/KS_504156_II_0001.djvu
i ■
Л
u
/
j\Ly
JANUSZ IWASZKIEWICZ
я
V /4
E D W A R D
MALISZEWSKI
WA R SZA WA
TOWARZYSTWO BIBLIOFILÓW POLSKICH
193
/KS_504156_II_0002.djvu
. .
:-y^i
- ' '
/KS_504156_II_0003.djvu
Г
к О i «.3 I -i-V А г f- <;
гл .5t w ^^RS.ITA.W
- ;
t
;s
:r
/•... Al?..'
^ -л.?12 ' ■
Ш ■
/KS_504156_II_0005.djvu
I ^CilbfO
JANUSZ IWASZKIEWICZ
E D W A R D
MALISZEWSKI
WARSZAWA
TOWARZYSTWO BIBLJOFILÓW POLSKICH
193
/KS_504156_II_0006.djvu
UJOlIn
Druk niniejszy wytłoczono nakładem Towa
rzystwa Bibliofilów Polskich w Warszawie,
w Zakładach Graficznych Eug. i Dr. Kaz. Ko-
ziańskich w Warszawie, w 100 numerowanych
egzemplarzach na papierze czerpanym mir-
kowskim.
Portret ś. p. E. Maliszewskiego wykonał w drze
worycie Józef Hollak.
/KS_504156_II_0007.djvu
Przemówienie, wygłoszone dnia j grudnia
1928 r, na nadzwyczajnem zebraniu To
warzystwa Bibliofilów Polskich w Warsza
wie, poświęconem uczczeniu pamięci zasłu
żonego Członka, Edwarda Maliszewskie
go, zmarłego dn. 24 listopada 1928
/KS_504156_II_0008.djvu
щШ’%^
Ш№:ЫШ
rt-r !?#■■*
гЖ ж т ^ ’м
SS
t-iłyS^łl
ЩМи
ТЯЧ1
W4vM&ę 'ййЙ?жЁ8
Щш
rłjk * .-»ЧЯаЙУ |%‘'^|(ИяЕуЪУ'^>1^4^1^^^дР|ДЦ^У'тД[^^ *'*пйцр >■' '*» ł.*^.■t' .n*3bVgą
Bv^v _.r
/KS_504156_II_0009.djvu
książki, jaka się ukazała, z każdej nowej placówki
kulturalnej, jaka powstawała w kraju. Będąc miło
śnikiem malarstwa, cieszył się z każdego nowego
obrazu, jaki widział w Zachęcie, bo wszystko to
pomnażało kapitał duchowy jego ukochanej Polski.
Pełen skromności, w wyborze tematów schodził
wszystkim z drogi, podejmując te tylko, które in
ni porzucili. Był jednym z najuczynniejszych ludzi,
chętnie służył radą i wskazówką, udzielając na każde
wezwanie wszelkich informacyj lub książek ze swego
cennego księgozbioru. Te właściwości duchowe czy
niły zeń wyjątkowe zjawisko w dzisiejszych czasach
intryg, zawiści, małostkowych amhicyj, czyniły zeń
nieocenionego towarzysza w pracy, najmilszego czło
wieka w obcowaniu, zawsze pogodnego, umiejącego
podtrzymać w chwili zniechęcenia i zwątpienia. Stąd
śród tych, którzy go lepiej znali, kiedy go nie stało,
ta niezastąpiona luka, ta pustka... Cześć Jego
/KS_504156_II_0011.djvu
nem ludzi tej miary, co Piotr Chmielowski, Zygmunt
Balicki, Tadeusz Gruźewski, Wacław Tokarz, podów-
czasa systentseminarjum historycznego w Uniwersyte
cie Jagiellońskim, wpływanie zwykle dodatnio na jego
rozwój umysłowy. Zadzierzgnięte podówczas węzły
przyjaźni z prof. Tokarzem i Tadeuszem Gruźewskim
przetrwały aż do zgonu. Bierze podówczas czynny
udział w zorganizowaniu czytelni publicznej w Za
kopanem. Od czasu pobytu w tej miejscowości
datuje się praca Maliszewskiego w Lidze Narodowej,
do której należał do r. 1907.
Od czasu pobytu w Zakopanem zamiłowania jego
zwracają się w kierunku krajoznawstwa i bistorji.
