/KS_464636_I_L_0001.djvu

			•ЖїШШїі
=!>Жб*№№54»
■}яшЛ^%%т
ршт^щ
		

/KS_464636_I_L_0003.djvu

			POLSKA w PARYŻU
PAMI4TK1 i GROBY POLSKIE.
Duchowieństwo polskie w Paryżu.
Instytucye naukowe, filantropijne i wzajemnej pomocy.
INSTYTUOYE NARODOWE.
PRASA POLSKA. KSIĘGARNIA i DRUKARNIE.
KOLONIA POLSKA.
DRUKARNIA POLSKA S. NIECI L N SK I EGO
PRZEWODNIK ADRESOWY
U
Paweł Śliwic
Księgozbioru Liczba.
UARYZ
,89. RUE SA1NT-JACQUES, J89
188 9
		

/KS_464636_I_L_0005.djvu

			POLSKA w PARYŻU.
PAMIĄTKI i GROBY POLSKIE. /
Duchowieństwo polskie w Paryżu.
Instytucye naukowe, filantropijne i wzajemnej pomocy.
INSTYTUCIE -ЖАДОВОЖЕ.
PRASA POLSKA, KSIĘGARNIA i DRUKARNIE.
KOLONIA POLSKA.
PRZEWODNIK ADRESOWY
Księgozbioru Liczba. -
P A R Y Ż
DRUKARNIA POLSKA S. NIEC1UŃSKIEGO
189, RUE SAINT-UACQUES, 189
		

/KS_464636_I_L_0006.djvu

			І ~уіЧ /o ^
		

/KS_464636_I_L_0007.djvu

			PRZEDMOWA.
Paryż oddawna był ogniskiem, do którego zbie­
gali się polscy wychodźcy.
Szczególniej, po roku 1831, osiedliło się tutaj
wielu naszych rodaków i powstał liczny zastęp insty-
tucyi o charakterze bądź politycznym, bądź filantro­
pijnym, bądź wreszcie naukowym. Wreszcie histo­
ria Polski tak często wiązała się z dziejami Francyi,
że niepodobieństwem ażeby w Paryżu nie pozostało
pewnych godnych dla nas uwagi śladów owego
stosunku.
Wydając niniejszą broszurę, zamierzyliśmy:
1° Poznajomić Polaków, przybywających z kraju,
z pamiątkami polskiemi, znajdującemi się w sto­
licy Francyi i jej okolicach;
2° Dać pojęcie rodakom o istniejących w Paryżu
instytucjach polskich, ich zadaniach, zakresie i dzia­
łaniu, o ich obecnym stanie i
		

/KS_464636_I_L_0008.djvu

			і 3° Zaznaczyć w ogólnych zarysach szkic kolonii
i stosunków polskich w Paryżu.
Nadmienić winniśmy, iż w liczbie pamiątek pol­
skich mieścimy liczne groby nasze rozsiane po cmen­
tarzach Paryża i okolicy. Ogłaszając po raz pierwszy
obszerniejszą wzmiankę o owych grobach, w któ­
rych spoczywa wielu zasłużonych i znakomitych
Polaków, mniemaliśmy, że oddamy przysługę tym
wszystkim, którzy nieraz z trudem poszukują mogił
swych krewnych i blizkich, a jednocześnie przy­
czynimy się do oddania należnej czci męczennikom,
którzy radą, mieczem lub piórem służyli wiernie
Ojczyźnie.
W ogóle celem, do którego dążymy, jest ułatwie­
nie Polakom znalezienia w Paryżu wszystkiego, co
polskie, bądź pamiątek, bądź instytucyi, bądź ludzi.
Jesteśmy przekonani, że zbiór podanych tu informa-
cyi odda rzetelną usługę, zarówno przybywającym
z kraju, jak i Polakom osiadłym w Paryżu.
Ułatwi on nawiązanie tak nieodzownych dla obu-
dwu stron stosunków: pozwoli przybyłym z kraju
ujrzeć polskie pamiątki w Paryżu, wreszcie da
im możność korzystania z istniejących tu instytu­
cyi lub przyjścia tym wielce pożytecznym, lecz ogra­
niczonym w środkach instytucyom, ze swej strony
z
		

