiarował
'sspólpracę w Sakcjl dochodów oraz
Sekcji przyjęeia.
CttkieffBky bb rzecz II KoBgre-
»0 H. K S. Pp. Właściciele cukierni
lubelskich na prośbę miejscowego Pod*
komisarjata II Kongresu C. I E. olia-
lowaii 10 proc. od dziennego obrotu w
zakładach w dniu 19 bm. na rzecz II
Kongresu Międzynarodowej Konfede­
racji Studentów mającego się odbyć we
wrześniu w Warszawie. Należy podkre­
ślić obywatelskie stanowisko pp. wła­
ścicieli cukierni którzy jedni z pierw­
szych pośpieszyli a pomocą na rzecz
wspcmaianego Kongresu.
SprawozdsBie ze zbiórek bb
Salę Sleret. Zoiórka na Salę Sierot w
dniu 8 sierpnia przyniosła dochodu:
papierami 455 zł. 64 grosze, bilonem
225 zł 50 gr razem 681 zł 14 gr, mar­
kami 73,970,000 co zamieniwszy na zło­
te—40 zł, ogólny dochód 721 zł 14 gr.
i 1 rb. srebr. rosyjski.
Zb!órka lo slorpnia br. przyniosła
rezultat następujący: papierami 298 zł
36 groszy, bilonem 180 zł 71 groszy,
rasem 479 zł i 7 groszy, markami 65
milj. 890 tys. co zamienione na złote
—86 zł 82 gr zatem ogółem 515 zł. 89
groszy.
Obie zbiórki r&zem dały dochód 1236
zł 53 gr.
Niestrudzonym Paniom Kwestarkom
i wszystkim szlachetnym ofiarodaw­
com serdeczną podziękę składa
Zarząd Towarzystwa Dobroczynności
i Opiekunka Sali Sierot F. JaworowsTea.
Ostrzeżenie. Od pewnego czasu
po powiecie puławskim grasuje niejaki
Poniatowski (brunet, śnlkdy, średniego
wzrostu), który podaje się za instruk­
tora Związku Ludowo - Narodowego I
naciąga ludzi.
Wobec tego Zarząd Wojewódzki Zw.
Ludowo Narodowego niniejszym poda­
je do ogólnej wiadomości, iż żaden o-
sobnik o podobnym nazwisku w Z w.
Ludowo-Narodowym nie pracuje oraz
że Zarząd Wojewódzki na terenie wy­
żej wymienionego powiatu nie posiada
instruktora tegoż nazwiska.
„*4, Ko oaprawnieBio dałalalBolci
gmin wiejskich, (a) Na stanowiskach
sekretarzy w szeregu gmin powiatu
lubelskiego poczyniono szereg przesu­
nięć, mianowicie celem usprawnienia
działalności gmin wiejskich popizeno-
sEono sękretaray z jednych gmin
szwankujących, do innych starając się
o jaknajwiększe przystosowania osób
do warunków i naodwrót, a to ze
względu na konieczność ścisłego współ­
działania urzędów gminnych z jednej
strony z ludnością z drugiej znów z
władzami nadzorczemi. Metoda ta da
prawdopodobńie dobre wyniki.
W GiBłnazJom KoedakBcyJnem
Macierzy Szkolnej (z prawami szkół
państwowych) w Brzezinach Łódzkich
wakują od 1 września b.r. posady na­
uczycieli: 1) jęj. łacińskiego w kl. IV
—VII; 2) historji 1 geografji w kl. IV
—VII; 8) rysunków i robót ręcznych (o
tle możności z gimnastyką^ w kl. I—
VII. Płace Jak w szkołach państw. +
10 proc. d)d. (dla mających pełne
kwalif. 20 proc.) Mieszkania zapewnio­
ne. Zgłoszenia przyjmuje dyr. gimn.
Pćliks Koaubowski, Lublin. Szopena 21
(po 20 sierpnis: Brzeziny Łódzkie, Gi­
mnazjum). 8268—8
Rozroat szkoły rzemieślniczej
im. Syroczyfiikiego. (a) Szkoła
		

/CZAS_1491c_1924_II_nr223_0003.djvu

			H 223 ,mŁ,m ŁUBS5LS1I* 15 sierpnia l»*4 ».
mieślnlcia Im. SyrocEjńskiego rona-
pta sit coraz itri^cej przystoso^ojąc s!ą
do wymsgsó swego [programu 1 po
trzeb młodzieży — przyszłych ize-
mieślnihów.
Od da. i-go września uruchomione
zostaną warsztaty szkoły, urządzane
obecnie w lokalach nabytej specjalnie
w tym celu przez Sajmik fabryce
Kuczyńskiego. Prac« przygotowawcze
są w ptlaym toku. Fabryka ma być
urządzona wzorowo. Dawne warsztaty
w lokalu szkoły zostaną zlikwidowane,
a uzyskane stąd locum prz*^: znaczone
bądzie na powiększenie szkoły. Rów*
nolegle z tern powiększona będsio
Ilość uczniów dzięki możności przyj*
mowania kandydatów bez ograniczeń.
Fabryka oskolna oparta będzie na
zasadzie samowystarczalności. Jadynie
na jej urządzenie doknaywane obecni»,
pod kierownictwem Inż Kuctyńskiego
wyasygnował Sejmik subsydjum.
Znowo fałszywe banknoty do­
larowe. (w) Prz<.d kilku dniami do*
nosiliśmy o pojawieniu się w Lublinie
fałszywych banknotów 20 dolarowych.
Dwaj nieznani dotychczas policji mło*
dai lodzie, rozmienili je u niejakiej
Rytberowej na złote, a depiero przy
wymianie ich w kantorze wymiany
pieniędzy spostrzeżono, ie są ono f«ł*
szywe. Onegdaj miał miejsce podobny
wypadek. Do Oddziału Lubelskiego
Banku Handlowego w Warszawie
zgłosiła się Rozalja Stschyra mieszkań*
ka wsi i gminy Piotrków pow. lubel­
skiego chcąc wymienić 20 dolarowy
banknot. Przy kasie stwierdzono, ie
jest on fałszywym i zawezwano na*
tychmiast pelicję, która zajęła się zba*
dani«m pochodzenia f&łssywych dola*
rów. Badana w tej sprawie Stachyrz
oświadczyła, że źródła pochodzenia
wskazać nie może, a nabyła fałszywe
dolary na wsi zupełnie nieświadomie.
Falsyfikat zakwestjonowano i wdro­
żono śledztwo.
Wobec coraz częściej pojawiających
się na Inbalskim grancie fałszywych
banknotów dolarowych, przypuszczać
nsleźy, iź mamy tu do czynienia z
dobrze zorganizowaną szajką .fabry­
kantów“ 1 ich pośredników, którzy
sfabrykowane dolary starają się umie*
jętnie puszczać w obieg.
Swit lepszego jutra, (a) Wedłog
Icformacyj z&slągnlętych u miarodaj­
nych źródeł stan dróg w pow. lube!
sklm, który dotąd był dosyć opłakany
stale się polepsza. Dzięki energicznym
zarządzeniem włada i zatroszczeniu się
o ich bezwzględne wykonanie wszyst­
kie gminy w powiecie przez cały czer­
wiec do połowy lipca br. intensywnie
reperowały sposobem szarwarkowym,
tak, źe obecny stan dróg w porówna­
niu do roku zeszłego uległ bardzo zna­
cznemu polepszeniu.
Nie są one jeszcze doskonałe, bo po­
mimo najlepszych chęci liczne przesz­
kody nie zezwalają na doprowadzenie
do tsgo szczytu.
Cala trudność leży w tem, źe samo­
rządy nie posiadają odpowiednich ka­
pitałów na ich wyrównywanie, dreno­
wanie oraz brukowanie.
Po skończeniu żniw gminy obowią­
zane będą prace szarwarkowe na dro­
gach kontynuować aż do siewów.
Najbardziej oporne i opieszałe są pod
tym względem dwory.
4,% Napięcie przesilenia gospodar­
czego słabnie, (a) Jak nas informują
czynniki miarodajne napięcie przesile­
nia gospodarczego na terenie Lublina
słabnie: fabryki mają jut większą ilcść
obstalunków, które |w dalszym ciągu
Wzrastają, prawie wszystkie fabryki
pracują po sześć dni w tygodniu, wła­
ściciele ich zwiększają również liczbę
robotników.
Pomyślny ten objaw wraz z polepsza­
niem się stosunków flnansowo-kredy-
towych zwiastuje. Iż chwile ciężkie Lu­
blin naogół już przeżył. Pozostała nam
jednakże drożyzna która niestety za­
miast zniknąć z naszego horyzontu.
Wzmogła się jeszcze w sposób co do
mięsa i Chleba zatrważający. Bolączkę
tę wykorzenić—jest postulatem chwili
bieżącej.
Berberys tępiony będzie przy-
KusowoT (a) Na terenie pow. lubelsk.
iest wiele berberysu, czyli kwaśnicy,
izkodnlka roślinnego powodującego
tniżkę plonów w oziminach. Jedynym
środkiem zapobiegawczym byłoby wy­
danie polecenia gminom przymuso­
wego niszczenia tego szkodnika. Wy
dział pow. Sejmiku nie jest w raccy
wydać takiego tozporządzenla, przeto
uchwałą z da. 28 lipca b. r. poza wy­
daniem odezwy do ludnośi używającej
do tępienia berberysu Wydział pow.
postanowił zwrócić się do p. Wojewo­
dy z prośbą o wystąpienie do władz
centralnych celem spowodowania usta­
wy o prsymusowem niszczeniu ber
beryso. A więc śmierć berberysowi.
Na konfitury trzeba go będzie teraz
cbodować w ogródkach!
.Porządki* na st. Lublin. (z){Na
st. Lublin w dalszym ciągu nia wy
dają często reszty kupującym bilety,
saokrągkjąc koszt biletu według swe­
go widsimistB.
Wina tu głównego kasjera p.Jabłeń-
skiego, który ma zamały nadtór nad
kasami.
Dwa razy na mies'ąc pracownicy
kolejowi ze Związku Zaw. Kolejarzy
roznoszą w godzinach zajęć pismo
Związkowe nawfół bolszewickie t. zw.
.Kolejarz Związkowiec“.
Należałeby by wyższe władze ko­
lejowe zwróciły na to uwagę i zebro-
itosBKk Nliilz do nowel foli dniiioiooej.
Nowa wielka zwyżka cen mięsa 1
tłuszczów, a od dslś i chleba wywołu­
je słuszną obawę przed nowym chao­
sem, koniecsnoścfą podncszenia płac
i t. p. Pragnąc usłyszeć jakie jest u-
stosunkowanie władz do tego sjawls-
kfl, udaliśmy się do Starostwa celem
zasięgnięcia infoimaeyj.
Zdaniem p. o. Starosty p. Miszew-
skiego, na podrożenie cen mięsa i Chle­
ba wpływa cały szereg różnorodnych
przyczyo, z których najgłówniejsze:
naogół gorsze w tym roku urodzaj»,
fatalna pogoda w początkach okresu
zbiorów, wamożony wywóz zagranicę,
no 1... nowa usiłowania spekulantów do
wywołania odpowiednich warunków do
wyzysku.
Sam fakt wzrastania cen produktów
nosi jako objaw ustosunkowywania się
ich do cen wyrobów przemysłowych w
sposób wyłączający dotychczasową
krzywdę rolników jest objawem zdro­
wym, jednakże tempo te-^ wzrastania
eon produktów rolniczych jest stanow­
czo za szybkie, gra tu oczywiście wo<
la i spekulacja.
To też Starostwo wystąpi nanowo z
całą energią walki z wszelkiemi o-
bjawami niezdrowych tendencyj do gó­
rowania cen, uwzględniając jedynie
normalne waehanis, opsrte na zdrowam
podłożu.
Społeczeństwo, a specjalnie handel i
przamysł nie zdały cgsamicu dejrzało-
ści, bowiem gdy tylko presja władz
cokolwiek się zmniejszyła, hydra dro-
iyzny po«sęła nanowo podnealć głowę.
Z tego taż względu organy policyjne
otrzymały szereg energicznych zarzą­
dzeń ścisłego stosowania wszystkich
przepisów skierewanych przeciwke na­
dużyciem lichwiarskim.
Celem zaś zmniejszenia tempa wzra­
stania cen produktów pierwszej potrze­
by, Starostwo występuje z wnioskiem
do województwa o zamknięeieiub przy-
nsjmnirjo o graniczenie wywezu tych
produktów z okręgu aprowizującego
Lublin.
Zarządzenia te wraz z pogodnem za­
kończeniem okresu żniw i nieodzow^
nem wamoicnhm dowozu se wsi wpły­
ną bsswątpienia na zahamowanie del
szego wzrostu cen, zapociątkownjąc
okres trwałego ustabilizowania stosun­
ków na tem tle.
Tak zapatrują się na tę kwestję na­
sze władze powiatowe.
Tak! — może będzie wszystko do
brze, ale narzzie słonina kosztuje o
100 proc. drożej niż przed dwoma mie­
siącami. Em.
niły pracownikom w godzinach zajęć
zajmowania się pracą partyjną.
Do tej pracy zwolennicy idei komu
nistycznej powinni sobie nająć spe­
cjalnego człowieka, któryby to załat­
wiał.
Pracownicy kolei Polskiej nie mogą
propagować idei Lejby Trackiego i za
to w dodatku otrzymywać wynagro­
dzenie z kasy Państwa Polskiego.
WziąY tlę na sposób, (w) Joch-
weta Zylberman współwłaściciel jatki
Nr. 82 przy ul. Lubartowskiej mając
wielkie wymagania pieniężne, a nie
mogąc drogą legalną podwyższać cen
na sprzedawane przez się mięso odna
lazł, zdawałoby się, niezawodny spo­
sób. Przytwierdził więc do szrlkl Wa­
gowej błonę o dość pokaźnym ciężarze
i oszukiwał każdego konsumenta o kil
ka gramów. Policja wykrjła wreszcie
w tych dniach dziwne praktyki rzeź
nika pociągając go do odpowiedzial­
ności karnej.