Rozporządzając bardzo skromnemi środkami, groma
dzi w ciągu kilkunastu lat imponujący księgozbiór,
poświęcony głównie tym dwom umiłowanym dzie
dzinom. Troska o byt rodziny, staruszki matki
i nieletniej siostry nie pozwala mu oddać się całko
wicie studjom naukowym;- zmuszony jest zaprząc się
do ciężkiej pracy dziennikarskiej najprzód w ,,Gazecie
Polskiej”, później, od r. 1902 w „Gońcu Warszaw
skim”. W charakterze korespondenta „Gońca” prze
bywał czas pewien w Petersburgu w okresie pierwszej
Dumy. Wyjeżdżał też na dłuższe, kilkumiesięczne
studja zagranicę. Dłuższy czas bawił w Paryżu, uczęsz
czając na dostępne mu wykłady. Około miesiąca
spędził w Londynie w towarzystwie prof. Sobieskiego.
Po powrocie do kraju, pochłonięty codzienną dzien
nikarską robotą, znajduje jednak Maliszewski czas
na pomnażanie tego olbrzymiego kapitału
/KS_504156_II_0012.djvu
о Polsce, jakim zadziwiał wszystkich. Urlopy wakacyj
ne spędzał na wycieczkach krajoznawczych, poznając
coraz to inne miejscowości w kraju. Nie było, rzec
można, jednego kąta w Polsce, do któregoby nie
dotarł. Zwiedza Spisz i Orawę, Śląsk Cieszyński,
Mazury Pruskie, Pomorze Kaszubskie, Litwę, Wołyń,
Podołe i Ukrainę. Był — i to jest jego wielką
zasługą — jednym z pierwszych u nas pionierów
krajoznawstwa. Napisał z tej dziedziny setki artyku
łów, rozproszonych po „Gazecie Polskiej”, „Gońcu
Warszawskim”, „Ziemi”, którą w ciągu lat paru
redagował, „Sterze”, „Przełomie”, „Wiarusie”, „Kur-
jerze Polskim”, ,,Polsce Zbrojnej”, ,,Gazecie Lwow
skiej”, ,,Głosie Prawdy” i wielu innych.
Na zakończenie chciałbym jeszcze parę słów powie
dzieć o ś. p. Edwardzie Maliszewskim, jako o człowieku.
Powiedziano o nim, że był człowiekiem bez żółci.
Istotnie, podczas długiego z nim obcowania nie pa
miętam, aby o kim źle mówiła Pełen pobłażania,
starał się zawsze wyszukać w ludziach coś dodatnie
go. Nie miał w sobie cienia zazdrości. Z cudzych
sukcesów i powodzeń cieszył się szczerze, a życie nie
słało mu się po różach, w ostatnich zwłaszcza latach
niezmiernym wprost wysiłkiem musiał zdobywać
skromny kawałek chleba dla siebie i rodziny. Ni
gdy jednak z ust jego nie padło słowo skargi lub
złorzeczenia. Pełen zawsze był pogody i optymizmu
oraz wiary w lepszą przyszłość. Cieszył się z każdej
/KS_504156_II_0013.djvu
i umożliwiła jej wydanie nawet w tym stanie, w jakim
się znajduje obecnie, rezygnując z dalszego uzupeł
nienia.
Obok studjów nad rokiem 1863 umiłowaną dzie
dziną Maliszewskiego było krajoznawstwo i statystyka.