/KS_464636_I_L_0009.djvu

			Sadzimy, że w chwili obecnej, kiedy ze względu
na Wystawę Powszechną oczekiwanym jest liczny
napływ gości z kraju, nasza skromna książeczka
będzie na czasie. Zbliżając do siebie rodaków, je­
dnocześnie przyczyni się ona, w najdrobniejszej
choćby mierze, do ułatwienia organizacyi żywiołów
narodowych polskich, organizacyi której potrzeba
od niedawna tak wyraźnie przejawiać się zaczyna
wszędzie, gdzie tylko zamieszkują Polacy.
		

/KS_464636_I_L_0010.djvu

/KS_464636_I_L_0011.djvu

			І.
PAMIĄTKI POLSKIE
■ w P A -IłY Ż U .
Oprócz grobów wygnańczych, które w ostatniem stule­
ciu naszego narodowego żywota usłały nawet najodle­
glejsze zakaty kuli ziemskiej, a których największa pono
ilość znajdziemy we Francyi, Paryż posiada niewiele pa­
miątek, przypominających nam rzeczy ojczyste. Kilka
nazwisk, parę napisów, kilka dzieł sztuki w muzeach,
obraz N. Panny Ostrobramskiej w kościele Saint-Severin,
pomnik grobowy króla Jana-Kazimierza — oto i wszystko.
OBRAZ MATKI BOSKIEJ OSTROBRAMSKIEJ
w
kościele Św. Seweryna
(Saint-Severin).
Świątynią ta znajduje się na lewym brzegu Sekwany
przy ulicy Saint-Severin, na lewo z bulwaru Saint-Michel,
zaraz przy jego początku niedaleko Sekwany.
W kościele tym, z lewej strony nieopodal wielkiego
ołtarza, tuż obok wejścia do zakrystyi, oglądamy piękna
kopię obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej z Wilna, w dę­
bowej oprawie. Nad obrazem znajduje się Orzeł, Pogoń
i korona, a pod nim polski napis:
O Pani,
ku ratunkowi naszemu pośpieszaj się.
Nadto czytamy francuzki przekład tej inwokacyi, a dalej
napis w tymże języku : « N. D. Ostrobramska — Wilna
		

/KS_464636_I_L_0012.djvu

			JV. D. Auxiliatrice». Obok zawieszone są wota: ztote
serce i dwie tablice marmurowe z napisami w języku fran-
cuzkim, wyrażającemi podziękę dla N. Panny.
Obraz ten, pędzla nieżyjącego już oddawna artysty-
malarza Wańkowicza, około r. 1840 został ofiarowany
kościołowi w darze przez Andrzeja Towiańskiego.
W następstwie na jego pomieszczenie wzniesiono ołtarz
z ofiary nieżyjącego już obecnie Edwarda Gerjdza. Ten
ostatni, urodzony za czasów Królestwa kongresowego, był
synem chrzestnym cesarza Aleksandra Is° i obrócił na za­
łożenie ołtarza fundusz otrzymany ze sprzedaży brylan­
towego fermoaru, ofiarowanego niegdy jego matce przez
tegoż monarchę z okazyi chrzcin.
Przez długie lata przed tym ołtarzem, w tak dziwny
sposób wzniesionym, składali gorące swe modły nasi nie­
szczęśliwi wygnańcy, przeświadczeni z głębi serca o sku­
teczności wstawiennictwa Opiekunki cierpiących. Przed
laty kilkunastu kaplica i ołtarz z powodu regulacyi ulicy
i odcięcia części kościoła zostały zniesione, sam obraz je­
dnak zachowano i umieszczono obok wejścia do zakrystyi
w ramach, pochodzących z dawnego ołtarza.
POMNIK GROBOWY KRÓLA JANA-KAZIMIERZA
W KOŚCIELE
SAINT - GERMAIN- DBS - PRES.
Starożytny kościół Saint-Germain-des-Pres jest poło­
żony na placu tegoż nazwiska przy zbiegu bulwaru Saint-
Germain i ulicy Bonaparte.
Pomnik znajduje się po lewej stronie kościoła, nieopo­
dal chóru, obok bocznego ołtarza św. Franciszka Ksawe­
rego i św. Kazimierza. Pomnik dłuta Gasparda de Marsy
przedstawia monarchę na tle otwierającej się
		