Przyjemnolci dla spacerowiczów
(w) Tłumy dąiące coazleń w godzinach
popołudniowych do saskiego ogrodu i
w Alejo Racławickie Krakowskim Prz.,
zamiast świeżem powietrzem oddychać,
muszą zazwyczaj kurzawą 1 wyziewa­
mi ben^ynoweml. Podoba się bowiem
pp. szoferom, nie znającym zda się
przepisów dotyczących minimalnej szyb
kości jazdy automobilów w obrębie
miasta, niestosować się do obowiązku
zamykania rur wybuchowych. Policja
zaś zupełnie nie stara się przestrzegać
przepisów.
«% Jeszcze co do awantury wywoła­
nej przez war jata. Niedokładna nieco
informacja o zajściu w cukierni Rut­
kowskiego wymaga uzupełnienia. Mia­
nowicie, po policzku otrzymanym od
Feldmana p. Wasiuk oddał mu natych­
miast z lichwiarskim procentem (100
procent), żądanie zsś satytfakcji hono­
rowe] ze strony p. Feldmana, jako .bez­
wyznaniowca“ i do tego niepoczytal-
nrgo, uważa p. Wasiuk za nieusprawie­
dliwione, bo współwyznawcy-żydsi, któ­
rzy w czasie zajścia stanęli w obronie
Feldmana, twierdzą, iż p. leldman
jest skończonym warjatem.
Z kroniki policyjnej (w) W
dniu wczorajszym kronika policyjna
zanotowała ISl wykroczeń i wypadków
różnego rodzaju a mianowicie: l pusz­
czanie w obieg fałszywych banknotów
dolarowych, 1 oszustwo, 1 przywłasz­
czenie, 2 uszkodzenia ciała, S zakłóce­
nia spokoju publicznego, 6 opiUtw, 1
nadmierne pobieranie cen za pieczywo,
3 nieujawalenie cen na artykuły pierw­
szej potrzeby, 1 skup zboża na targu
w godzinach niedozwolonych, 1 niedo­
zwolona sprzedaż nafty w sklepie spo­
żywczym, 5 handel owocami baz świa­
dectw handlowych, 24 potajemny ubój
1 sprzedaż mięsa hurtowo bez świa­
dectw i zezwolenia władz, 53 przekro­
czeń przepisów o przestrzeganiu po­
rządków sanitarnych, 2 pozostawienie
koni na ulicy bez dozoru, l przekro­
czenie przepisów meldunkowych, 18
chodzenie po ulicach zakazanych (prost)
1 niestosowanie się do przepisów o
jeźdzte rowerami, l krzyczenie i zamęt
i 18 przekroczeń przepisów obowiązu­
jących.
Narzędzie zemtty. (w) Tadeusz
Witkowski zam. przy ul. Hrubieszow­
skiej 20 czuł od dłuższego już czasu
osobistą urazę do Władysława Hajpu-
ka zam. przy ul. Chełmskiej 14 i po­
stanowił przy najbliższej sposobności
zemścić się na niem. Przypadek zrzą
dził, i obaj poróżnieni spotkali się
onegdaj na ulicy. Rezultatem tego
snotkania było rozbicie głowy Hajdu­
kowi. Za narzędzie zemsty służyły
tym razem kaoHenie. Policja zawiado­
miona o tej niezwyczajnej w mieście
bójco prowadzi dochodzenie.
«*4, Nieodzowne lekarstwo, (w) Po­
licja w opinjl ogółu mieszkańców po­
wołaną jert do interwencji we wszel­
kiego rodzaju nieporozumieniach, choć­
by nawet rozbieżnych. Ostatnio Bor­
kowska Józefa, zam. przy ul. Piekar­
skiej, pożyczyła córce swej Władysła­
wie Marcinkowskiej szzfę, o którą to
czył się między dwiema niewiastami
spór. Kiedy rokowania do skutku nie
doprowadziły, oburzona B. złeżyła za­
meldowanie na własną córkę w komi-
sarjacie, posądzając ją o przywłaszcze­
nie. Niewiadomo jak tę sprawę zała­
twi policja, choć zdaje s!ę nie zawie­
dzie posiadanych w niej nadziei 1 po­
godzi powaśnione.
Dowód lojalności, (w) Onegdaj
służbowi posterunkowi policji lubel­
skiej sporządzili aż 24 protokoły na
rzeź alków, samych żydów, którzy u-
prawieli masowy ubój 1 sprzedawali
mięso hurtowo b»z świadectwa i za-
zwolsnia władz, a t«m samem nie po­
nosili żadnych świadczeń na rzecz
Skarbu.
Jast to jeszcze jeden dowód lojalno­
ści żydowskiej 1 współpracy tychże
„obywateli“ w naprawie stosunków fi-
nansawych pańat^oa.
Z WOJEWÓDZTWA.
** (p) Napad rabunkowy. Dnia 5
b. m., w less« RakowsKim, gm. Eecu-
dzs, pow. biłgorajskiego na zsajdują-
cego się tam Jana Bielska napadło
2 ch £i«znanych osobników z nich je­
den uzbrojony w karabin, którzy zra­
bowali Bielakowi marynarkę z płótna
kozopncgo, poczcm zbiegli. Pościg za­
rządzono.
Plaga pożarów, (p) Dnia 7 b.m.
około gcds. 1 1 pół, we wsi Skupie,
pow. siedUckiego, w zabudowaniach
Bronisława Grodzkiego wynikł pożar,
od którego spaliły się całkowita zabu­
dowania tegoż wraz z inwentarzem 1
tegorocznymi sbicrami. Przyczyna po­
żaru narssia nie ustalona. Straty wy­
rządzone przaz pożar wynoszą około
2.000 tłp.
— Dala 7 b. m., wieczorem w osa­
dzie Rososz, pow. bialskiego wybuchł
pożar, od którego spaliły się stajnia 1
dach domu mi^szkalntge Lejzora Ja­
błonki, szopa Ssy! Kr&tsztejns, dom i
chlew Moszka Jabłonki, craz dom mie­
szkalny Baocha Jabłonki. Straty wy­
rządzone przez pożar wynoszą około
3.000 złp. Pożar powstał w stajni Lej-
zora Jabłonki, od pozostawionej przez
tegoż w »tajni zapalonej latarki.
— W nocy z dnia 7—8 b. m., wo
wsi Mossczanka, pow. puławskiego,
wskutek nieustalonej narazie przyczy­
ny wybuchł pożar, od którego spaliło
się 8 stodoły ze zbożem i f obórki,
własności: stodoła ze zbożem i obórka
Józefa Sychy, stodoła se zbożem Jana
Siraika i stodoła ze zbożem oraz obór­
ka Michała Bachtuski. Straty wyrzą­
dzone przez pożar nzrazie nłe usta­
lone.
ZE STOUCT.
X Na zlot ioKolatwa w JugoslawJI.
wyjechali z Wrirszawy w charakterze
prssdstawieiell Sokoła w Polsce na
zlot Sekolstwa jogosłowiańskiego do
Zagrzebia druhowie: Adam Zamoyski,
prezes zw., Czesław Kłoś, naczelnik
zw., Kazimiera Czerniak, prezes dziel­
nicy małopolskiej i dr. Aleksander
Szczepański. Delegaci Sokoła, poza u-
działcm w zlocie, wezmą też udział w
zwołanym do Zagrzebia wiecu w spra­
wie powołania do życia ogólnO'słowiań­
skiego związku sokolego.
X P- Lednicki apaluje. Jak się do­
wiadujemy, p. Aleksander Lednicki
złożył skargę apakcyjuą na wyrok są­
du okręgowego w sprawie Lednicki
contra red. Wasilewski.
X W Warizawle okradziono mie­
szkanie posYa austryjacklego Posta
przy ul. Koszykowej l. 11. Skradziono
10 garniturów, srebro stołowe z her­
bami itp. na rgólną wysokość 5 000 zł.
X Zjazd drużyn strażackich. W dn.
15 b. m. rozpoczyna s!ę w Warszawie
(gmach politechniki, godz. 1 po poł.),
trzydniowy walny zjazd drużyn stra­
żackich or&z ich przedstawicieli, łącz­
nie z delegatami samorządów, ceUm
omówisnia zadań i środków obrony
przeciwpożarowej w Polsce.
X Zjazd Inspektorów szkolnych.
W dniu 15 1 16 b. m. obradować bę­
dzie w sali Klubu urzędniczego w
Warszawie doroczny walny zjazd in­
spektorów szkolnych Rzeczypospolitej
Polekisj.
Na porządku obrad referaty pp. Ja­
na Korneckiego i Wacława Zajączkow­
skiego p.t. „Stosunek władz szkolnych
do władz administracyjnych i samo-
rządowych” oraz referat p. Tecflla
Szczerby na temat „Stanowiska irspe-
ktorów szkolnych wobec projektów
		

/CZAS_1491c_1924_II_nr223_0004.djvu

			nolitej sikoły ogólnoksitałcące}”. Dragi
dsleń s]sEda poświącony b^dile issad-
nlciym sprawom organiiacyjnym.
X Opera. Magistrat m. Warszawy
Weswał dyrekcje teatrów miejskich do
arachomlenia* opery na sezon 1924/25
w granicach niedobora, nchwalonego
pizes Radę Miejską. Do aarządn
teatrów na czas nieobecności, z powoda
arlopa pp. Ilskiego i P. Eaksza po­
wołał Magistrat prezydenta W. Jabłoń­
skiego jako przewodniczącego i pp. Ł*
Kobyłeckiego, W Kronenberga i S. Zie­
lińskiego w charakterze członków. (!)
Z HBAJÜ.
P — Ko czci poległych z 8-go połko
olanów. Dnia 15 go b. m. w Pozna­
nia orządza komitet, w skład którego
wchodzi szereg posłów i wybitnych
obyw&tełl m. Poznania w sali klnote-
atrn .Apollo* nroczystą akademją ta*
bbną kn czci oficerów i żołnierzy 8 go
p. oł., którzy jak głosi odezwa wyda­
na przez komitet polegli w obronie
prawa i honora Rzeczypospolitej, pod
czas zajść listopadowych w Krakowie.
— Zgon I. p. St Dębickiego. Dn.
12 b. m. zmarł w Krakowie w 58 tym
rokn tycia po dłatszej chorobie arty­
sta mahrz, prof. Akadenijl Sztak Pięk­
nych Stanisław Dębicki.
— Wybory do Sady Miejskiej w
Płocko, w związku z rozwiązaniem
przez Min. Spraw Wewn. Rady Miej
skiej w Płocka rozpisane zostały przez
władze samorządowe, nowe wybory
do Ridy. Obecnie władzą Płocka jest
miejscowy Magistrat, który sprawaje
swoje fankcjo w częściowym zakresie
wedłag astawowo przepisanych rozpo­
rządzeń, z zastosowanifm przewidzia­
nych ograniczeń kompetencj^nycb. Ter­
min ponownych wyborów wyznaczony
został na dzień 7 września b. r.
— Karać zbrodniarzy z całą on-
rowością prawa! W Katowicach wła­
dze prokaratorskle sąda okręgowego
oraz wydział skarba w Katowicach
opieczętowały księgowość i registratu-
rę zakładów Hohenlohego. Firma ta
podejrzewana jest o dokonanie wiel­
kich malwersacyj podatkowych na
szkodę skarba państwa, które to stra­
ty dochodzą do kilka mlljonów. Śledz­
two potrwać ma kilka dni.
— Przed Kongresem. Biaro II Kon-
gresa G. 1. E. powierzyło drak .Infor­
matora* Polskiej Agencji Wydawni­
czej, firmie znane] ze swe] zamien­
ności i artystycznego wykonania dra-
ków. .Informator* wydany zostanie
na papierze welinowym i zawierać bę­
dzie w tekście przeszło 80 fotogrcfji.
Na okładkę ozdobną został ogłoszony
konknrs, w którym ndiiał biorą sta-
denci Szkoły Sztak Pięknych i wydalała
architektury Politechniki Warszaw­
skiej. Tekst rozpada się na dwa wiel­
kie działy. Pierwszy z nich, traktu
jący o stosunkach historycznych, eko
nomicsnych, społecznych i geografi­
cznych Polski opracował p. D. Wie­
loch. Część draga rozpatrująca polskie
tycie akademickie, napisana została
przez poszczególne organizacje akade
mickie.
.Informator* wyjdzie w 10.000
egzemplarzy z których połowa będzie
w języka angielskim, połowa zaś we
francuskim.
— Wystawa fotograficzna. Otwarcie
.Powszechnej Wystawy Fotograficznej*
projektowane na dzień 31 sierpnia zo­
stało odłożone na 14 wsześnla r. b.
Komitet wystawy zwrócił się do Mini­
sterstwa Przemysłu 1 Handln w spra­
wie nagród dla wystawców, doznając
bardzo przychylnego przyjęcia ze stro­
ny władz
Komitet wystawy pragnąc wzbadzlć
zainteresowanie wśród młodych adep­
tów sztuki fotograficznej, nrsądza kon
kurs dla amatorów • młodzieży. Proje
ktowany też jest konkurs fotografów
zawodowych, o ile odpowiednia Ilość
zapisów wpłynie. Łącznie a wystawą
Stow. Fotogr. Zawodowych w Warsza­
wie organizuje zjazd z całej Rzeczypo­
spolitej, który odbędzie się w dniach
14, 15 i 16 września r. b. Sprawy po
ruszane na zjeżdzie będą następujące:
sprawa ustawodawstwa dla rękodziel­
nictwa, sprawa Krajowego Związka Fo­
tografów, sprawa cennika, stosunka
fotografów do składników, oraz sprawy
artystyczno fachowe.
— Gimnazjum w Brzachozdcach
pod Lwowem. W gronis obywateli
Lwowa powstała myśl stworzenia w
Bfzuchowicach gimnazjom .Komisji
koedukacyjnej*. Dzięki cflainości ze­
brano dotiąd znaczne fandusze, jest
też nadzieja, że z wiosną przyszłego
roku można będzie rozpocząć badowę.