Z tej dziedziny napisał około setki artykułów, umiesz
czonych przeważnie w ,,Ziemi”, ,,Wschodzie Polskim”,
„Ekonomiście”, „Sterze”. Ogłosił szereg prac więk
szych, jak Polacy i polskość na Litwie i Rusi, Białoruś
w cyfrach i faktach, Qranice Polski, Stosunki narodowo'
ściowe Rzpltej Polskiej, Polska dzisiejsza. Przewodniki po
gubernjach grodzieńskiej, mińskiej i wileńskiej, oraz wspól
nie z B. Olszewiczem 2-tomc\wy Słownik geograficzny,
gdzie wszystkie artykuły i pozycje, dotyczące Polski
i Rosji, są pióra Maliszewskiego; obszerny artykuł
o Polsce wyszedł osobno. Z prac wyżej wymienio
nych najbardziej wartościową jest niezaprzeczenie
praca p. t. Polacy i polskość na Litwie i Rusi. Zasługuje
też na wymienienie, umieszczona w ,,Ekonomiście”,
obszerna recenzja pracy prof. Romera, w której Ma
liszewski zupełnie słusznie prostuje nieścisłe dane,
zawarte w pracach profesora lwowskiego. Zasłużony
profesor, jak dowiódł Maliszewski, oparł się w wy
wodach swoich na błędnej statystyce, spreparowanej
ad hoc przez Stołypina przy wprowadzeniu ziemstw
w gubernjach zachodnich. Władzom rosyjskim cho
dziło wówczas o wykazanie siły żywiołu polskiego
na Litwie i Rusi, więc w swoich obliczeniach ten
dencyjnie uwzględniały jedynie właścicieli ziemskich
większych i mniejszych, pomijając inne
/KS_504156_II_0014.djvu
а przedewszystkiem ludność włościańskąi W swych
pracach krajoznawczych Maliszewski ogarniał całą
Polskę, dziedziną jednak specjalnie przez niego umi
łowaną były ziemie litewsko-ruskie. Dziwna rzecz,
jak ten rodowity Mazur przylgnął duszą całą do tych
rubieży wschodnich. Da się to jeszcze wytłómaczyć,
jeśli chodzi o Ukrainę, gdzie spędził kilka lat mło
dości podczas pobytu na kondycji. Na Litwie,
Białejrusi, Wołyniu bywał tylko przelotnie, a kochał
te ziemie i znał ich przeszłość wyśmienicie. Swojemu
przywiązaniu do kresów wschodnich dał szczególny
wyraz podczas konferencji Ryskiej. Wezwany w cha
rakterze eksperta bronił wytrwale i wymownie naszej
granicy wschodniej, domagając się jej dalszego prze
sunięcia na wschód. Istotnie, jemu zawdzięczać należy
pewną korekturę granicy w okolicy Nieświeża oraz
zwrócenie uwagi na konieczność dostępu do Dźwiny.
Wielka szkoda, że Maliszewski nie doprowadził do
skutku swego zamiaru spisania wspomnień z okresu
konferencji Ryskiej.
W papierach nieboszczyka pozostały nieukończo-
ne, gromadzone od szeregu lat, materjały, dotyczące
bibljografji ogólnej krajoznawstwa, bibljografji sybe
ryjskiej i specjalnej Wołynia. Ta ostatnia miała być
początkiem hibljografij poszczególnych dzielnic, które
miał później wykonać. Materjały te, jakkolwiek b.
znaczne, znajdują się w stanie, nie nadającym się
obecnie do wydania. Wątpić należy, ażeby się zna
lazł kontynuator tych mozolnych, a tak niewdzięcznych
trudów. Trzeba na to było ogromnej w tym
/KS_504156_II_0015.djvu
sie wiedzy, niezwykłej pracowitości, nie dającej się
zniechęcić wytrwałości Maliszewskiego, który potrafił,
nie odchodząc od biurka, przesiedzieć osiem, dziesięć,
a niekiedy, jak to miało miejsce w ostatnich czasach
podczas pisania lub korekty Bibljografji pamiętników,
po dwanaście i więcej godzin na dobę. Przed samym
zgonem danem mu było oglądać wyszłe świeżo z pod
prasy ostatnie ukochane dzieło: Bibljografję pamiętników.
Dzieło to pozostanie trwałą spuścizną po Maliszew
skim. Uderza ilością pozycyj w zestawieniu z takim
Minkowieckim, który liczy ich zaledwie kilkaset.
Dzieło Maliszewskiego zawiera 5445, samych rę
kopisów prawie 1000. Już ta jedna okoliczność,
że Maliszewskiemu udało się zgromadzić taką ilość,
nieznanych po większej części, rękopiśmiennych pa
miętników, kryjących się po bibijotekach i zbiorach
prywatnych, zapewnia jego dziełu uznanie w świecie
naukowym; a ileż zapomnianych pamiętników wydo
był z czasopism, nietylko miesięczników i tygodników,
ale nawet z pism codziennych, które z niewyczerpa
ną cierpliwością przeglądał rocznik po roczniku. Przy
pisaniu tego dzieła miał trudności nielada, zarówno
w samym układzie, jak w kwalifikowaniu mater-
jału; miał ciągłe wątpliwości, czy należy uwzględniać
wspomnienia życiorysowe i korespondencję. Z tych
trudności wyszedł, trzeba przyznać, zwycięsko, dał
dzieło podstawowe, które narówni z Estreicherem
i Finklem stanie się niezbędnem dla każdego pracu
jącego nad dziejami łub literaturą polską. Obok
tamtych dwóch wielkich zapisał imię swoje trwałemi
/KS_504156_II_0016.djvu
zgłoskami w dziejach kultury polskiej. Non omnis
moriar, mógłby o sobie z dumą powiedzieć.