/KS_464636_I_L_0013.djvu

			klęczącego i składającego na ziemi koronę i berło. U góry
spostrzegamy napis łaciński:
D. 0. M.
Ж tern ж memoriae regis Casimiri.
(Wiecznej pamięci króla Kazimierza).
Niżej znajduje się płaskorzeźba przedstawiająca epizod
wojenny dłuta braciszka zakonnego Jana Thiebaut, a pod
nią napis:
Regium cor monachis hujus ccenobii,
cui abas prxfuerat,
amoris dignus reliquit,
quod illi hoc tumulo mcerenles condiderunt.
(Królewskie sPrce mnichom tego klasztoru, którego był
opatem, ukochania godny pozostawił, nad którem wdzię­
czni wznieśli ten pomnik).
Z bokówr płaskorzeźby czytamy wreszcie dwa obszerne
napisy łacińskie, przypominające w tonie panegiryćznym
dzieje panowania monarchy, jego abdykacyę i datę śmierci
ł7s° Stycznia 1672 roku.
PAŁAC SPRAWIEDLIWOŚCI
(Palais de Justice).
Pałac Sprawiedliwości, położony na wyspie Cite, po­
siada drobny ślad krótkiego panow'ania Henryka Wale-
zyusza w' Polsce.
Mianowicie na baszcie narożnej od strony Sekwany
i bulwaru du Palais, nosząceej miano Tour de 1’Horloge,
znajduje się piękny zegar, odtwarzający starożytny ory­
ginał Pilona, umieszczony tu zapanowania Henryka IIIe°.
Nad wielką, błękitną tarczą zegaru, u góry spostrzegamy
dw'ie małe tarcze herbow'e, jedną z liliami
		

/KS_464636_I_L_0014.djvu

			drugą z polskim Orłem białym i Pogonią, pod niemi lite­
rę 11, a niżej napis łaciński, czyniący aluzyę do Hen­
ryka IIls° lej treści:
Qui ded.it antę duas, triplicem dabit ille coronam.
(Ten, który dał przedtem dwie, da i potrójną koronę).
■ŁUK TRYUMFALNY GWIAZDY
(Arc de Triomphe de 1’Etoile).
Łuk tryumfalny Gwiazdy, położony przy placu de
PEtoile, przypomina nam udział naszych kmhalerów w ty­
tanicznych bojach, toczonych przez Rewoiucyę i Napo­
leona Is°. Mianowicie w liczbie napisów, wyrytych we­
wnątrz łuku, a przypominających bitwy i jenerałów
z owego czasu, znajdujemy nazwy Pułtuska, Gdańska.
Ostrołęki, Mohylowa i Smoleńska. Z długiej listy naszych
bojowników z tej epoki, wyryte tu nazwiska: ks. Ponia­
towskiego, Kniaziewicza, CiiLoriCKiEGO (Klopisky ??), Sul­
kowskiego, Zajączka (Zayonschek?) i Dąbrowskiego.
Ъ1 uzea Ł iat 'ocr$= ах-
Muzeum Luwru zawiera kilka zaledwie dzieł sztuki,
mających dla nas pamiątkowe znaczenie.
Mianowicie w « Muzeum malarstwa » w sali noszącej
miano «2ei Galeryi francuzkiej » (wejście ze schodów Daru)
oglądamy:
na prawo:
Nr 577.— Portret królowej Maryi Leszczyńskiej, pędzla
Tocque
		