Potrzeba jednak dalszych jeszcze fan-
duszów, to też komitet bodowy zwra­
ca się do ogółu a gorącą prośbą o
jaknajliczniejsze ofiary.
— Zjazd związku pracowników
bankowych I ubozpieczoniowych.
Wszechpolski zjazd delegatów związku
pracowników bankowych i ubezpiecze­
niowych Rzeczypospolitej Polskiej od­
będzie się w tym roku we Lwowie dn.
7 i 8 września. Związek prosi wszyst­
kie swoje okręgi i oddziały o bezwło-
czne zgłaszanie delegatów w cela za­
pewnienia dla nich kwater we Lwowie.
Na dni te projektowana jest także wy­
cieczka pracowników bankowych do
Lwowa na Targi Wschodnie. Związek,
jako organizator tej wycieczki, uprasza
członków, zamierzających wziąć w niej
adzlał, o bezwłoczne podanie swych
nazwisk w sekretcrjacie przy ul. Kió
lewskiej 85, a to w celu uzyskania ulg
kolejowych i zapewnienia mieszkań we
Lwowie.
— Działacze ukraińscy na Polesiu
przygotowują zwołanie po żniwach
wielkiego zjazdu chłopskiego. Zjazd
ten odbędzie się w Brześciu, Kobryniu
lub w Pińsku, a nawet możliwe, że
zjazdów tych będzie kilka. Posłowie
i senatorowie ukraińscy rozjechali się
po prowincji celem organizacji zjazdu.
— Dziennik w Piotrkowie. W tych
dniach ma się ukazać w Piotrkowie
pierwszy numer pisma codziennego,
bezpartyjnego .Dzień*. Naczelnym re­
daktorem i wydawcą nowego pisma
jest p. Budzyński.
— Wystawa rolniczo-przemysłowa
w Lidzie Lidzkie Okręgowa Towarzy­
stwo Rolnicze sorganizoweło wystawę
rolniczo-przemysłową. Odbędzie się ona
na terenie nizin zamku Godymina od
dnia 21 b. m. do 2 go września. Na
wystawie będą reprezentowane dzi«ły:
hodowlany (konie, bydło, trzoda, drób),
nasienny, przemysłu rolnego, przemy­
słu ludowego i drzewnego.
— Teatr miejski w Inowrocławiu
odwołał swe przedstawienia skutkiem
minimalnej frekwencji publiczności.
— Napad rzeinikńw na komisję
sądową we Lwowie. W sobotę zda­
rzył się niebywały fikt napadu rstź-
ników lwowskich ca Komisję Sądową.
Od dłuższego czasu rzeźnicy lwowscy
śrabują ceny. W sobotę policja arzsz-
towała Jana Szczerbę z Kleparowa i
Emila Tuezajskiego z Zamaistynowa,
którsy usiłowali udaremnić czynncśd
Komisji Sądowej i Sekcji Ill-ciej Sądu
powiatowego i pobili członków tej ko­
misji.
ZE ŚWIATA.
4- Sprawa pani Stanisławy Umiń­
skiej Dzienniki parysiSie przynoszą
następująco szczegóły sensacyjnego pro­
cesu w sprawie zabójstwa polskiego
literata przez polską artystkę w Pa­
ryżu.
Przed swoim wyjazdem naferję wa­
kacyjne p. Hacquart, sędzia śledczy,
przesłucha jeszcze licznych świadków
w sprawie p. Stanisławy Umińskiej.
Między inneml świadczyć będzie p. Za­
moyski, rzeźbiarz, którego łączyły przy­
jazne stosunki z zabitym i który speł­
nił ciężką misję zawiadomienia w swo­
im czasie p. Umińskiej, że jej narze­
czony chcry jest nieuleczalnie i skaza­
ny do kf ńca życia na straszne męczar­
nie. Podobnie wówczas po raz pierw­
szy, młoda artystka, postanowiła zgo­
dnie Z prośbą ukochanego położyć kres
jego cierpieniom strzałem z rewolwe­
ru, pozbawiając go życia.
Sędzia śledczy przesłał również do
Warszawy wezwanie, aby przesłuchano
niektóre osoby, których zeznania mo­
głyby rzucić pewna świ.«tło na sprawę,
a to na prośbę p. Beylins, adwokata
przysięgłego z Warszawy, który spe-
cjslnie przyjechał z Polski, aby wespół
z p. Rudeuką, adwokatem tutejszym,
bronić oskarżonej.
4- Potomkowie Hedyceuszów w Bel-
gji. W okręgu belgijskim Mons mie­
szka rodzina nazwisiiiem Madici. Otóż
sąd tamtejszy rozstrzygnął w pierwszej
instancji sprawę żądania przedstawi­
cieli tej rodziny o pozwolenie zmiany
nazwiska na .de Medici*, ponieważ
pochodzi ze słynnego rodu włoskiego
Medyceuszów.
Sąd uznał, mianowicie, że przedsta­
wiciele tej rodziny złożyli dowody wy­
starczające, iż pochodzą od Filipa de
Medici, naturalnego syna słynnej Ka­
tarzyny de Medici.
Potomek tego rodu, pochodzący z
Rivalty w księstwie Parmy, osiadł w
Biilgjl w 1816 r. Był to żołnierz napo­
leoński i uczestniczył w kilku wypra­
wach wojennych wielkiego cesarza.
4- Tańce polskie skautów. Na mię­
dzynarodowym sjeździe harcerzy odby­
ły się w kw&tcraah harcerskich pro­
dukcje tańców ludowych, przyczem
najkorzystniejsze wrażenie wywołali
harcerze polscy i węgierscy. W przy­
szłym tygodnia odbędą się zawody
sportowe. Zjazd potrwa 14 dni.
Roman Dmowski. 97)
M odbudowano Polsho?
Jeden wszakże warunek był niez­
będny, mianowicie umiejętna i czuj­
na rekrutacja, nie poświęcająca dla
liczby jakości werbowanych ochotni­
ków, nie wpuszczająca do szeregów
młodej armji żywiołów niepewnych,
wnoszących ducha rozkładu.
Należytą organizację i wyćwiczenie
nowej armji mogła zapewnić tylko
Francja i jej oficerowie, dobór wszakże
materjału ludzkiego mógł być właści­
wie zrobiony tylko przez Polaków, przez
organizację polską, mogącą wziąć na
siebie odpowiedzialność za tę ważną
sprawę.
Tu rząd francuski, działający w poś­
piechu, popełnił błąd, który trzeba
było w następstwie naprawiać. Wina
była, ma się rozumieć, i po naszej
stronie, żeśmy od początku sprawy tej
należycie nie przypilnowali.
Bezpośrednio po wydaniu dekretu
o armji polskiej ustanowiono .Misję
wojskową francusko - polską", której
zadaniem było zorganizowanie tej ar­
mji. Na czeie Misji postawiony został
jenerał Archinard, stary, zasłużony w
kampanjach afrykańskich wojskowy,
znajdujący się w stanie spoczynku.
Wybór był dobry. Szef misji przywią
zał się do swej pracy, włożył w nią
duszę i podołał zadaniu na najtrudniej­
szym punkcie, mianowicie, okazał duże
zrozumienie polskiego żołnierza, pomi­
mo że nigdy przedtem nie miał z nim
do czynienia. Pomocnikiem szefa mu­
siał być, naturalnie, Polak. Na to sta­
nowisko, nie wiem dotychczas jakiemi
drogami, zdaje się że z polecenia hr.
Ignatjewa, dostał się niejaki p. Mokie-
jewski. Nie był to wojskowy: w po­
czątku wojny był urzędnikiem rosyj­
skiego ministerstwa rolnictwa przy am­
basadzie w Paryżu. Zrobiwszy jakiś
wynalazek wojskowy, został przydzie­
lony do armji francuskiej w randze
podpułkownika, odpowiadającej jego ro­
syjskiej randze cywilnej, i z tą rangą
poszedł na pomocnika szefa Misji woj­
skowej polsko-francuskiej.
Misja szybko się zorganizowała i
energicznie wzięła się do pracy. Za­
czątek armji stworzono z oficerów i
żołnierzy armji francuskiej, będących
Polakami lub przynajmniej potomkami
Polaków. Było to bardzo szczęśliwe,
bo tym sposobem nowa armja otrzy­
mała odrazu gotowych oficerów, po­
doficerów i żołnierzy dobre] szkoły, a
wśród nich pewną liczbę gorących
Polaków, acz przeważnie takich, któ­
rzy Polski nigdy nie widzieli, lub Fran­
cuzów z polskiemi nazwiskami, zacho­
wujących w pamięci ojczyznę swych
ojców lub dziadów, emigrantów z 63
i 31 roku. W następstwie zwrócono
się do Polaków w Stanach Zjednoczo­
nych, którzy za aprobatą swego rządu
zorganizowali zaciąg na szeroką skalę;
zaczęto werbować ochotników polskich
w Brazyiji, w internowanych oddzia­
łach rosyjskich z Francji i Salonik,
wreszcie w Holandji, wśród licznych
tam uchodźców z Niemiec, robotników,
zagarniętych przez Niemców przeważ­
nie na bruku warszawskim i łódzkim
i wywiezionych gwałtem do kopalni
westfalskich.
Organizacje polskie w Stanach Zje­
dnoczonych zaciągały szybko ocho
tnika, ale nie śpieszyły się z jego wy
syłaniem: uzależniły to one od nasze­
go stanowiska względem nowej armji.
Ta lojalność organizacyj polsko-amery­
kańskich, które w tej doniosłej spra­
wie, jak i w innych, uznały kierownic­
two ludzi prowadzących politykę polską
na zachodzie Europy, była jedną z głó­
wnych podstaw naszej pozycji, jednym
z warunków powodzenia naszych usiło­
wań. Wynikała ona stąd, że jedyną
ambicją ludzi stojących na czeie or­
ganizacyj polsko - amerykańskich, jak
Jan Smuiski, Zychiiński, Piotrowski,
ks. Zapała (obecny generał O. O.
Zmartwychwstańców), biskup Rhode i
inni, było zrobić jak najwięcej dla Pol
ski, przyczynić się jak najskuteczniej
do jej wyzwolenia. Twierdzę to z całą
stanowczością, że w tej wielkie] chwili
dziejowe] żaden z odłamów naszego
narodu nie spełnił lepiej swego obo­
wiązku od rodaków naszych w Ame­
ryce.
Rząd francuski od początku rozu­
miał, że równolegle z tworzeniem ar
mji polskiej na Zachodzie musi po­
wstać organizacja polityczna polska,
która będzie współdziałała z nim w
tworzeniu tej armji i która będzie za
nią przed Polską odpowiedzialna. Ro­
zumiał też, że organizację taką może­
my stworzyć tylko my, kierownicy po
iityki polskiej w państwach sprzymie­
rzonych. Od chwili ogłoszenia de­
kretu o armii polskie] mieliśmy zape
wnione poparcie rządu francuskiego w
sprawie oficjalnego uznania organizacji
politycznej, którą stworzymy.
Najpilniejszem tedy zadaniem na-
szem w owej chwili stało się stworze
nie olicjalnej organizacji i reprezen­
tacji polityki polskiej w państwach
sprzymierzonych, ujęcie przez nią ze
strony politycznej spraw armji polskiej
we Francji, wreszcie osiągnięcie for­
malnego stanowiska obywateli polskich
dla przebywających w państwach sprzy­
mierzonych Polaków, dotychczasowych
poddanych państw rozbiorczych.
15 sierpnia 1917 r. na zjeżdzie w
Lozannie założyliśmy Komitet Narodo­
wy Polski z siedzibą w Paryżu. Zada­
nia Komitetu były:
1. kierownictwo i reprezentacja poli­
tyki polskiej w państwach sprzymierzo­
nych;
2. kierownictwo sprawami politycz*
nemi armji polskiej we Francji oraz
moralna i materjalna opieka nad nią;
wreszcie
3. opieka cywilna (konsularna) nad
Polakami przebywającymi w państwach
sprzymierzonych.
Komitet zatem miał funkcje rządu
polskiego w zakresie ministerstwa spraw
zagranicznych i częściowo ministerstwa
wojny.
Założono Komitet w składzie rno-
żliwie najszczupiejszym, wprowadzając
do niego tylko ludzi niezbędnych, ż
przewidywaniem możliwych uzupełnień
w przyszłości.
Skład ten w początku był następu-
Roman Dmowski, Erazm Piltz i Ma*
urycy Zamoyski w oficjalnej siedzibie
Komitetu, w Paryżu, przyczem PiU*
z funkcjami delegata Komitetu do sto­
sunków z rządem francuskim;
Władysław Sobański, przedstawiciel
Komitetu w Londynie;
Konstanty Skirmunt, przedstawiciel
w Rzymie; Marjan Seyda z Poznania
i Jan Rozwadowski ze Lwowa,
stawiający w Komitecie zabory pruski
i austrjacki, przebywający na razie w
Szwajcar]], potem w Paryżu;
		

/CZAS_1491c_1924_II_nr223_0005.djvu

			228 .GŁOS LUBELSKI’ 15 sleipnla 1924 i.
ÜjDlki „Padijkii szczfśEii“.
Na podstawie komanlkata Zwiąż*
ko lawslidów Wojennych RspltteJ Pol­
skiej w Lublinie dowiadajenoy się, ie
najcenniejsze fanty podczas ulicznej
sprzedaży »Pudełek szczęścia” na uli
cach Lublina wygrali Pp.:
Rower — Stefanja Głowacka, zam.
Czechówka Górna 8. Zegarki: K. Bę-
daiński, zam. Konopnicka 14;B. Szloss,
z. Zamojska 23; St. Goleman, z. Na­
miestnikowska 64; J. Ciszek, z. Prze­
mysłowa 24; ks. J. Guta, z. Kailnow*
szcEyans; W. Kfemei, z. D. P. Marj!2;
T. Mozdelns, z. Grodzka 82; Al. Gem-
ski, II dyw. taborów; Al. Szeplsz, II
dyw. samocbod.; St. Tarczyński, Ho­
tel Angielski.