Znałem ś. p. Edwarda Maliszewskiego od lat prze-
szło 20, w ostatnich latach widywałem go bardzo
często, po parę razy na tydzień, a jednak mam
prawdziwą trudność z przytoczeniem jakichbądź da-
nych biograficznych. Jedną z cech zmarłego była
niechęć mówienia o sobie. Dane, jakie udało mi
się zebrać, są nader skąpe i pochodzą bądź od ro
dziny, bądź od osób mu bliskich. Tyle tylko wiem,
że urodził się 28 września 1875 r. w Warszawie,
pochodził z rodziny ziemiańskiej z Płockiego, po mat
ce, z domu Wieleckiej, był skuzynowany z zamożnem
ziemiaństwem z Radomskiego. Ojciec, Kajetan brał
udział w powstaniu r. 1863, później był urzędni
kiem Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego, zmarł
w młodym stosunkowo wieku, pozostawiając czworo
nieletnich dzieci. Edward liczył podówczas zaledwie
lat 9. S. p. Maliszewski kształcił się w IV gimnaz
jum w Warszawie, z klasy VII musiał wystąpić po
śmierci starszego brata. Brak środków nie pozwolił
mu na dalsze kształcenie się i zmusił do przyjęcia
kondycji najprzód w Kieleckiem, potem na Ukrainie
u Berezowskich.
Ciężka choroba piersiowa zmusiła Maliszewskiego
do spędzenia prawie dwu lat w Zakopanem. Pobyt
w tej miejscowości w otoczeniu niezwykle
/KS_504156_II_0017.djvu
nie mogło być mowy. Wskutek tego badania Ma
liszewskiego musiały ograniczyć się do gromadzenia
materjału drugorzędnego, pochodzącego z relacyj
uczestników, grających rolę podrzędną, o przygasłej
niekiedy wskutek wieku i cierpień pamięci. Zbierając
te materjały, Maliszewski starał się przedewszystkiem
uzyskać je od powstańców z rubieży wschodnich. Dzieje
naszych kresów, w szczególności litewsko-ruskich były
oddawna ukochanym jego tematem. Owocem tych
studjów była niezwykle cenna praca, ogłoszona w r.
1920, p, t. Rok 1863 na kresach mohilewskich, gdzie
autor na podstawie zupełnie nieznanego materjału,
przeważnie z opowiadań i listów uczestników, rozto
czył żywy obraz wypadków.
Udostępnione z chwilą wyparcia Rosjan z Króle
stwa archiwa rządowe mają w osobie Maliszewskiego
jednego z pierwszych i najgorliwszych badaczy. Już
wtedy, olśniony nieprzebranem bogactwem materjałów
archiwalnych, powziął myśl opracowania Słownika
biograficznego uczestników powstania 1863 — 1864 r.
Z godną podziwu cierpliwością pracuje całe miesiące
w niedogodnym, źle ogrzewanym lokalu, wertując
wykazy sądzonych przez sądy polowe. Księgi te,
liczące kilka tysięcy nazwisk z krótką sentencją wy
roków, cudem nieomal ocalały w czasie rabunkowej
ewakuacji moskiewskiej w r. 1915. Zapoznanie się
bliższe z dokumentami urzędowemi pozwoliło Mali
szewskiemu skreślić szkic, poświęcony organizacji
władz w powstaniu styczniowem. Praca ta, obecnie
już nie wystarczająca po wyjściu pamiętników
/KS_504156_II_0018.djvu
skiego, w chwili swego ukazania się w r. 1922 miała
ogromną wartość, oparta bowiem została w znacznej
części na nieznanym materjale źródłowym, pocho
dzącym przeważnie z zeznań Karola Majewskiego.