/KS_464636_I_L_0015.djvu

			na lewo :
Nr 330.— Portret tejże królowej pędzla Vanloo (1705-
1705).
[Bez numeru).— Portret króla polskiego Stanisława-
Augusta, malowany przez panią Lebrun (1755-1842), a sta­
nowiący dar p. Tripier le Franc.
W « Muzeum rzeźb nowożytnych », w drugiej od wej­
ścia na prawo « Sali Coustou », znajdują się:
Posąg królowej Maryi Leszczyńskiej, dłuta Wilhelma
Coustou (1678-1764).
Królowa Marya Leszczyńska, pod postacią Miłosier­
dzia, posąg wykonany przez Pajou (1730-1809).
KOLEGIUM FRANCUZKIE.
(College de France).
Kolegium francuzkie położone przy placu legoż nazwi­
ska oraz przy zbiegu ulic des Ecoles i Saint-Jacques, mie­
ści w jednej ze swych sal medalion Mickiewicza, razem
z medalionami Micheleta i Quineta.
Ж А Ж ТЕ Т її 1> I 'S»
Z pomiędzy ulic paryzkich trzy zaledwo noszą nazwiska
przypominające Polskę. Są to: rue Radziwiłł z pasażem
tegoż nazwiska, boulevard Poniatowski i rue Copernick.
Rue Raclzivilt, położona w lł'm okręgu (Louvre) i przy­
tykająca z jednej strony do rue Baillif, z drugiej do rue de
Petits-Champs, według wszelkiego prawdopodobieństwa
nosi to nazwisko z powodu, iż.w tej okolicy znajdował się
pałac Radziwiłła, który po elekcyi Stanisława-Augusta,
w końcu zeszłego wieku, przez czas dłuższy
		

/KS_464636_I_L_0016.djvu

			w Paryżu. Passage Radzivill łączy rue de Radzivill z rue
de Valois.
Bulwar Poniatowskiego, znajdujący się w 121Ут okręgu
(Reilly) pomiędzy quai de Bercy i avenue Daumesnil, do­
chodzi do Sekwany i stanowi część bulwarów obwodo-
dowych (boulevards de ceinture), tworzących granicę Pa­
ryża. Bulwary' te nosiły dawniej ogólne miano rue Mili-
taire; podzielone na dziewiętnaście sekcy'j, noszą obecnie
nazwiska najznakomitszych jenerałów Cesarstwa.
Wreszcie rue Copernick leży w 1 61у™ okręgu (Passy)
i przytyka z jednej strony do avenue Kleber, z drugiej do
place d’Eylau.
Wszystkie trzy ulice znajdują się na prawy'm brzegu
		

/KS_464636_I_L_0017.djvu

			II.
GROBY POLSKIE W PARYŻU
i okolicy.
Fatalne dzieje Emigracyi 1831 r., która w większej czę­
ści wymarła we Francyi, zapełniły cmentarze nietylko
Paryża, ale i całej Francyi grobowcami najznakomitszych
ludzi z owej epoki. Paryż, punkt ogniskowy, liczy wiele
grobów znanych, a więcej jeszcze nieznanych.
Oddawna już rodacy nasi troszczyli się o oddawanie
należytej posługi swym towarzyszom, zmarłym na obczy­
źnie. Jenerał Gawroński, marszałek Stępowski, Leon
Brzeziński, wreszcie Józef Beitzenheim, nabywali konce-
sye i opiekowali się grobami polskiemi. Między innemi
przyjęty został zwyczaj zakładania grobów zbiorowych,
co uznać należy za wielce praktyczne ze względu na
mniejszy koszt, większa łatwość konserwacyi i odszukania
swoich mogił.
Były to jednak tylko pojedyncze usiłowania, które,
rzecz prosta, nie mogły mieć charakteru bardziej syste­
matycznego. Dopiero w r. 1884, z inicyatywy pani Z. Na-
bielakowej, wdowy po jednym z belwederczyków, zawią­
zana została Komisya grobów polskich, majaea na celu
opiekowanie się grobami już istniejacemi, konserwacyę
i odnawianie ich, wreszcie wznoszenie nowych grobów
zbiorowych, gdzie mogłyby być składane ciała ludzi za-
stużonych.
ŁUeUN
		