Mniej cennych fantów nie wyszcze­
gólniamy; jednocześnie donosimy, iż
jest jeszcze kilka fantów do odebrania
w Zw. Inwalidów (Namiestnikowska 7),
po która należy się zgłaszać do dnia
25 b. m., gdyż po tym terminie prze­
chodzą na własność Związku.
Czysty zysk w sumie 2800 złotych
został złożony do lubelskiej llljl Banku
•Gospodarstwa Krajowego dnia 9 sier­
pnia 1924 r. za L: i024/s na conto
.Budowy Domu Inwalidy Wojennego
w Lublinie* (ofiary na ten cel przyj­
muje Redakcja naszego pisma).
Wszystkim tym, którzy raczyli do­
pomóc w zorginlzowaniu, jak również
1 w sprzedaży .Pudełek szczęścia”, a
w szczególności:
Magistratowi m. Lublina za zwolnie­
nie od podatku wwozowego, P. Puł­
kownikowi Karolowi Kraussowi, zastęp
cy d cy D. O. K. II i P. Pułkownikowi
Rudnickiemu, d-cy 2. dyonu samocho
dów za udzielenie dwóch samochodów
do rozwożenia .Pudełek szczęścia”,
»Firmie Z. Rüdiger za umieszczenie
cennych fantów na wystawie swej fir­
my, Firmie Domiński i S ka za udzie­
lenie bezpłatne lokalu dla umieszcze­
nia skrzyń z fantami. Komendzie Stra­
ży Ogniowej za przysłanie 2 sygnali­
stów jako pomocy przy reklamowaniu
sprzedaży, oraz Szanownemu Społe­
czeństwu Lubelskiemu za wydatne po­
parcie — Wydział Związku Inwalidów
Wojennych Rzplitej Polskiej w Lubli­
nie składa za naszem pośrednictwem
staropolskie .Bóg Zapłać”.
Pokm - larmark h Chiłmla
Okręgowy Związek Kółek Rolniczych
w Chełmie przy współudziale zlemiań
stwa, przemysłowców 1 rzemieślników
celem poznania źródeł produkcji na­
sion, zbóż siewnych, oraz zapoznania
się ze stanem hodowli w powiecie i
wzmożenia przemysłu ludowo wiejskie­
go polskiego rzemiosła, przemysłu z
jednej strony oraz celem nagrodzenia
wybitnego materjał i siewnego, rozpło
dowego i dobrych wyrobów rzemieśl­
niczych i fabrycznych—urządza dnia 1
i 2 września b. r. w Chełmie na pla­
cach przy zbiegu ulic Kolejowej i Brze­
skiej Pokaz Jarmark. Rozumna ta im­
preza miejscowych efir gospodarczych
ma wskazać kupującym, gdzie mogą
nabyć towar solidny, a przytem nie­
drogi, jakie gałęzie przemysłu obejmu­
je miasto i powiat, a następnie ożywić
chce stosunki przemysłowo - handlowe
wśród miejscowych wytwórców 1 od­
biorców.
Szczegółowo opracowany program
uwzględnia w podziale następujące
sekcję: hodowlaną, produkcji roślinnej,
ogrodniczo-pszczelnlczą, przemysłu wiej­
skiego, rzemieślniczą, przemysłu fabry­
cznego, handlu spółdzielczego i rekla­
my handlowej—i oświatowo propagan­
dową.
Za wyróżnione produkty, sztuki i
wyroby rozdawane bęćą nagrody w
dyplomach odnośnych Ministerstw, w
listach pochwalnych, oraz w nagrodach
rzeczowych.
Oficjalne otwarcie Pokazu-Jsrmarku
nastąpi dnia 1 września (poniedziałek),
jednakże celem dania możności miejs­
cowej publiczności zwiedzenia.Pokazu”,
Pokaz Jarmark będzie otwarty już od
soboty, 80 sierpnia.
Pokaz - Jarmark potrwa dni cztery.
Będzie to jedyna bardzo korzystna
okazja dla miejscowych producentów
i konsumentów. T.
W I poiite.
Gały swój eksport i import towarów
z zagranicy musi Polska uskuteczniać
ntemsl całkowicie drogą lądową i dla­
tego konieczny jest należyty rozwój
tych dróg przy niedostatecznej sieci
kolejowe] 1 opłakanym naogół stanie
dróg bitych tam, gdzie one wogóle
istnieją. W związku z pępjektowanem
zniesieniem w akcji cszczędnośMowej
Ministerstwa Robót Publicznych wysu­
wa się i kwestja reorganizacji admini­
stracji dróg kołowych w Polsce — a
między innemi powstał projekt aby
zarządzanie drogami kołoweml w Pols­
ce przekazać całkowicie samorządom.
Zjazd Inżynierów Drogowych z Kon­
gresówki i Kresów zwołany w dniu
22.6 b. r. w Warszawie dla wydania
opinji w tej sprawie, po przeprowadza­
niu obszernej dyskusji, w które] mię
dzy innemi poruszono wszechstronnie
zagadnienia dróg winnych państwach,
uchwalił szeidg wniosków mających na
pieczy przyszłość dróg w Polsce.
Wnioski te są następujące:
1) Opierając się na b.letniem do­
świadczeniu Zjazd stanowczo wypo­
wiada się przeciw przekazaniu samo­
rządom powiatowym administracji
wszystkiemi drogami w Polsce, uwa­
żając to za szkodliwe dla przyszłości
dróg i związanego z nimi bezpieczeń­
stwa Państwa.
2) Zjazd wyraża przekonanie, że prze­
kazanie dróg państwowych samorzą­
dom powiatowym nie osiągnęłoby o-
szccędności w wydatkach na cele do­
chodowe.
8) Zajęcie stanowiska w sprawie
przekazania dróg samorządom woje­
wódzkim jest w chwili obecnej nie­
aktualne ze względu na to, że samo­
rządy te nie istnieją.
4) W razie zlikwidowania Min. Rob.
Publ. zjazd wypowiada się za prz;^ łą­
czeniem departamentu drogowego do
Ministerstwa obejmującego wyłącznie
agendy techniczne.
5) Zjazd zwraca się z prośbą do
sejmowej Komisji Rob. Pobl. aby przy
rozpatrywaniu spraw dotycsących or-
gantzacy] i administracji drogowej we­
zwała delegatów Związku celem wy­
słuchania opinji tegoż.
6) Dopóki nie zostanie zadecydowa­
ne do jakiego Ministerstwa sprawy
drogowe będą włączone. Zjazd wypo­
wiada się za utrzymaniem dotychcza­
sowego ustroju administracyjnego.
Jaki obrót nastapl w sprawie admi­
nistracji—narazie niewiadomo, przypu­
szczać jednak należy, że sfery urzędo­
we liczyć się będą nawet z opóźnie­
niem sanacji skarbu, mając na uwadze
przyszłość na szerszą skalę zakreślo­
nej polityki wewnętrzno-państwowej.
Olgi lla polingwjdi nlilli.
Na podstawie nowej ustawy dla go­
spodarzy rolników przysługują ulgi
przy poborze do wojska w następują­
cych warunkach.
§ 6. Odroczenie terminu służby w
wojsku stałem a tytułu odziedziczenia
w linji zstępnej gospodarstwa rolnego
(art. 53 b) może być udzielane właści­
cielom odeledziczonych; gospodarstw
a) na obszarze województwa pomor­
skiego, poznańskiego oraz górnośląs­
kiej części województwa śląskiego, je­
żeli podlegający podatkowi gruntowe­
mu czysty dochód katastralny od tego
gospodarstwa wynosi od 80 do 249
marek;
b) na obszarze Województwa Kra­
kowskiego, Lwowskiego. Stanisławow­
skiego i Tarnopolskiego, oraz powia­
tów: Bielsk miasto. Bielsk powiat 1
Cieszyn, jeżeli czysty dochód katastral­
ny danego gospodarst «ra wynosi od 55
do 165 koron i
e) na obszarze Województwa War­
szawskiego, Białostockiego, LubelsMego,
Kieleckiego, Łódzkiego, Wołyńskiego,
Poleskiego, Nowogródzkiego oraz ziemi
Wileńskiej, jeżeli według obowiązują­
cych obecnie przepisów podatek grun­
towy wynosi od lo do 80 złotych.
Wskazane powyżej kwoty dochodu
lub podatku winny być udowodnione
wyciągami arkuszy katastralnych wzglę­
dnie zaświadczeniami władz skarbo­
wych.
W § 7, przewidującym reklamacje z
powodu decyzji P. K. ü., Ustawa prze­
widuje, aby Komisja Stała przy D. O.
K-ach zarządziła ponowne badanie
tych członków rodziny, którzy decyzją
P. K. U. zostali uznani za zdolnych do
pracy.
Ponowne badanie płsl żeńskiej mo­
że nastąpić przez delegowanie z Wy­
działu Zdrowia urzędu wojewódzkiego
innego lekarza rządowego lub komi­
syjnie w publicznym szpitalu cywilnym
przy współudziale lekarza rządowego
delegowanego przez Wojewódzki Wy­
dział Zdrowia.
Badanie męskich członków rodziny
zarządza Komisja stała za pośrednic­
twem lekarzy wyznaczonych z D.O.K.
Ignacy Paderewski w Stanach Zje­
dnoczonych, jako przedstawiciel Ko­
mitetu przy rządzie waszyngtońskim
oraz wobec organizacyj polskich w Ame­
ryce, mających na swem czele Wydział
Narodowy w Chicago.
Wkrótce po założeniu Komitetu w
skład jego weszli jeszcze: Stanisław Ko­
zicki w Londynie, Józef Wielowieyski,
przybyły z Petersburga, który został se­
kretarzem generalnym Komitetu,wreszcie
wydelegowany przez Wydział Narodowy
w Chicago dr. Fronczak z Buffalo.
Na pierwszem swem posiedzeniu w
Lozannie Komitet obrał mie, na mój
własny wniosek, swoim prezesem.
Zawiadomiwszy o powstaniu Komitetu
Koło Międzypartyjne w Warszawie, Pol­
ską Radę Międzypartyjną w Rosji i Wy
dział Narodowy w Chicago, oraz wyja­
śniwszy rolę, jaką mu przeznaczyliśmy,
w odpowiednich komunikatach do tych
trzech instytucyj, na których się opar
liśmy, przystąpiliśmy do załatwienia naj­
pilniejszej sprawy, mianowicie, osiągnię­
cia oficjalnego uznania przez rządy
państw sprzymierzonych.
Ze strony Francji nastąpiło ono bez
zwłoki. W innych państwach, zwłaszcza
w Stanach Zjednoczonych, napotykaliś­
my na trudności, wynikające z przeciw­
działania przedstawicieli ówczesnego rzą­
du rosyjskiego, na którego czele stał
Kierenskij i który w tej sprawie działał
pod natchnieniem pewnych kół poi-
kich, mający na rząd wpływ przez p.
Aleksandra Lednickiego. Trudności te
wszakże zostały przezwyciężone, dzięki
energicznemu współdziałaniu dyplomacji
francuskiej. Z kolei flngija, Włochy i
Stany Zjednoczone uznały Komitet Na­
rodowy Polski w Paryżu, jego wyżej wy­
mienione kompetencje, oraz jego przed
stawicieli przy rządach.
Gdy to nastąpiło. Komitet miał prze-
dewszystkiem do rozstrzygnięcia trzy
kwestje: formę zainaugurowania swej
działalności, stosunek do armji polskiej
we Francji, wreszcie kwestję swych fi
nansów.
Ogólne zdanie w Komitecie było że
trzeba zacząć od wydania odezwy do
narodu. Formalnie rzecz biorąc, tak wy­
padało zacząć. Jeżeli to się nie stało,
to skutkiem mego oporu. Wiedziałem
z góry, że odezwa Komitetu wywoła
wżawę wśród naszych przeciwników, że
z Warszawy wyjdzie oficjalny protest
i że agenci „aktywizmu“ na Zachodzie
i w Rosji odpowiedzą na nią skanda-
licznemi wystąpieniami, które więcej
zaszkodzą sprawie polskiej, niżby nasza
odezwa jej pomogła. Wiedziałem do
czego te żywioły są zdolne. Nie chcąc
dawać obcym widowiska obrzydliwej
kłótni polskiej, chcąc oszczędzić krajo­
wi kompromitacji za granicą, postano­
wiłem osiągnąć od swych kolegów, że­
by Komitet wszedł w swoją rolę cicho,
bez żadnych manifestacji zewnętrznych.
W planie moim leżało, żeby drogą fak­
tów spełniał on zadania rządu polskie­
go za granicą, ieby umiejętną polityką
stanowisko swoje u rządów państw
Sprzymierzonych umacniał, zadawalnia-
jąc się skromnym tytułem Komitetu
Narodowego, przedstawiającego proal-
jancką opinją polską.
Była w tej przymusowej skromności
słabość. Gdybyśmy byli mogli wystąpić,
jako reprezentacja całego narodu pol­
skiego, jako jego rząd w stosunkach
z państwami sprzymierzonemi, gdybyś­
my byli mogli przemawiać i zaciągać
Zobowiązania w imieniu całej Polski,
nie wywołując hałaśliwych protestów ze
strony naszych przeciwników — sprawa
polska odrazu inaczej byłaby stanęła
i inaczej byłaby w końcu rozstrzygnięta.
To było właśnie siłą Czechów, że ich
przedstawicielstwo za granicą przybrało
Charakter rządu narodowego czeskiego.
formalnie działało w imieniu całego
norodu, przeciw czemu żaden obóz
czeski nie protestował.
Jako rząd czeski zawierało ono
konwencje z rządami państw, dawało
w imieniu narodu i w imieniu narodu
otrzymywało zobowiązania. I sprawa
cieszyńska inaczejby stała na konferen­
cji, gdyby nie konwencja czesko-fran-
cuska, podpisana podczas wojny, w
której Francja uznała nietykalność czes­
kich .granic historycznych”. Myśmy
konwencji takich zawierać nie mogli,
bo przy stanie rzeczy w Polsce, do ni­
czego w imieniu Polski całe] nie mo­
gliśmy się zobowiązywać. Gdybyśmy
byli chcieli tylko przemówić w imieniu
Polski całej, już byłaby się rozległa
skandaliczna wrzawa w całej Europie.