Zwrócone w r. 1923 z Rosji akta komisyj śledczych
i sądów polowych pozwoliły Małiszewskiemu rozsze
rzyć i pogłębić zakres studjów nad r. 1863. Większa
część tych materjałów, liczących kilka tysięcy wolu
minów, została przez niego przejrzana. Wydobył
stąd niezwykle cenny, a bezpośredni i ściśle urzędowy
materjał dla swego słownika biograficznego. Uzu
pełnił go danemi, pochodzącemi z innych źródeł, jak
z aktów sądów wojennych, przechowywanych w Cy
tadeli, lub z weryfikacyjnych list, składanych po
powstaniu, a które znalazły się w zbiorach Rappers-
wilskich. Sporo materjału udało się Maliszewskiemu
wydobyć z komisji kwalifikującej weteranów przy
Ministerstwie Spraw Wojskowych. Maliszewski był
członkiem ekspertem tej komisji od chwili jej po
wstania; swoją wiedzą i sumiennością w zbieraniu
informacyj oddał komisji ogromne usługi. Zebrany
z tyłu różnych źródeł materjał, kompletowany aż do
dnia zgonu, zawierał przeszło 30 tysięcy życiorysów,
niekiedy bardzo obszernych. Słusznie zupełnie na
zywał ten swój zbiór nową „Księgą Złotą”. Marzył
o uzupełnieniu go materjałami z archiwum kijowskiego
oraz Murawjewowskiego w Wilnie, które w części
tylko mógł wyzyskać. Całość swego dzieła obliczał
na 4 duże tomy. Należałoby życzyć, ażeby jakaś in
stytucja naukowa zaopiekowała się tą cenną spuścizną
/KS_504156_II_0019.djvu
I
lekroć myślę o działalności naukowej ś. p. Edwarda
Maliszewskiego, zawsze staje mi przed oczyma po
tężna scena z „Urody życia” Żeromskiego, kiedy
Piotr Rozłucki rozkopuje ubitą butami sołdackiemi
i końmi kozackiemi, w głuchym łesie ukrytą, samot
ną mogiłę ojca, powstańca z r. 1863. Tym synem,
miłosną dłonią odgrzebującym popioły ojcowskie
z pod pyłu zapomnienia, był ś. p. Edward Maliszew
ski. Dzieje bowiem i imiona powstańców z r. 1863
były przykryte grubą warstwą niepamięci. Zwycięski
wróg zabraniał pisać o r. 1863, zacierał starannie
wszełkie ślady niedawnych wypadków. Jedynem pra
wie ich świadectwem były rozsiane po kraju mogiły
zapomniane, jak ta w „Urodzie życia”, dokoła któ
rych powstawały śród ludu legendy. Stwierdzić należy,
że i ówczesne społeczeństwo polskie nie potrafiło
nałeżycie ocenić powstania. Widziano same klęski,
nie umiano dostrzec stron dodatnich. Chciano jak-
najprędzej zapomnieć o tragicznych dziejach tego
„nieszczęścia roku”. Nawet wielu z uczestników nie
chętnie mówiło o powstaniu styczniowem,
/KS_504156_II_0020.djvu
się swego udziału w tej, jak mówiono, tragifarsie.
Unikano wspomnień, a jeśli pisano, to jedynie w for
mie przestrogi przed możliwością nowego wybuchu.
W duchu potępiającym powstanie i jego kierow
ników pisali ci nieliczni, którzy odważali się poruszać
publicznie bolesne dzieje r. 1863, jak Koźmian,
Wrotnowski, a przedewszystkiem Walery Przyborow-
ski. Ten ostatni w wielotomowych i, mimo wszystko,
nader wartościowych swych dziełach ciskał kamienie
potępienia na powstanie i jego przewódców. W so
lidarnym chórze krytyki i złorzeczeń łączyły się z sobą
zwalczające się skądinąd obozy zachowawców i po
stępowców.
Pewna zmiana w ustosunkowaniu się społeczeństwa
do ruchu 1863 dala się zauważyć dopiero po r. 1905.
Zaczęto nawoływać do rewizji w historjografji poglą
dów na ostatnie powstanie. Jednym z pierwszych,
którzy śmiało wysunęli ten postulat, był Edward
Maliszewski. Słowem i piórem nawoływał do stu-
djowania roku 1863 i sam podjął w skromnym
zakresie pracę w tym kierunku, gromadząc skrzętnie
piśmienne relacje od żyjących jeszcze uczestników
powstania.