/KS_464636_I_L_0018.djvu

			Komisya, nie posiadająca żadnych stałych funduszów,
a ograniczająca się tylko na doraźnie ztad i zowąd napły­
wających składkach, zrobiła przez kilka lat bardzo wiele.
Dzięki jej staraniom większość grobów polskich na cmen­
tarzach Montmartre, Pere-Lachaise i Montparnasse, nie
leży obecnie w gruzach i przedstawia się jako tako. Rzecz
prosta, pożądanem byłoby zwiększenie skromnych fundu­
szów, które zaledwo na najpilniejsze potrzeby starcza,
a jest obowiązkiem zamieszkałych w kraju rodzin zmar­
łych, pochowanych na obczyźnie, przyjść w pomoc Komi­
sy i choćby z niewielkiemi datkami.
Skład Komisyi Grobów polskich jest następujący:
pp. A. Bitner, J. Gałęzowski, Dr Lewenhard, B. Rubach
i ks. R. Wilczyński. Osoby pragnące informacyi lub ży­
czące sobie złożyć ofiarę, zwracać się moga do ks. Wil­
czyńskiego, 8, avenue Portalis, lub do Dra Lewenharda,
44, rue Montparnasse.
Dla wiadomości osob, interesujących się mogiłami pol-
skiemi w Paryżu, wymienimy niektóre grobowce wybi­
tniejszych naszych rodaków na trzech głównych cmenta­
rzach Paryża, tudzież na cmentarzu Montmorency, pod
Paryżem, gdzie spoczywa do snu wiecznego Adam Mic­
kiewicz.
Cmentarz PERE-LACHAISE
Cmentarz Pćre-Lachaise leży na prawym brzegu Sekwany przy
bulwarze Menilmontant. Znajdujemy tu trzydzieści kilka grobów
polskich, a w tej liczbie jeden grób zbiorowy.
Ten ostatni, założony przez p. Reitzenheima, leży przy chcmin
Serrć (6 div.) i przedstawia kolumnę, otoczony napisami. Pocho­
wani tutaj: jenerał Wysocki, oficerowie z r. 1831 M. Szwajcer,
A. Rozwadowski, Józ. Jasieńczyk Michałowski, Józ. Dunowski,
K. Piędzicki i Józef Dobrowolski, inż. Lud. Sobolewski, Dr Edm.
Korabiewicz, artysta Ign. Zaleski, więzień z r. 1863 i inni.
Cmentarz Pćre-Lachaise posiada liczny szereg pojedynczych
grobowców naszych znakomitych rodaków,
•'у
		