Tak, nie trzeba sobie wyobrażać, że
Polskę nic nie kosztowała polityka po
stronie państw centralnych i nieliczenie
się jej zwolenników ze względami na
dobro sprawy polskiej. Zapłaciliśmy za
nią nieobliczonemi stratami i bylibyśmy
zapłacili bez porównania więcej, gdyby
nie ostrożność i powściągliwość ludzi,
kierujących polityką polską.
Udało mi się w końcu przekonać
moich kolegów, i Komitet Narodowy
w Paryżu rozpoczął swe działanie bez
żadnego aktu publicznego z jego strony.
Rząd francuski oczekiwał od Komi
tetu, że zacznie od poparcia całym
swym autorytetem zaciągu ochotników
do armji polskiej, zwłaszcza w Stanach
Zjednoczonych. Myśmy wszakże tego
zrobić nie mogli, dopóki formowanie
tej armji odbywało się niezależnie od
Komitetu. Oświadczyliśmy, że będziemy
popierali rekrutację tylko dla takiej ar­
mji, za którą będziemy mogli wziąć
całkowitą odpowiedzialność, to znaczy
której skład od nas będzie zależał.
Muszę stwierdzić, iż rząd Rzeczypo­
spolitej rozumiał nasze stanowisko I
był skłonny zapewnić nam należyty
wpływ na wojsko. Przeszkody pocho­
dziły ze strony nie dających się bliżej
określić czynników, mających, zdaje się,
główną siedzibę w ministerjum wojny.
Dość, że sprawa się zanadto przewle­
kała, wywołując nawet przykre momen­
ty w stosunkach moich z Quai d’Orsay.
Ja widziałem to, czego rząd francus­
ki widzieć nie mógł, mianowicie, że
nieopatrzna rekrutacja wprowadza do
młodej armji żywioły bądź niepolskie,
bądź moralnie niepewne, od których
może się zacząć rozkład tego wojska,
zanim będzie ono zorganizowane. Wre­
szcie, po niemałych trudach osiągnę­
liśmy to, o co nam chodziło. Decyzja
co do nowych zaciągów, zwłaszcza co
do każdego z osobna oÄcera, przyjmo­
wanego do armji polskiej, uzależniona
została od zgody Komitetu. Komiteto­
wi przyznane zostało prawo dozoru nad
wewnętrznemi stosunkami w armji,
otrzymaliśmy możność usuwania ży­
wiołów niepożądanych. Ze swej strony
Komitet uznał armję za swoje przed­
sięwzięcie i poparł całą siłą zaciąg
ochotników. W końcu tych wysiłków
wiosną 1918 r. została podpisana przez
senatora Doumera, prezesa komisji
wojsk słowiańskich we Francji i prze-
zemnie umowa, regulująca stosunek
Komitetu Narodowego do armji i jego
w tej dziedzinie uprawnienia, umowa
za które] wykonanie wziął odpowie­
dzialność w imieniu rządu francuskiego
minister spraw zagranicznych, p. Pichon,
ja zaś w imieniu Komitetu Narodowego.
(D. c. n
		

/CZAS_1491c_1924_II_nr223_0006.djvu

			.GŁOS LUßBLSKI” 15 sleipnit 1924 i. ^ 223
iii b Im n mtM
Stałpc«, 7 (iariiBia 1914.
Choć miasteczko całe, domy nieroz-
walonc a nawet tych kilkadziesiąt wy­
bitych przez granaty szyb zdołano już
wstawić, pogrzeb posterunkowych sie
odbył, przebrzmiewa powoli echo mów
pożegnalnych, zwiądły na bratniej mo­
gile wieńce—coś sią w zaułkach mia­
steczka czai, nie strach ni trwoga, a
przecież coś, co nerwy rozstraja. Ludzie
patrzą ku lasom, skąd raz przyszli ban­
dyci i jeszcze nieraz przyjdą w gościną,
gdy w ochronie granicy zmiany poważ­
niejsze nie zajdą. f\ nocą ciężko spać,
człek drzemiący zrywa się, gdy tylko
wiatr silniej załopoce okiennicą.
Nocą ciężko przejść. Po ulicach na
każdym kroku zaczepiają cię posterun­
kowi, wzorowo po napadzie (pełniący
służbę bezpieczeństwa, a obok nich
snują się cywilni z karabinem na ręce
i na każdym kroku słyszysz groźne za­
pytanie:
— Hasło?
— Jak Boga kocham, nie wiem —
sumituję się, jak mogę, ale cierpki
mróz za chwilę po krzyżach łażący
wnet] czuję, bo o oto dzielny strażak
obywatelski karabin już do strzału przy­
gotował i coraz groźniejsze wobec
mnie snać żywi zamiary. Nieporozu­
mienie wnet wyjaśniło się i wnet po­
znano we mnie dziennikarza, którego
w zbytecznej goriiwości wzięto począt­
kowo za zakapturzonego dywersanta
bolszewickiego.
Gdyby choć część tej gorliwości była
udziałem mieszkańców miasteczka przed
napadem, gdyby władze zezwoliły na
organizację uzbrojonych straży obywa­
telskich wzdłuż całego pogranicza w
większych przynajmniej środowiskach,
nie byłoby tyle dywersyjnych napadów
sowieckich.
Zachodzę do hotelu pani Iłki Altma-
nowej. tPukam wnet za drzwiami odzy­
wa się zaspany głos:
— Nu, kto tam?
— Swój odpowiadam.
— Różni są tu swoi—odpowiada nie­
dowierzająco żydówka, przerażona do­
tąd po napadzie, w czasie którego ban­
dyci tuż pod jej drzwiami ustawili ku­
lomiot i przez całą godzinę na postrach
z niego strzelali. 1
Nocleg w pokoju wypadł niezgorzej,
a człek się czuje bezpiecznym, gdyż
każdej chwili w razie niebezpieczeństwa
można kułakiem całą ścianę rozwalić i
gdzieś w kącie podwórza obronną zająć
pozycję. Rzeźki wstaję i rozpoczynam
djalog z panią flitmanową.
— źle jest, że pocztę zrabowali—o-
powiada właścicielka nory, } szumnie
zwanej hotelem.—Dostałam z Ameryki
200 dolarów i już były na poczcie, a
teraz poczta daje mi tylko 100 zł., a
wszystko przez tych bandytników.
Okazuje się jednak, że dzieje się tak
nie z winy poczty a z winy firmy Cu-
nard Line, która p. Altmanowej prze­
kazała w liście wartościowym 200 do­
larów, ale na kopercie 100 zł wypisała,
od 100 zł porto zapłaciła, a w osobnym
liście powiadomiła p. AItmanową, by
sobie z tego napisu na kopercie nic
nie robiła, przed odebraniem kopertę
dobrze oglądnęła, czy nie jest uszko­
dzona, List ten wartościowy banda bol­
szewicka wraz z innymi listami z pocz­
ty porwała, zawartość zarekwirowała a
kopertę porzuciła. Kopertę zwrócono
poczcie, która oczywiście zwraca teraz
adresatce taką sumę, jaką przejęła, rtle
żydówka nie rozumiejąc tej manipulacji,
raczej pocztę o wiarołomstwo oskarża,
wyjmuje z za stanika list z Cunard Li­
ne, wskazuje ,R. B. 8127* i prosi, by
jej 200 dolarów oddano, bo w liście
wyraźnie o takiej sumie do niej piszą.
Poza flitmanową są jeszcze inni ży­
dzi przez napad bandy sowieckiej po­
szkodowani, a mianowicie czterej kup­
cy w rynku, którym towar zrabowano
i pewna rodzina żydowska, której człon­
ka b. pisarza z tartaku miejscowego
zabito.
To też na pogrzebie siedmiu poste­
runkowych, żydzi wzięli bardzo liczny
udział, a delegacja żydowska niosła
wieniec z napisęm: .Ofiarom gwałtu
od ludności żydowskiej".
Nic to nie szkodzi, że bokiem wzdłuż
ulic, kędy przechodzi kondukt pogrze­
bowy, gromadzą się młode szajgiece i
nie bez ironjl spozierają na szarfy tego
wieńca.
2. Op.
ZipisnlciK Si; di człookiiH
Polslizga GzimoDigo Krzyżu.
L isty d o R edaK cH .
Do
Redakcji dziennika
„Głos Lubelski*.
Uprzejmie proszę Szanownych Panów
o łaskawe zamieszczenia w najbliższym
numerze dziennika wyjaśnienia treści
następującej:
„W numerze 221 dzienniku „Głos Lu­
belski” zamieszczony został artykuł p. t
„Zabawa w wojsko*; wobec tego, że autor
tego artykułu podpisał się inicjałami
,M—i*, których ja używałem przez okres
pełnienia zaszczytnego obowiązku wy­
dawcy dziennika .Głos Lubelski* od 1913
r. do 1921 r. proszę Szanowną Redakcję
o podanie do publicznej wiadomości,
że niżej podpisany nie jest autorem
wyże] wspomnianego artykułu,co uwolni
mnie od nagabywań ze strony znajo­
mych i przyjaciół.
Z poważaniem
Feliks Moskalewski.
14 sierpnia 1924 r.
OrIliKłrii HilngsM Itga.
We wtojek i śjodę gośsił Lublin w
swych muzach starych swoich snsjo-
mych .Nsmysłowlaków", ściślej wyra­
żając się: orkiestrę, posostającą pod
dyrekcją Stanisława Namysłowskiego,
a gfćcił ją po ras ostatni praed proje­
ktowanym jej wyjazdem aa granicę Z
racji tego wyjazdu, a więc w prsewl-
dywsnia efektów, jakie wywrzeć może
pojawienie się ca zagranicznych estra­
dach polskiej orkiestry o tak specyfi­
cznym charakterze, jaki nosi orkiestra
Namysłowskiego, pragniemy pomówić
o niej nieco więcej, baczną zwracając
uwagę na to, by przez ten wyjazd
imię polskie nie tylko nie straciło ni­
czego, ale ponadto i cośkolwiek zyskało.
Mamy wrażenie, że wielka i szczyt­
na misja, jaką miała orkiestra ta do
spełnienia w kraju, jest już w lwiej
mierze spełniona—dziś pozostaje jej do
dsi&lania to pele, które, dzięki zmis-
nlonym stosunkom politycznym, stoi
obecnie łtworam przed większą ilością
placówek tego rodzaju: rzucanie ziar­
na kultury muzycznej w szary tłum,
rozsiewanie go wśród jakn&Jsserszych
mas społeczeństwa, wszczepianie zami­
łowania i wyrabianie poczucia piękna,
za pomocą tej, śmiało riec można, naj­
szlachetniejszej ze sztuk—muzyki i te­
go, najwyższego jej wyrazu—muzyki.
symfonicznej.
Wyjazd orkiestry za grankę śmie-
nia zasadniczo jej cei i zadania. Nie
może bowiem chodzić o kulturalną,
działalność jej tam, gdzio kultura ta o
wiele może wyżej stoi od naszej; tu
idzie o szerzenie sławy polskiego imie­
nia, o pokazanie świata tego dziecięca,
które wykckbała polska ziemia, o wy-
stawienie świadectwa już nie zespoło­
wi, ale samej polskości, której zespół;
ten w danym wypadku ma być ncia-
leśnieniem.
Dlatego też pióro maczamy w krwi
serdecznej i krwią tą piszemy słowa,
które może przy sprawozdania z inne­
go koncertu uważalibyśmy za zbędne
lub przynajmniej za niekonieczne.
A więc najpierw orkiestra; zgrana,,
swobodnie operująca dźwiękiom, nieco
prayciężka w dynamieo (może to wina.
akustyki), robiąca wrażenie kierowanej
raczej intuicją aniżeli pałeczką dyrekto­
ra, przyświecająca tu i ówdzie twarza­
mi muzyków, znanych z estrad war­
szawskich, jednak mimo to zdekomple­
towana z jednej, przesadnia zaś obsa­
dzona z drugiej strony. Na pytanie,;,
czy zaliczyć ją do małych, czy też do
wielkich orkiestr symfonicznych, na­
prawdę nie potraf:ę dać odpowiedzi.
Obsada smyczków (t:: 5 :1:8:2) oraz
drzewa (1:1:2: o), zresztą całkiem
dysproporcjonalna, przemawiałaby po­
niekąd sa pierwszą ewentualncśclą,
podczas gdy obsada blachy (4:3:4: o)
zdaje się wskazywać ns dążenia w
priseołwnym wręcz kierunku. Jsdna al­
tówka na dwansścio skrzypiec, p-oje-
dyńcza reprezentacja górnej csąśei par-
tytury przy równoczesnsm przeciążeniu
jaj środka trzema puzonami!
Co to wszystko ma znaczyć?
Skąd ta rażąca niestosunkowość?
Eto i w jaki sposób Instrumentuje
poszczególne utwory?
Naprawdę trudno zaahźć odpowisd:^
na mimowoli cisnąco się pytania.