Archiwa bowiem rządowe, zawierające przebogaty
materjal, były przed badaczami polskimi zamknięte
na siedem pieczęci. Ci nieliczni, którzy otrzymywali
do nich wstęp, mogli co najwyżej pracować nad
okresem Księstwa Warszawskiego lub Królestwa;
o korzystaniu z materjalów z późniejszych czasów,
a w szczególności z okresu powstania styczniowego.
fßiSJio
- Lublin
;Lopadństóe?P
/KS_504156_II_0021.djvu
BIBLJOGRAFJA PISM WAŻNIEJSZYCH
EDWARDA MALISZEWSKIEGO
1896. 1. Z życia, nowela. („Ateneum”, 1896, t. IV; str.
471—526).
1898. 2. Z Horacego. Rozmowa z Lidją. („Ateneum”,
1898, t. 1; str. 445).
1899. 3. Powrót do gniazda. Opowiadanie. („Ateneum”,
1899, t. IV; str. 63—72).
4. Z Życia. Warszawa, 1899, str. 155. Dodatek do
„Gazety Polskiej”, Nr. 53.
1905. 5. Szkolnictwo i Oświata. („Królestwo Polsicie”, z ilustr.,
pod kier. E. Nicza. Warszawa, 1905. Nakł. „Ga'
zety Polskiej”).
1910. 6. Kurozwęki. („Ziemia”, 1910).
7. Ordynacje Polskie. („Ziemia”, 1910)
8. Własność ziemska w Poznańskiem. („Ziemia”,
1910).
1911. 9. Książka o Galicji. (Fr. Bujaka, „Ziemia”, IQ11).
1912. 10. Czarnogórze. („Ziemia”, 1912).
II. Polski stan posiadania na Rusi. („Ziemia”, 1912).
1913. 12. Albanja. Warszawa, 1913.
13. Bielsko i Biała. („Ziemia”,
/KS_504156_II_0022.djvu
iQi3. 14. Czarnogórze. Warszawa, 1913, Nafcł. Księg. W.
Jakowickiego; str. 29.
15. Książka o Litwie i Rusi. („Ziemia”, 1913).
1914. 16. Polacy i polskość na Litwie i Rusi. Warszawa,
1914; str, 30. Odb. z Kalendarza „Gońca” na r.
1914.
1915. 17. Mapa rozsiedlenia ludności polskiej w granicach
etnograiicznych i na najbliższych kresach. War
szawa, 1915. 96X83.
1916. 18. Księga pamiątkowa uroczystego obchodu dnia 3
maja 1916 r. w Warszawie. Warszawa, igi6.
Komitet Obchodu 125 rocznicy 3 maja; str. 112.
19. Nad Styrem. Warszawa, igi6. Tow. szerz. ośw.
Druk. stow. „Czytaj”; str. 30. „Bibljoteka Nowości”,
tg—20.
20. Polacy i polskość na Litwie i Rusi. Wyd. U,
przejrzane i uzupełnione. Warszawa, igi6. Nakl.
Pol. Twa. Krajoznawczego; str. 37.
1918. 21. Białoruś w cyfrach i faktach. Piotrków, igi8.
Wyd. „Wiadomości Polskich”; str. 39.
22. Żołnierze-poeci z roku 1863-go. I. Ludwik Brzo
zowski. („Wieś i Dwór”, igi8).
23. Żywioł polski na Litwie. Warszawa, 1918. Księg.
M. Arcta; str. 16. „Wolni z wolnymi, równi z rów
nymi”, Nr. 3.
1919. 24. Granice Polski. Warszawa-Poznań (igig); str. 3г.
(,,Co to jest Polska?”. Wydawnictwo zeszytowe pod
redakcją pro/. Henryka Mościckiego, I).
25. Mapa narodowościowa Ziem Polskich. Warsza
wa, igig. Podzialka i: 2000000.
26. O polskie nazwy geograficzne. Warszawa, 1919;
str. 2Г.
27. Organizacja wojskowa w powstaniu 1863 roku.
(„Wiarus”,
/KS_504156_II_0023.djvu
igiQ- 28. Przewodnik po Gubernji Grodzieńskiej. Zarys
statystyczno-opisowy. (Z mapką). Warszawa, igię.