/KS_464636_I_L_0019.djvu

			Oto grób Szopem (chemin Denon, 11 division). Piękny pomnik
iesl ozdobiony posągiem Muzy płaczącej i medalionem mistrza. Na­
pis francuzki brzmi: «Frederic Chopin, ni en Pologne, ä Żelazo­
wa Wola, pres Varsovie, fils d’un śmigri franęais marii ä MUe
Krzyżanowska, filie cTun gentilhomme polonais ».
Grobowiec Klementyny z Tańskich Hoffmanowkj (chemin Mo-
lióre et Lafontaine, 24 div.) posiada biust zacnej matrony i nastę­
pujące napisy: « Klementynie z Tańskich Hoffmanowej ziomkowie
1848», dalej tytuły jej dziel: «Pamiątka, Rozrywki, Kochano­
wski, O powinnościach kobiet, Krystyna, Pisma świeckie, Pamię ­
tniki», wreszcie niżej: « Wszystkie dzieci są mojemi dziećmi, Ma­
tki i dzieci zmówcie Zdrowaś Marya».
Pomnik znanego historyka Teodora Morawskiego, posła, dyre­
ktora spraw zewnętrznych w r. 1831, później wice-prezesa To w.
historyczno-literackiego, znajduje się przy chemin Casimir Dela-
vigne (48 division).
Grobowiec D-ra Seweryna Galęzowskiego (pomiędzy avenue des
Ailants i chemin Erazzu, 68 division) ozdobiony jest bronzowym
biustem nieboszczyka. Napis polski podaje nazwisko, francuzki
brzmi, jak następuje: «Dr Galezowski, 1801 — 1878. Professeur
ä l'universüi de Wilna. Midecin en chef de Varmie polonaise en
1831, prćsident de Veeole  polonaise des Batignollesy>
Jeden z belwederczyków, L. Nabielak spoczywa w grobie ro­
dzinnym Nabielaków i Raabitów (chemin Cisail, 81 div.). Napis
brzmi: «Major Ludwik Nabielak ur. 16 grudnia 1804. Belweder-
Grochów', Ostrołęka. 1830-1831. Tułacz od 1 stycznia 1832, sługa
sprawy bożej od 1842, um. w Paryżu 14 grud. 1883». Tu, pocho­
wany także inż. Seweryn Nabielak i inni członkowie rodziny.
Przy chemin de Montlouis (33 div.) znajdujemy zdobny w her­
by polskie wspólny grobowiec jenerałów Kazimierza Skarżyń­
skiego i Stanisława Gawrońskiego, prezesa komisyi wsparć emi­
gracyjnych. Nieopodal przy avenue de la Chapelle (54 div.) wznosi
się pomnik Tadeusza lir. Tyszkiewicza, jenerała i senatora,
		

/KS_464636_I_L_0020.djvu

			opiewa napis, «trzykroć wygnańca», ozdobiony biustem bromo­
wym. Zäraz obok spostrzegamy grobowiec Michała Tyszkiewicza.
Zaznaczyć wreszcie należy, iż przy chemin Casimir Delavigne
(48 div.) obok znakomitego powieśpiopisarza francuzkiego Balzaka
spoczywa jego wdowa Ewa z hr. Rzewuskich; w tymże grobie po­
chowane zwłoki Jerzego Wandalina hr. Mniszka.
Nadto na cmentarzu spoczywają: w oddzielnych, przeważnie na­
der ozdobnych grobowcach: podpułk. z r. 1831 Konst. Linowski,
wygnaniec z r. 1863 Fr. Ksawery Szlenkier, księż. Adela Radzi­
wiłł, naczelny prokurator senatu w Królestwie Polskiem Al. Tys,
poseł Franciszek Wołowski i jego żona Tekla Wołowska, senator
i członek Akademii francuzkiej Lud. Wołowski, hrabina Ślizieri,
ur. Wołłowicz, Adolf Cichowski, Stanisław Komar, Dominik Jaw-
nut Dowgiałlo, Henryk Wyziński, Kaz. Kar. Szmoniewski, Józ.
Kwiatkowski, Eug. Filip Broński, Zuzanna Daszkiewiczowa zam.
Porlier, Ludwika Słonecka, Adela z Olizarów Dziekońska i inni.
Wreszcie spotykamy tu jeszcze groby rodzinne: Wołowskich,
Walewskich, Tamberlicków i Gałęzowskich, Góreckich, Zboro­
wskich, Gerliczów i Górskich.
-qoLu
Cmentarz MONTMARTRE.
Cmentarz ten zwany inaczej Północnym (du Nord), leży na
lewym brzegu Sekwany, przy boulevard de Clichy. Zawiera on
najznaczniejszą liczbę mogił polskich.
Znajdujemy tu około pięćdziesięciu naszych grobów, z których
połowa przynajmniej godna uwagi. W tej liczbie spostrzegamy aż
dziewięć grobów wspólnych, a każdy z nich mieści zwłoki kilku­
nastu przynajmniej mężów, zasłużonych krajowi, dobrych patryo-
tów, którym na obczyźnie, zdała od ukochanej Ojczyzny, śmierć
zamknęła powieki.
Zacznijmy od tych ostatnich grobowców.
Grób wspólny, zakupiony przez marszałka Stępowskiego dla
jen. Sznajdego (avenue des Polonais, І7 division),
		