Skutki takiego składa aż nazbyt są
widoczne: zanls jsdnych i nadmierny
wykwit innych partyj instrumental-
ayth, przesadne wybijanie s!ę pewnych
barw dźwiękowych ze szkodą drugich,
nie mówiąc już o tych, które, dla, bra­
ku danego instrumentu, wogóle sosts'
Jan ŻafKowłlli. 4)
lo iltiiii I ligi siitlliL
Potwierdza to przypuszczenie rola,
jaką odgrywał Komintern w okresie
wojny polsko-rosyjskiej, agitując robo­
tników kolejowych i transportowych w
kierunku niedopuszczania transportów
broni i amunicji do Polski, oraz podo­
bna jego rola w okresie likwidowania
sowieckiej szopki węgierskiej I protesty
przeciwko rządom Horthyego. Potwier­
dzają to też strajki, wywoływane we
wszystkich dziedzinach przemysłu pol­
skiego w ciężkich okresach państwowo-
twórczej pracy, celem których było
zdyskredytowanie Polski w oczach E-
uropy. Wzajemna konkurencja między­
narodówek, jak i sam fakt istnienia
obok siebie jednolitego typu międzyna­
rodowych instytucji robotniczych dopro­
wadził do zwołania konferencji trzech
międzynarodówek w Berlinie. Zwołanie
konferencji zainicjowała Międzynaro­
dowa Wspólnota Pracy, zaznaczając
tem samem, że stoi na gruncie pogodze­
nia interesów Il-glej i ill-ciej Międzyna­
rodówek. Konferencja poza pewnemi
ogólno socjalistycznemi frazesami, jak
wspólny front, obrona 8-mio godzin­
nego dnia pracy i t. p. poważniejszych
rezultatów nie dała, a mowa przedsta­
wiciela Kominternu Karola Radka wy­
kazała dobitnie, że Komintern na
ustępstwa żadne się nie zgodzi. W od
powiedzi na stawianie Sowietom przez
Vanderwelde a zarzuty prześladowania
działaczy socjalistycznych, odpowiedział
Radek zarzutem, że członkowie il-giej
Międzynarodówki biorący udział w u
rzędach mordowali komunistów I znę­
cali się nad członkami organizacji ko-
kunistycznych, ci zaś którzy udziału w
rządach nie brali, popierali wypowia­
daną przez te rządy komunistom wal­
kę. W dalszem przemówieniu oświad­
cza Radek, że komuniści pójdą na kon­
cepcję wspólnego frontu, nie pozwolą
sobie jednak dyktować warunków ani
przez II gą Międzynarodówkę, ani przez
Wspólnotę, do których zresztą według
jego oświadczenia, większość robotni
ków niema zaufania.
Rezultat konferencji trzech między­
narodówek był prawie żaden. Uchwa­
lono jedynie dosyć problematyczną
taktykę wspólnego frontu. Partje so­
cjalistyczne należące do II giej Między­
narodówki nie wzięły udziału w zapo­
wiedzianych na 28 kwietnia 1922 r.
wspólnych manifestacjach na rzecz
8 mio godzinnego dnia pracy, walki z
bezrobociem, uznania rządu sowieckie­
go i obrony rewolucji sowieckiej. Je­
dynie partje należące do międzynaro­
dowej Wspólnoty Pracy demonstrowały
w Wiedniu. I szy Maj jednak i w naj
bardziej zemocjonowanej zbliżeniem
trzech grup socjalistycznych, — flustrji
przeszedł spokojnie. Poszczególne par­
tje socjalistyczne wchodzące w skład
Międzynarodowej Wspólnoty Pracy, albo
odmówiły współdziałania z komunista­
mi, albo współdziałanie to odłożyły na
mniej lub więcej nieokreślony czas jak
n. p. Niezależna Partja Pracy w flngiji.
Rząd zaś sowiecki oświadczył wręcz, że
go uchwały konferencji trzech między­
narodówek nie obowiązują i wzmocnił
terror przeciw socjalistom. Taki był re­
zultat konferencji porozumiewawczej
trzech współczesnych międzynarodówek.
W okresie prób pogodzenia Komin­
tern nie przestawał prowadzić własnej
polityki, 8 starając się ugruntować te
wpływy nawiązywał przez swych reto­
rów historyczną ciągłość swych kroków,
nawiązując powstanie swych idei do
bezkonkurencyjnej historycznej tradycji,
bo do pierwotnych ludzi przeszedł po­
przez bibiję i historję starożytną, zawa­
dził o teorję Platona i Arystotelesa,
przemknął akrobatycznymi susami po­
przez pierwotny chrześcljanizr#*, otarł
się o ruchy reformacji wieków śred­
nich i z zadziwiającą bezczelnością nie
wchodząc w pobudki wydarzeń i fałszu
jąc fakty historyczne zatrzymał się na
nowej epoce rozwoju komunizmu, stwo­
rzeniu Kominternu. — Niezależnie zaś
od konferencyjnych pogawędek z prze­
ciwnikami swymi, Komintern załatwił
się szybko i krótko, jednych jak II gą
Międzynarodówkę żywcem pogrzebał, a
jej pozostałości wraz z międzynarodo­
wą Wspólnotą Pracy ochrzcił mianem
reformizmu burżuazyjnego, socjal-zdraj-
czego szeregiem tym podobnych okre­
śleń z wyjątkowo bogatego w tego ro­
dzaju wyrażenia słownictwa bolszewic­
kiego.
IV.
Programy
współczesnych mlędzynarodóweK.
Programy międzynarodówek dostoso­
wane są do wymagań czasu. Wzajemne
przciicytowywanie się sprawiło, że pro­
gramy te różnią się od siebie, ale nie­
które z najjaskrawszych różnic taktycz­
nych sprawiają wrażenie, że polegają
często tylko na zawrotności ich stylu
polemicznego. Pod naciskiem rosną­
cych wpływów Kominternu w obliczu
utraty własnych resztek zbałamuconych
i zdemoralizowanych wojną robotników
Europy — II-ga Międzynarodówka na
kongresie genewskim w lipcu 1920 r.
uchwaliła szereg rezolucji zawierających
program pracy.
Rezolucje te omawiają: Odpowiedzial­
ność za wojnę, w tym miejscu stwier­
dza II międzynarodówka, że odpowie­
dzialność za wojnę ponoszą Niemcy,
które uważają się same za zobowiąza­
ne do zapłacenia odszkodowań. — Po­
kój wersalski i militaryzm—treścią tego
ustępu jest protest przeciwko traktato­
wi wersalskiemu, jako dającemu zbył
małe gwarancje trwałego pokoju, oraz
żądanie wprowadzenia międzynarodo­
wej policji, któraby nadzorowała roz­
brojenie wszystkich narodów. Socjali­
zacja — która winna według rezolucji
być wprowadzana stopniowo przez uspo­
łecznienie środków produkcji.—W kwe*
stji samostanowienia narodów między­
narodówka żąda swobód narodowych
dla uciśnionych ludów Małej Azji i
Kaukazu i zabezpieczenia ich niezależ­
ności, protestując przeciw ofensywie
zwróconej przeciw Rosji Sowieckiej. —
Druga Międzynarodówka protestuje także
przeciw zaborczym tendencjom Rosji i
protestuje przeciwko Polskiej okupacji
na ziemiach Litwy, a zarazem zwraca
uwagę na zagrożoną Polskę, które] nie­
zależność uważa za jeden z najważniej­
szych punktów swego programu. W
kwestji węgierskiej II ga Międzynaro­
dówka wita powrót węgierskich towa­
rzyszy do demokratycznej platformy
międzynarodowej, protestuje przeciw
białemu terrorowi na Węgrzech I wzy­
wa Ententę do rozbrojenia Węgier w
myśl międzynarowych umów, przytem
zaznacza, że niemleszanie się do spraw
węgierskich oznaczałoby ciche zezwo­
lenie ze strony Ententy na stworzenie
wygodnych warunków powrotu na troR
węgierski Habsburgów.
(D. c.
		

/CZAS_1491c_1924_II_nr223_0007.djvu

			JM 223 .6Ł0S LOBBLSKI’ 15 sierpnia 1924 i.
T.
wyeliminowane a orkiestralnej palety.
C27 można w takim składzie ryzy*
kować wyjazd za granicę? Można, ale
elekt przewldnjemy Już dzisiaj. Sądzę.
4e wiadomo 1 w Ameryce, Iż Polska
nie stworzyła odrębnego typu orkiestry
symfonicznej I, Jeśli występuje ze skła­
dem, odbiegającym daleko poza przy­
jętą normę, może się spotkać z zarzu­
tem, któryby nie mile drasnął nie tyl
ko samego dyrektora 1 Jego sympaty-
czoych grajków, ale i nas, którzy zo
stajemy w kraju i radzlbyśmy byli
szczerze słyszeć o trjumfach, święco­
nych przez natzych rodaków na obcej
ziemi.
Poświęcając z kolei kilka słów pa­
łeczce dyrektora, musimy zacząć od
jej pochwały. Niezaprzeczoną JeJ zaletą
jest ruchliwość i energja, z jaką pły­
wa ponad głowami wykonawców, tu­
dzież swoboda, z Jaką rysuje frazę mu
zyczną; na minos zapisać musimy JeJ
brak ściśle zdecydowanej linjl ruchn,
krótko mówiąc, brak systemu, gdyż,
sporadycznie pojawiające się, przebły­
ski techniki włoskiej nie mogą Jeszcze
decydować o całokształcie.
Głębsze zastanawlanls się nad tą
kwestję zawiodłoby nas za daleko 1
wyszło stanowczo poza ramy dzienni
karskiego sprawozdania, a byłoby tern
mniej wskazane, że nie prowadzi do
celu. Obsadę orkiestry zmienić mnżna
w każdej chwili, technikę dyrektorską
tylko przy długiej 1 żmudnej pracy,
w każdym razie nie przed wyjazdem,
projektowanym ua czas najbliższy.
Go do samego wykonania stwierdzić
należy, że było niejednolite. W pewnych
momentach przechodziło wszelkie ocze
kiwania, w Innych zaledwie utrzymało
się na przeciętnym poziomie.
0 »Namysłowiakach” zwykło sięmó
wić, że to, co najbliżej leży Ich ssrca,
a więc mazury, zwłaszcza te, które wy
szły z pod pióra Namysłowskiego (oj
ca), wykonują bezkonkurencyjnie, co
do innych natomiast utworów robiono
różne zastrzeżenia. Mając sposobność
po raz pierwszy pisać o nich, z przy­
jemnością konstantu'ę, że zastrzeżenia
te nie mają słusznośd bezwzględnej,
gdyż zarówno odegranie mazura. Jak
wykonanie utworów z większego re­
pertuaru wykazuje w interpretacji ich
dużo dodatnich stron.
^ Z programu ostatnich dwu koncer­
tów podnieść należy zwłaszcza wyko­
nanie .Polonjl“ Wagnera, czyste w in­
tonacji, umiarkowanie potężne w eks­
presji I charakterystyczne pełnią dźwię­
ku grupy metalowej, oczywiście szwan­
kujące pod względem kolorytu tam,
gdzie brakowało pewnych instrumen­
tów. Polotem wykonania odznaczyło
1 odegranie uwertury koncertowej
Zaieńskiego ,W Tatrach“, dużo dys­
kretnych oarw wydobyto z „Nocy na
Łysej górze" Mussorgsklego, utworu,
który Jednak nie leży w charakterze
orkiestry, a mam wrażenie, że i dyry-
gtenta. Rohota misterna, pastelowa,
przenosząca słuchacza w kraj fantas­
tycznych widziadeł i mglistych halu
eynacyj, wymaga do opanowania kolo­
salnie dożo pracy i rutyny orkiestralnej
Mniej udatnie wypadł Czajkowski
(Capriccio Italiano), wymagający rów­
nie subtelnych 1 specjalnie .wystudjo-
Wanych pociągnięć, oraz mazur z
.Halki", dziwnie i nie wiadomo z Ja­
kiego powodu rozciągnięty w tempie.
Sposób ujęcia tego ostatniego raził
tern bardziej, że sąsiadował z wyko­
naniem mazurów Namysłowskiego,
pełnych życia 1 werwy, rwących Jak
bnrzr. Jak potok dziki 1 nieokiełznany,
tak — „bez łeb“,..
Huczne oklaski, Jakiemi żegnał Lub
Un sympatycznych gości, niechaj im
będą zadatkiem sukcesów, które mo-
odnieść w najbliższej przyszłości
la granicą. Soch.
KQeiK DtiA PHH.
Z WYDAWNICTW.
W tych dniach wyszedł z druku
(I-gl tomik Bibljoteki Tradycji Ludo­
wych i zawiera utwór Gustawa Lawiny
|P. t. Dożynki.
Nowe wydawnictwo p. Andrzeja No­
waka ma na celu szerzenie wśród
bpołeczeóstwa sztuki ludowej.
Toalety iportowe.
Mówi się daio o Bpoitawjreh toaletaeh, ale
nlkemn nie przythodal na myśl prsyjrseć s ę
eui»] materjalom, a któryah są ikrojone.
Sport wymaga materjtłów o specjalnej gięt
kośel 1 wytraymałośel.
Byłoby śmlesine, gdybyśmy nosiły wąskie i
proste saklenki, nosaone na nliey, jako suknie
sportowe.
Trudno jest bies w spódnieaee, która po­
siada metr dwadiieśsia inb triydaieścl saero-
kośell Nalały wlęo nłyć materjału elenklego,
leea trwalsat-go i cadająsego sią do siersaych
sukienek.
Co laś do formy najlepiej jest nosló ko-
atjnm lub sukienkę, składająeą się a dwóeh
eaęśei.
Biele spódnieaki mogą być proste, ale po­
winny posiadać a boku klika ukrytyefa folr,
które pozwoliłyby na bieg esy teł na bardtiej
oiywione ruchy:
SakoeUe łakietlki, przybrane kołnierzem i
mankietami a gładkiego materjału, s^ bardzo
łubiane.
Toalety sportowe a materjałów eponge ma­
ją bardae często przybrania a guaisafców i
galonów.
Noszone są takłe łakieeiki trykotowe, je­
dwabne esy wełniane, ber wne eay tał gładkie
Obuwie bywa aaawysaaj białe płóelenne lub
tał samszowe. Obcasy niewysokie i konie­
cznie drewniane i mocne.
Mały biały kapelusik, skórkowy lub jedwa­
bny dopełnia stroju.
Z ZyClA PROWINCJI.
UroczystoSć Ö sierpnia w Gatbowie.
Od całego szeregu ht Garbów nie
miał tak wspaniałego, pełnego nastro­
ju i radosnego dnis. Jak właśnie we
środę, dnia 6 sierpnia, gdyż w dniu
t;m przypada odpust Przemienienia
Pańskiego w kościele miejscowym.