Wyd. Straty Kresowej; str. 39.
29. Przewodnik po Gubernji Mińskiej. Zarys staty-
styczno-opisowy. (Z mapką). Warszawa, igig. Wjid.
Straty Kresowej; str. 36.
30. Przewodnik po Gubernji Wileńskiej. Zarys sta-
tystyczno-opisowy. (Z mapką). Warszawa, igig. Wyd.
Straty Kresowej; str. 40.
31. Wydawnictwa z lat ostatnich o powstaniu stycz-
niowem (ipro—igi8). Warszawa, igig; str. 17.
Odb. z „Bellony” w 100 egz.
32. Zachodnie dzielnice Polski. Warszawa, 1919; str.
56. Polskie Towarzystwo Krajoznawcze.
33. Z dziejów Pomorza polskiego. Warszawa, igig.
(Bibljoteka „Żołnierza polskiego”, zeszyt szósty); str. 15.
34- Zwięzły opis województwa Pomorskiego. War
szawa, igig. Bibljoteka „Żołnierza polskiego”.
1920. 35. Gdańsk i ujście Wisły. Warszawa, 1920; str. 15.
(Bibljoteka „Żołnierza Polskiego”, z. X).
36. Organizacja powstania styczniowego. Warszawa,
1920; str. 120.
37- Polska w styczniu 1920 r. (Mapa w podziałce
I : 4000000). Opracowali: Edward Maliszewski i Ta
deusz Szturm de Sztrem. Warszawa, 1920. Wyda
wnictwo Instytutu Gospodarstwa Społecznego.
38. Polski spis ludności na Ziemiach Wschodnich.
(„Wschód Polski”, 1920).
39. Rok 1863 na kresach mohilewskich. Warszawa,
1920. (Odbitka ze „Wschodu Polski”); str. 33.
1921. 40. Les relations ethniques des terres nord-est de
1’ancienne Republique Polonaise. („L’Est Polo-
nais”, 1921).
41- Nowy spis ludności w Rosji. („Wschód Polski",
/KS_504156_II_0024.djvu
IQ21. 42. Powiat Iłłuksztański. {„Wschód Polski", 1931).
43. Litwa i Białoruś. Warszawa (1921). Nakładem
S-ki Akc. Polska Składnica Pomocy Szkolnych. Z cyk
lu „Odczyty popularne o Polsce".
1922. 44. Powstanie styczniowe w życiorysach jego wodzów.
{„Żołnierz Polski”, 1921—2).
45. Etnograficzna mapa Europy. Warszawa, 1922.
Pobka Składn. Pom. Szkolnych. Skala i : 600000000.
46. Polacy na Łotwie. Warszawa, 1922, Wyd. T-wa
Straży Kresowej; str. 34. Biblioteka „Wschodu Pol
ski”, Nr. 8.
47. Śląsk Polski. Warszawa, 1922. Pobka Składnica
Pomocy Szkolnych; str. З2. „Odczyty popularne o Pol
sce", z przezroczami.
48. Zachodnie dzielnice Polski. Warszawa, 1922;
str. 56. Pobkie T-wo Krajoznawcze. Wyd. II, przej
rzane i uzupełnione.
1923. 49. Stosunki narodowościowe w Rzeczypospolitej Pol
skiej. Warszawa, 192З. Instytut Badań Spraw Na
rodowościowych w Pobce; str. 18.
1924. 50. Rok 1863. Wybór aktów i dokumentów. Opraco
wał Edward Malbzewski. Warszawa (1924). Wyd.
„Ignis”;str. 141. ,,Bibljoteka dokumentów hist.”, Nr. 3.
1925. 51. Granica językowa polsko-litewska w b. powiecie
Trockim. {Studja społeczne i gospodarcze. Księga
jubil. dla uczczenia 40-letniej pracy nauk. Ludwika
Krzywickiego. Warszdwa, 1925. F. Hósick).
52. Na bryce komisarskiej. Epizod z dziejów 186З r.
{Świat, 1925, Nr. З5—6).
53. Ś. p. Cyprjan Januszewski, por. wojska narodo
wego r. 1863. {„Żołnierz", 1925, Nr. 9).
1926. 54. La Pologne d’aujourd’hui. Paris, 1926. Gebeth
ner et Wolff; str. 92. La Pologne Contemporaine.