/KS_464636_I_L_0021.djvu

			pomnik dość okazały ozdobiony godłami wojennemi; nosi on na­
pisy: « Usque ad finem » i « Exoriare aliquis ». Spoczywają, tu,
Jak świadczą napisy znajdujące się na pomniku: jenerał Franci­
szek Sznajde; prefekt policyi Warszawy, Ksawery Bronikowski;
poseł i minister spraw wewnętrznych Józef Świrski; jen. Julian
Sierakowski; marszałek Leon Stępowski, założyciel grobu; po­
seł i minister skarbu Aloizy Biernacki; ksiądz Jan Paweł Dą­
browski, kapelan armii i dyrektor Szkoły polskiej w Paryżu; ksiądz
Jan Dziewulski i ks. Józef Wasilewski; pułkownik owie: Józef Fijał­
kowski, Józef Broniewski i Józef Zaliwski; znany literat Józef Boh­
dan Dziekoński i Kaz. Paszkowski i inni.
Grób zbiorowy, fundacyi Leona Brzezińskiego (avenue des Gar-
des, 17 division), przedstawiający obelisk, mieści zwłoki: pułko­
wnika hr. Antoniego Lanckororiskiego, oficerów ks. Józefa Jana
Giedrojcia, Al. Brzezińskiego i innych.
Następny grób wspólny, wzniesiony również przez marszałka
Stępowskiego dla D-ra Ratajskiego, (allee des Polonais, 17 divi­
sion) przedstawia piękny pomnik, złożony z kolumn, z orłem pol­
skim u szczytu; napis polski stwierdza datę wzniesienia grobowca
29 . pada 1861 r., napis łaciński brzmi: Exules Poloni Мето­
па.i suorum» (Wygnańcy polscy pamięci swoich). Spoczywają tu­
taj : Dr. Wiktor Ratajski; przełożony Misyi polskiej w Paryżu i dy­
rektor Zakładu dobroczynnego sióstr polskich O. Aleksander
Jełowicki; pułkownik Feliks Roszkiewicz; kapitan inżynieryi Pogo­
nowski; porucznicy kawaleryi Józef Szwarc (b. adwokat), Włady­
sław Bielecki, Jan Koźmiński i inni.
Trzeci grób zbiorowy, zakupiony przez tegoż marsz. Stępow­
skiego dla pułk. Łagowskiego, mieści się przy Allće des Gardes,
17 division. Spoczywają tu • pułkownicy Piotr Ludomir Łagowski
poseł i minister Jan Olrych Szaniecki, podpułkownik grenadyerów
Kazimierz Paprocki, członek komitetu Towarzystwa Demokraty­
cznego Henryk Jakubowski, doktorowie F. Zawadzki i Cyryli Gró­
decki, profesor Ludwik Kordecki, majorowie Mikołaj Mierzejewski,
Antoni Górecki i wielu
		