01 rana place 1 ulice zaroiły się tłu­
mami publiczności. Nawet słońce do­
pisało i przez cały dzień mieliśmy śli
ceną pcgodę. O godz. 11 rano rozpo­
częła się sums, odprawiana przez ks.
proboszcza Franciszka Mazura.
W czasie sumy ks. Dr. Aleksander
Ogórkiewicz w podniosłych 1 budują­
cych słowach wygłosił przepiękne ka­
zanie, w którym między innemi zaz­
naczył:
„Módlcie się i eiuwsjcle ku własnej obronie.
Abyście sn&dż nie wpadli w pokusy otchłanie.
Bo mdłe jest eitło, chociaż duch ochotny
w łoaic.“
Po wielkim kataklizmie dziejowym
ht 1914, 1918 żadne z państw 1 ża­
den z narodów, biorących udział w
wojnie, nie przyszły Jeszcze do siebie.
Pokój nie Jest dotychczas ugrunto­
wany tak mocno, aby w Jego niena-
raszalność I trwałość można było spo­
kojnie wierzyć. Rozwój społeczny 1
gospodarczy nieminął, stosunki w żad­
nej dziedzinie życia nie ustaliły się
tak, aby nie należało pragnąć ich
poprawy.
Powoli, bardzo powoli odbywa się
proces powrotu do zdrowia znękanej i
chorej ludzkości.
Nie należy Jednak być z tego po­
wodu pesymistą.
Przeciwnie, z ufnością 1 wiarą trzeba
patrzeć w Jutro, w przekonaniu, że
chociaż idziemy po drodze twórczej i
kamienistej, to Jednak wspinamy się
w górę.
W codziennej naszej pracy, w co­
dziennym naszym wysiłku, wśród
zgiełku 1 wrzawy życia, nie możemy
obserwować tych przemian głębokich,
jakie zachodzą w duszy człowieka
współczesnego. Wskutek tego nie zda­
jemy sobie sprawy z tego, że kiedy
na powierzchni widzimy Jeszcze wszę­
dzie panujący wszechwładnie materja-
llzm 1 kolt Złotego Gielca,^od spodem,
w głębszych pokładach życia, żłobi
już sobie łożyszke coraz szersze,
nurt idealistyczny, którego Jednym z
objawów Jest wzmagający się od paw-
nego czasu we wszystkich społeczeń­
stwach ruch religijny.
Słyszano niedawno o rozgałęzionej
akcji szpiegowskiej, prowadzonej przez
bolszewików w całej Earople zachód
niej 1 o olbrzymich środkach pienięż
nych, rozrzutnie szafowanych na ten cel
Zbrodnia teherańska potwierdza to
w całej rozciągłości. Tylko ślepi lu­
dzie i tylko ślepe rządy mogą nie zda­
wać sobie sprawy z tego, że bolsze-
wlzm nietylko wysadza prochownie poi
skie i rumuńskie w powietrze, lecz
usiłuje także dostać się za pomocą pod­
kopów do Francji, Angiji, do Niemiec
i do Włoch, aby pewnego pięknego
dnia wzniecić tam pożar rewolucji ko­
munistycznej.
Zapewne, struktura społeczna i go­
spodarcza tych państw nie drje rękoj­
mi na powodzenie, a raczej na utrwa­
lenie się doktryny komunistycznej
wśród ludności, która ma głęboko
wszczepioną w duszę zasadę własności
prywatnej, chce posiadać 1 choćby naj­
skromniejszego stano swego posiada­
nia będzie broniła.
Ah, Jak wszędzie, tak 1 tam, na naj­
bogatszym i najbardziej zrównoważo­
nym zachodzie, nie brak elementów,
które nie mają nic do stracenia. Ele­
menty te wzrastają obecnie wskutek
przesilenia gospodarczego i bezrobocia.
Nic tedy łatwiejszego ula agitatorów
Jak te właśnie elementy podniecić 1
uczynić z nich taran do rozbijania
„burżuazyjnego" ładu i porządku.
Szczególnie u nas.
Dzisiaj w Polsce niema Już bodaj
nikogo, kto lekceważyłby sobie pro­
wadzoną na gruncie naszym przez
bolszewików robotę rozkładową.
Ostatniem szarpnięciem za dzwon
alarmowy Jest świeży napad na Stołbce
rzecz nie słychana 1 nie do pomyślenia
w żadnych 1 Innych stosunkach „Są­
siedzkich“.
Niechże ten dzwon, który za chwilę
bić zacznie w czasie procesji — Prze­
mienienia Pańskiego poniosie wszy
stkim duszom 1 sercom polskim spi-
żowem swojem brzmieniem nakaz
miłości, zgody i pojednania, odpusz­
czenia win i braterskiej Jedności w
tem, có dąży do wzmocnienia ojczy­
zny do utrwalenia JeJ fundamentów.
Pe nabożeństwie w kościele w po­
łudnie wyruszyła z kościoła procesja
celebrowana przez ks. Mazura. Pod­
niosła hymny religijne wykonane przez
ckór pod piziwodnictwem miejsco­
wego organisty, wielce się przyczyniły
do uświetaienia uroczystości. Tłok był
nadzwyczajny. Po ukończeniu procesji
kapłan udzielił błogosławieństwa Naj­
świętszym Sakramentem wiernym
zgromadzonym.
Stanisław Wiąeiorti.
S P O R T .
NAŁĘCZÓW.
Turnie) tennizowy.
W dniach od 22 do 25 sierpnia w
uzdrowisku Nałęczów odbędzie się
turniej tannisowy zorganizowany przez
miłośników tego sportu pod protekto­
ratem prezesa T-wa Akc. Nałęczów —
p. Eożuchowskiego.
Rozgrywki o I, II i III miejsce od­
będą się na korcie ziemnym w parku
zasładowym i dla względów technicz­
nych trwać będą w czasie od 10 r.
do 1 w poł. i od 8 do 6 po poł. Na­
grody dla zwycięzców przygotowane
będą w postaci pamiątkowych żeto­
nów w liczbie trzech przy udziale 16
graczy 1 dwóch żetonów — przy
mniejszej ilości.
Program rozgrywek Jest następują­
cy: gra pojedyńcza panów 1 pań, gra
podwójna panów i pań, gra mieszana
panów i pań.
Zgłoszenia nalaży nadsyłać do dnia
21 b. m. z załączeniem wpisowego za
udział w kwocie 8 zł. pod adresem:
Wacław Dzierzgowski, Nałęczów, dwór
p. Górskiej.
O r I A B T.
Na głodne dzieci,
— M. P. 5 *ł. 83 gr.
Pirliitl U [iuiili - Imziilmilliii.
WARSZAWA. 14.8. (AW). Dziś ukazał
się numer wiadomości literackich po­
święcony pamięci Józefa Conrada-Ko-
rzeniowskiego. Ma bogatą treść numeru
składają się utwory: Żeromskiego, Przy­
byszewskiego, Zrembowicza, Wierzyń­
skiego, Słomińskiego i Lechonia.
Rpiiiagii! uKl 1 tmeiD.
WARSZAWA. 14.8. (AW). Na ostat­
niem posiedzeniu Rady Nadzorczej
Banku Polskiego stwierdzono, iż wyco­
fywanie Mk. polskich z obiegu odbywa
się w dość szybkim tępię, tak że z ogól­
nej sumy 570 tryijonów Mk. Pol., będą­
cych w obiegu, pozostało dnia 10.8.
niecałe 28 tryijonów.
IleliiDanlovi ilit u m .
KOPENHAGA. 14.8 (Tel. wł.). We
wczorajszych zawodacn o
szampionat światowy osiągnęła zwycię­
stwo grupa duńska. Drugie miejsce za­
jęła grupa angielska, trzecie Węgry.
Amerykański Minister pełnomocny w
Kopenhadze nadesłał na zlot depeszę
gratulacyjną via radio, nadaną w stu
językach.
luku hskn, aj laiowoli
RYGA. (Rps) Donossą tu. Iż 28
cserwca b. r. sostał odkomenderowany
I Siebieża na pogranicss Polski od­
dział wojsk „do szczególnych poruezeń^'
w ilości 50 ludzi. Odddział ten pozo­
stał Jednakże w Slebfeżu, gdzie doko­
nywał masowych rewizji wśród okoli­
cznych włjścłan, a w końcu w samym
Słebieżu zaczął rabować skiepy żydow­
skie. Panika wśród ludności wzrastała
1 dopiero interwencja miejscowego ko­
mendanta położyła kres nadużyciom,
który na rozkaz naczelnika wojennego
wydziału czerezwyczajki, pomimo opo­
ro, rozbroił oddział i pod silną eskortą
odesłał do Pskowa. Włościanie doma­
gają się obecnie od komendanta zwro­
tu zagrabionego mienia.
WladoffloiEl telBgraüBSH.
ZAGRANICA.
— Donoszą z Kowna, że w Poniewie-
źu władze litewskie wykryły organiza­
cję komunistyczną. W nocy 7 sierpnia
zaaresztowano 2 przywódców te] orga­
nizacji. Znaleziono większą ilość bibuły
komunistycznej. Policja polityczna czy­
ni dalsze poszukiwania.
— Koło Worozby oddziały sowieckie
otoczyły i rozbroiły ukraiński oddział
powstańczy atamana Straszko. 22 po­
wstańców zostało zabranych do niewo­
li bolszewickiej.
— W Londynie w ostatnią niedzielę
zginęło 21 osób wskutek wypadków
samochodowych.
Z OSTATNIEJ CHWILI.
Zaćmienie Księżyca.
Zgodnie z opisami nastąpiło wczoraj
w godzinach wieczorowych zaćmienie
księżyca. Brunatna, nieujęta w wyraź­
niejsze kształty mgławica powoli zasu­
wała księżyc na tle ciemnego, zrzadka
gwiazdami usianego nieba. Liczne rze­
sze ciekawych i przygodnych „astrono­
mów" zatrzymywały się w wygodnych
do obserwacji miejscach, bo księżyc
był dość nisko nad horyzontem, i wła-
snemi, przyrodzonemi lunetami czyniły
„ciekawe" spostrzeżenia i „astronomicz­
ne odkrycia“.
CapstrzyK.
Z racji dzisiaj uroczystości — wczoraj
wieczorem odbył się capstrzyk z udzia­
łem pół kompanji piechoty, strażaków
z pochodniami i latarniami i orkiestry
na czele.
Licznie przed gmachem D. O. K.
zgromadzona publiczność darzyła or­
kiestrę hucznemi oklaskami za odegra­
nie trzech utworów muzycznych.
Z dźwiękami orkiestry pochód poma­
szerował przed Saski Ogród i tam się
następnie
		

/CZAS_1491c_1924_II_nr223_0008.djvu

			.«łŁOS ŁUBBŁB^ 16 sleipnla 1924 i. Mi 223
Tpahtflt handlowy fpancuslio-aostpjachl.
WIEDEI^. 14 8. (AW.)> Wczoraj francuski minister spraw zagranicznych,
oraz poseł austrjacki w Paryżu podpisali dodatkową umowę do francusko • au<
strjackiego traktatu handlowego, zawartego w roku ubiegłym. Nowj traktat
nie opiara się na zasadzie największego uprzywilejowania, lecz na fran­
cuskim systemie protekcjonistycznym, polegającym na taryfach minimal­
nych i taryfie ogólnej. Do taryfy minimalnej zaliczone są: Rmeryka, Anglja,
Szwajcarja, Włochy i Belgja. Po taryfy następnej Polska, Czechosłowacja,
kraje bałkafiskie i Austrja. Cła wedle taryfy generalnej płacą jedynie Niemcy.
Psiiit miDliTa (laiiittego.
WARSZAWA. 14.8. (A.W.). Dziś wie­
czorem zapowiedziany jest przyjazd
p. Grabskiego do Warszawy. Przez pią­
tek i sobotę Premjer będzie uczestni­
czył w obradach nad rozporządzeniami
wypływającymi z ustawy o nadzwyczaj­
nych pełnomocnictwach.
IX
(o tiF ji Pillistnom
T-ta Kissa. 8-niy Ozlaft.
Główniejsze wygrane.
WARSZAWA. 14.8 (Teł. wł.).
3 tys. zł. — 12195, 42275.
1 tys. zł. — 47385.
300 zł. — 41628.
200 zł. — 35969.
100 zł. — 23998, 45378, 48436, 32344,
47284.
60 zł. — 3900, 6348, 7551, 11725,
10771.
Koniec częScl redakcyjnej.
NADESŁANE.
W sprawie Katastrofy lotniczej
w Krakowie w dn. 8 sierpnia r. b.
Pewne odłamy prasy, które oddawna
zwalczają jedyną fabrykę w Polsce, już
funkcjonującą, fabrykę samolotów, nie
omieszkały skorzystać z okazji kata­
strofy lotniczej w Krakowie w dn. 8 b.m.
by wznowić tę akcję, rzucając na fa­
brykę ciężkie, a bezpodstawne obelgi-
Powołując się na nasz komunikat,
podany przez nas do pism w dniu 17
czerwca r. b., fachowo oświetlający spra­
wy katastrof i wyjaśniający w jakim za­
kresie wytwórnia samolotów może być
za swój wyrób odpowiedzialną, uważa­
my za obowiązek dać ogółowi ścisłe
informacje, tyczące się danej katastrofy.
Aparat, który uległ katastrofie był
w ubiegłym 1923 roku 11-go lipca przy­
jętym przez Władze Wojskowe i tego
miesiąca 1923 roku, dostarczony lotem
do Krakowa. W tymże roku przy lądo­
waniu uległ poważnym uszkodzeniom
i znajdował się do ostatniego czasu w
gruntownym remoncie w Parku Lotni­
czym. Z tej to przyczyny fabryka nie
ponosi moralnej ani prawnej odpowie­
dzialności za zachowanie się tego sa­
molotu po remoncie.
Poza tem stwierdzono, że ostateczna
katastrofa nastąpiła również z winy złe­
go wyszkolenia pilota, któremu z tego
ostatniego powodu nawet zakazanem
było formalnie zabieranie pasażera na
samolot. Zakaz ten był przekroczony w
locie ostatnim.