Bibliotheque Hbtorique, Economique et
/KS_504156_II_0025.djvu
IQ20. 55. Polska dzisiejsza. Zarys geograficzno-staty styczny.
Warszawa, 1926; str. rii,
1927. 56. Białoruś sowiecka i jej stosunki narodowościo
we. („Sprawy narodowościowe", 1927).
57. Człowiek na ziemiach naszych. Napisał... War~
szawa, Г927. (Wydawnictwo Koła P. M. S. Imienia
Zofji Bukowieckiej); str. 60.
58. Ludność litewska w państwie polskiem. („Spra
wy narodowościowe”, 1927).
59. Podręczny słownik geograficzny ze szczególnem
uwzględnieniem Polski, jej spraw i interesów.
(Opracow. wspólnie z Bolesławem Olszewiczem). War
szawa, 1925 — 7. Trzaska, Evert i Michalski. 2
tomy; str. % i 712; VU i 772.
60. Program prac nad dziejami powstania 1863/64
roku. (Pamiętnik IV Powszechnego Zjazdu History
ków Polskich w Poznaniu 6 — 8 grudnia 1925. T.
II. Lwów, 1927. Nakł. Polskiego T-wa Historycz
nego).
61. Wodzowie powstania styczniowego. („Pobka Zbroj
na", 1927, Nr. 42—45).
1928. 62. Najważniejsze wiadomości o Polsce. Warszawa,
1928. Polskie T-wo Krajoznawcze; s. 79,
63. Bibljografja pamiętników polskich i Polski doty
czących. (Druki i rękopby). Warszawa, 1928; str. 447.
Z zasiłku Min. Wy?;n. Relig. i Ośw. Publ. Wydawn.
Towarzystwa Miłośników
/KS_504156_II_0026.djvu
fl' ■
1
, . . . . ^
V . ; . ■ . - : ■ . M,',i v" h:
\ i..- ■
IV Л .-t;;' :v:r;o; / , -
К'г-^:.!■•/.• ■; \iTti :jV . i:!". 'd
V-;’ ■ b;;.!,-"" V ^v;-iV«v',vv,:. ! 1 '-t.i.v.-j , .
- V ’ - v: . — , ! i;i,: ; i l .
ÜJlWjivb'» JÄftV'i • .i .
.ЛУ^^P
■ V- ' V, -J •> -vv 'Sly 'X/ . .iO
■/V ' ' ■’ ■j""-'
» iv ' лг? . . v:,- vn>;! .'(y’^ V ‘
V v.. , ’ Ą ,;>11 V \ ,'f^ ‘ il \
(, VO'^TU- j s.ihrfuĄit^ł^ .fć
'Й 1
.bvfcvv
,r^'V Ы
'H'S
v:
/KS_504156_II_0028.djvu
Wojewódzka Biblioteka Publiczna
im H. Łopacińskiego w Lublinie
II sotiee
/KS_504156_II_0029.djvu
I
V'awcird
zob.
J H/ab7VCCcWiCZ 'JuvWaSZ*
riAwa''rd AlqVvS^^vvsbi
WpYSzHwa /1934
/KS_504156_II_0030.djvu
I
I
<
о
о
О
OĆ
<
z
<
Poniatowski, Józef
Potrzeba i sposób kształcenia ekonomistów
rolnych.
Warszawa 1931. Towarzystwo Oświaty Rolni
czej. Księgarnia Rolnicza. (Druk. Warszawskie Za
kłady Graficzne), cm. 24 X 17, s. 31.
[Odb.: Rolnictwo. R. III. T. II, zesz. Ij.
(Tyt. okł.].
82
*^
co
/KS_504156_II_0031.djvu
I
I
D wcL^zVC-ewicz 'Ao.nHsz.
LdwarA Л] Vv^^Vl
W uT^^Cl-W O . ] OW . \3>V Irl’vo 1 v\o»v \'^o\bVv cl/)
8 3 , 22. I v\\)o. Ą /TL^c ,
/KS_504156_II_0032.djvu
со
rrt
^ Ponson du Terrail
О Rocambole. Dramaty Paryża. Pan-
^o
na Baccarat i szarytka Ludwika. War-
<
Z Ski. (Drukarnia „Grafia“). cm. 21X15,
<
I
szawa 1929. Wydawca W. Wróblew
ski.
s.