Na tero kończąc krótkie, lecz zupeł­
nie wystarczające wyjaśnienie, zazna­
czamy, źe w ostnim czasie było wieie
katastrof lotniczych na aparatach za­
granicznych, lecz jak niektórym pismom
szczególnie zależy by katastrofy były
tylko z winy fabryki ,E. Piage i T. Laś-
kiewicz* dowodem służy .lllustrowany
Kurjer Codzienny" krakowski (Nr. 217’
z dn. 10/Vlil r. b.), który opisując ka­
tastrofę w Bydgoszczy na francuskim
aparacie .Neuport" podaje przyczyny
katastrofy — „wadliwy montaż w fabry­
ce lubelskiej”.
Dyrelecja fahryM samolotów
E, Plage i T, Laśkiewiee
3284 w Lublinie.
Wyjaśnienie.
W Nr. 222 .Głoaa Lubelskiego" z d.
14 bm. we wzmiance kronikarskiej p.
t. .Dobry zwyczaj—nie pożyczaj" za­
mieszczono, jakoby pp. Aleksander Ja-
losiński (Namiestnikowska 58) i Bd.
ward Wic (św. Duska 18) wypożyczyw­
szy ode mnie wóz i zaprzęgi nie chcieli
je zwrócić. Wskutek powstałego niepo­
rozumienia wyjaśniam. Iż panowie wy.
mienieni polecili swemu człowiekowi
wóz i zaprzęgi zwrócić natychmiast,
Jednak człowiek ów tego nie uczynił.
W mojej obecności dostał naganę od
pp. Jarosińskiego i Wica, na eeem nie­
porozumienie zostało zlikwidowane.
Józef KarpińsM
8296 ul. Pocrątkowska 6.
Płashi
z e g a P E h ? ?
I!!7 n sa fy isyn ala zeli 7!!!
wysyła się za xt. 7.84 zamiast _zł. 25
tyiko diatego, że nasza firwa kupuje
trzy razy taniej od innych firm, bardzo
dobrego gatunku rzeczywiście płaskie,
kołoru czarnej stali, najnowszego fa­
sonu, z pierwszorzędnym mechanizmem,
o 16 rubinach, nakręcane główką raz na
38 godzin w żadnym względzie nie mogą być porównywane z
taniemi falsyfikatami. Tyiko Warszawa może sprzedawać takie
dobre zegarki po tej niskiej niebywałej cenie 7,84 złot., 2 szt
1536 złot, 3 szt. 23,57 złot. Zegarki lepszego gatunku 10 złot.,
14 złot., 16 złot, 20 złot., 25 złot. i 30 złot. Zegarki na rękę z
prawdziwego franc. nowego slota „FlacKedeor", niczem się
nie różni od prawdziwego złota 14 kar. 11 zł., 13 złot., 15 złot.,
18 złot., 21.50 złot, 25 złot., 30 złotych.
łlNowoići! BŁT5KAW1C4 z samoświecącym w nocy cy-
ferbłatem, pokazującym dokładnie czas w ciemności. Elegan­
ckie, mocne stalowe lub niklowe zegarki szwajcarskie dla Pa­
nów i Pań na rękę, ze skórzanym paskiem, najnowszych fa­
sonów, chód dźwięczny na kamieniach 10 złot, 11.50 złot, w
lepszym gatunku 14, 18, 23, 27, 31 1 33.50 złotych.
Elegancki stoł.-biurkowy zegarek z budzikiem, dzwoni
głośno i długo na każdą godzinę, 10 złot. — z lepszym wer­
kiem 12 złot. i 19 złotych.
Złete zegarKI na rękę, najnowszych fasonów tyl­
ko złot. 32, 35, z lepszym werkiem na 15 kam. 40
złot., 50 zł. 60 zł., 65 zł., 75 zł, 85 zł., 100 zł, 125 zł., 150 zł.,
170 zł., 190 zł., 200 zł. Obrączki ślubne 14 proc. masywne
12 zł. 13, 14, 16 i 18.
Zegarki wyregulowane z gwarancją za dobry chód na
trzy łata Koszta przesyłki i opakowanie na rachunek kupują­
cego.
fldres: Główny Skład Szwajcarskich Zegarków
Jöiei JakDiioffkz, Warszawa. l\im 11 q. L. (Dom wiasoy).
BEZ RTZTKA: O ile towar się nie podoba, przyjmujemy
takowy z powrotem. Od naszych klientów otrzymujemy dużo
podziękowań i powtórne zamówienia. Firma egzystuje od r. 1902.
1) Sz. P i Otrzymałem już od Pana 2 zegarki, które do­
brze chodzą, proszę przysłać 1 zegar, .flnkier’.
Z poważaniem Beleslaw HadallfisBi.
Szkoła powszechna, p. Jody z. Wileńska 11 X 1923
2) Sz. P.i Zegarek otrzymałem i jestem z niego zadowo­
lony, za który dziękuje. Spieszę jak tylko mogę do Sz. P. ^z
prośbą, o przysłanie jeszcze jednego zegarka „BłysKawica”,
na cenę się zgadzam, jaka by nie była. ^195x2—3042
4 maja 1923 r. Z poważaniem Noga Stanisław,
zaw. piut. lii. baon 9 p. p. Leg. w Tomaszowie Lub.
3) Sz. P. Jakubowicz! Za przysłany mi zegarek dziękuję
bardzo. Zegarek Pański w dzisiejszych czasach jest niezmier­
nie tani, chodzi znakomicie, cięgom się nigdy nie spodzie­
wał. Staram się firmę Pańską rozpowszechnić.
Pozostaję z szacunkiem KarolaK Stafan,
Krzemieniec 12.VI. 22 r. Sztab 12 p uł. Pod.
Wyciątl Zachowail RekomendowatI
Do nabyclal
R Bdiflifllstracjl „Etosu Luboiskiogo
Do nabyclal
11
tli. Koldtiizki Nr. 10.
r
60x1-3095
Zebrał I napisał Gnstaw Lawina.
Cena egzemplarza 1 zł. =
Gdkowlty dochód na sskcłę lądową w Czechowie.
Bacznośćl WYŚMIENITE WYROBY KRAJOWE. Baczność!
Jeżeli chcecie mieć na deser smaczną i tanią ieguminę lub dobre ciasto i pieczywo, to
wypróbujcie i żądajcie wszędzie
Ogólnie uznanej
Proszki na Biidp
różnych smaków
P F O S z e li n a Sos
waniljowy
CUKIER
i
marki ..LUBA*
L U B O M I N
(najdelikatniejsza mączka kukurydzo­
wa do wyrobu wszelkich iegumin,
tortów, sosów, na pożywienie dla
niemowląt i t. p.)
i najwyższego gatunku, wyrabiany z
najczystszych surowców
PROSZEK
(drożdżowy).
Do nabycia nieomal we wszystkich składach spożywczych, koionjainych i aptecznych
Przedstawicieist. na obwód
LubetkT'^o':^erzV^^^^^^ p. EiIdidsiIo«! Sliniliewitzowi« LsliilDie. ol. MMn. iloJ9, ł 6
LnbańsKa FabryBa Drożdży, dawniej G. Sinaer, Tow. ABc.
90x3—3C02 LÜBON — POZNAŃ.
ZiKLUDY FBZEMYSLQPIS
Jana Lizuta
— w Lnbliuie, ulica Biłgorajska Nr. 21. —
Poleca: WBDnOt hurtowo i detalicznie, oraz
sm ary WOIOWe wysokiego gatunku po
cenach konkurencyjnych, 40x2-3273
Nagrody 400 zł.
za wskazanie odpow. miejsca
dla ebreńcy sąd., zdoin., su­
mień., chrześcijanina. Ewent.
zamienię się na b. dobre ,bez-
konk. miejsce, m. pow, kilkan
łat praktyki (przyczyna rodzin­
na). Wyczerp, oferty list. War-
szawa,lWronla 48, m. 8, BaBle*
rowsKa, dla obrońcy. 35x1—3295
ZE ZHARSZCZHANI,
piegami i złą cerą pań nie bę-
dziel Panie, chcące się pozbyć
zmarszczek, piegów, mieć na­
prawdę ładną cerę, łabędzią
szyję i klasyczny owal twarzy,
pofatygują się od 11-ej do 5-ej.
Pracujące panie w niedzielę od
2—7. Warszawa, Hoża 41 — 7
Paderewska Zofja Ludwika.
L-4095 F. 25x1—3207
Pilta giiinoiiB
•ras gabardiaaw*
W WIBLIIM WYBORZE
Francuskiej Flrmr
DoMlnlkaSaka 7 m. 11. • •
25x1—1261
.HABSKIE GORZKIE ZlOtil"
(z konutklem)
znakomicie nlatwlają fal
ORGANÓW TRAWIEN:
nkojs
'l IA
Idealny irodek przy zaparclaoh.
Sprzedają Apteki i Składy Apteczne
L—130I-P. 20x1—2848
braknę agłotienlA.
Ponil! I liSi.
S
tadeat Ualwarsytita ndilala
Uksjl 1 korspstysjl eras
przygotawn)« do «gsaminöw.
Wyalki xap«wnlona. Zgłosstnla
do Adm. .Glosa* psd „Stndsnt*
3289
lim i 1 u n tt.
D
rożdż», spirytas danatnrc-
wany oras wszalkt* towary
kolonial • tanio sprsadaja Z.
Omiljanowskl. Clsha 5 m. 3.
3278
Kualą kompistn« nrsądzsni«
fabryki wód«k i llklsrów.
Ofarty okładać w Adm. „Glosa”
3250
C
aBrownia „Nicledaw” po-
ssta Hrabitsków spria-
d»Jc: I) Magazyn drawniany
dłagl 29 mtr. szsrokl 33 mtr.
zbudowany na plaon kolsjowym
w Chałmla tuź przy linjl. 2)
Maszynę parową 150 koncą w
dobrym stania. Ofarty z zapy*
tanlami i podaniom aan prosimy
kierować wprost do Cakrowni.
3270
J
aż są do sprztdania lasy
1 aj klasy X-»J Lotarji Pań
stwowaj. Gana Vd losa—6 ilo-
tyah kolaktara Z. Omiljanow-
skiago, Citha 5 m. 3. 3275
Cprzedai
węgla i drzewa w
M nowoetwersonym akladsia
na nl Orle] M 8 (w podwórza)
Węgiel w aenla 84 grosza za
16 kg. Drzewo rąbana po 64
grosza za 16 kg. 3297
Cpraedaż węgla i drzewa w
rótnyah gatunkaeh. Po aa-
naeh kbnknransyjnyah z do­
stawą do domów. Obeinga so­
lidna; Adres: Detaliazna sprza
daż węgla i drzawa Namie­
stnikowska 19 A. Radzkł.
3233
CBlep spoiyweso piśmienny
» do sprzedani». Wiadomośi
w Adm. „Glosa Lub.” 3290
&Blap do sprzedani« z mii-
M BZKaniam za eenę przystęp­
ną zsleży na azasia. Wiado­
mość w składzie tow. koL stz-l
nisław Lambaeh i Jan Źydokl
Krakowskie Przedm. 23. 32841
iiM ii! noBtt.
fBŻynier, wspólwłaśsleiel firmy
* poszukają mieszkania i
trzasfa pokoi z kuthną z wy-
godsmi w przyzwoitym demo
da odstępna. Zgłoszeni« Adm.)
„Głosu Luk”, dla ,A, D". 3288if
Kachmistrz przyjmują obstz
lunti na wesela, bals i t,
p. od najskromniejszych do
najwykwintniejszych. Wiado
mość codziennie wleszoram sd
5 do 7. Byahawska 72 m. 10.
3285
Ks. PrefeBt poszukuje pckojn
w śródfflieśaiu. Zgloseenit
do Adm. „Głozu”. 3257
l^ałżeństwo bezdzietna po*
&A senkoje 2-eh pokojów o-
meblowanych przy intellgeot-,
nej rodsinla. Zgłoszenia a
Adm. wraz z warunkami. 3084
SKIep Eocftkejl DzieeicmJ
łw Peliajl KuźnUtoweJ Lublin-.
Aleja Racławiikla 6 vls a tU
Ogrodu Miejskiego. Pola««
pzlŁka Jesienna, garnlturki, bo-
kienki, berety, kapturki, ezzpkl,
ssfcliki, kołderki, kapki, 'ff
prawki oraz sweterki i fartU'
Bzki dla pensjonarek. Praeow
nia na miajsau wykonywa U'
mówienia wchodząca w xskm
ubiorów diiaeinnyab. Owa^il
Wyprzedaż sukienek letnięl
od 2 i pół zlotyeh. 3271
f TrządnlB państwowy postU'
V kuje od września mies*“
O/yprzadaż mebli przadwo-
ww Jennyiennaah.
 Początkowska
M 7, Malinowski. 3220
Z
araz do sprzedania w do-
biym stanie mało używana
lokomoblla z młockzmlą. Wia­
domość: Cicha 5 m, 3. 3274
liM lali. I nUtl.
D
o sprzedania plac 3000 ło­
kci mały murowany domak
i kamurki Wiadomość: ul. By-
chawska H hyp. 889. 3294
kania złożonego z 1 2 do 3 po­
koi z knohnią czynsz mojo
zapłacić z góry. Zgłoszeni*
Adm. 32CI"
Z
Bnbiona książkę wojskowi
wydaną przez P. K. U. Lu­
blin na imię Aleksander Sio*
zdowski. 3251
Z
gabiona złoty pierś zlonil
„żmija” dnia 9 sierpni»^
r. na Krakowskiam Pr***®-
npraszam nczciwago
o łaskawy zwrot zgnby
Urzędu Skarbowego Krak»®
skia Przadm. 78 Łakass****
Waeław. 3262
ReKlama jest
dźwignią handli
i przemysłu
Rediktof odpowiedilKlny: kAzimierz Siets. Drak. .Ołosn Lubelskiego”—uL T. KoMiuiki łi 10. S« wydawalctwe J u