/KS_464636_I_L_0022.djvu

			Czwarty grób zbiorowy znajdujemy przy avenue de la Cloche,
19 division. Ma on formę kaplicy. Fundatorem grobowca jest Jan
Tadeusz Gajewski, tu spoczywający, który, jak powiada polski na­
pis wierszem : « dziś grobem w ziemi cudzej ze swymi się dzieli».
Pochowani tutaj, oprócz Gajewskiego, poseł hr. Jan Ledóchowski,
literat Wincenty Zakrzewski i inni.
Grób zbiorowy, pip ty z kolei (avenue St-Charles, 13 division),
ufundowanym został przez jen. Gaw rońskiego dla jenerała Wro-
nieckiego i niezapomnianego historyka Lelewela. Jest to najstarszy
z grobów zbiorowych, bo założony w r. 1839. Ładny czworobok
zdobig herby polskie i napisy: « Stoczek — Dobre — Grochów —
Wawer— Dębe Wielkie — łganie — Ostrołęka — Raygrod — Mię­
dzyrzec — Warszawa », a niżej: « Jeszcze Polska nie zginęła, póki
Bóg na niebie ». Spoczywajg tutaj: Joachim Lelewel, jenerał bry­
gady Antoni Wroniecki, poseł Walenty Zwierkowski, doktorowie
Hłusniewicz i Al. Jaślikowski, kapelan armii ks. Jerzy Borkowski,
pułkownik Eustachy Grobner, podpułkowmik ułanów Aloizy Jano-
wicz, podpułkownik artyleryi Stanisław Bagiński i inni.
Grób zbiorowy, zakupiony przez ś. p. Reitzenheima dla majora
Korwinowskiego (chemin St-Nicolas, niedaleko muru), posiada na­
pis: a Przed Twe ołtarze zanosim błaganie, Ojczyznę, wolność
racz nam wrócić Panie1», Wyrytg koronę cierniowg i lata: 4830 —
1863 ; 1831 —1864. Spoczywajg tutaj: jenerał z roku 1863 Zy­
gmunt z Zakliczyna Jordan; pułkownicy Andrzej Gawroński, Sta­
nisław Zugarzewski i Józef Lipow ski; major Kalikst Korwinowski;
marszałek szlachty Karol Ursyn Niemcewicz; intendent korpusu
Dwernickiego Adolf Popiel; prof. A. Pieńkowski, naczelnik poli-
cyi w r. 4 863 r.; Dr Ign. Bereśniewicz i inni.
W następnym grobie zbiorowym (Allee des Carriferes) złożone sg
zwłoki: jen. Jana Pawła Jerzmanowskiego, barona Cesarstwa, to­
warzysza Napoleona Is° w wygnaniu na Elbę; majora Marcina hr.
Ledóchowskiego; dowmdcy batalionu W. Gaucza i innych.
Ostatni grób wspólny, wzniesiony również przez Reitzenheima,
znajdujemy przy Allee St-Nicolas (przy końcu Chemin
		

/KS_464636_I_L_0023.djvu

			w pobliżu av. des Carrieres). Ma on formę podłużng, na wierzchu
krzyż i orła z rozwiniętemi skrzydłami. Spoćzywajg tu na sen-Wie­
czny: posłowie białostocki Jan Karwowski i lubelski Kalikst Mo-
rozewicz; szef wydziału w ministeryum skarbu St. Hebda; kompo­
zytor i oficer Jul. Fon ta na'; kasyer jeneralny Królestwa Polskiego
St. Jaworski; ks. Mikołaj Romanowski; członek Rzgdu Narodowe­
go z r. 1863 Wł. Kessler; pułk. Wł. Słubicki i inni.
Dalej spotykamy grobowce dwóch naszych chwał narodowych
Juliusza Słowackiego i Bohdana Zaleskiego,
Grobowiec Juliusza, wzniesiony staraniem p. Reilzenheima,
(avenue des Carrieres, 23 division), posiada medalion odtwarza­
jący rysy wieszcza. Na pomniku znajdujemy napisy, polski: a Bo­
ga rodzico— Anheliv i francuzki: «Jules Słowacki, nule 23 Aout
1809, dicedi le 3 Avril 1846».
Ciało Bohdana Zaleskiego złożone jest w grobowcu rodzinnym
(chemin des Gardes, 18 division). Ustóp krzyża, na którym obraz
Matki Boskiej Częstochowskiej, czytamy napis: « Bohdan Zaleski
ur. 1802, zm. 1886». Tu pochowani również: żona poety Zofia
Zaleska, córka Józefa Okińczycowa, major Józef Jan Zaleski i inni
członkowie rodziny.
Zasługuję jeszcze na wyróżnienie : grobowiec jenerała Chrza­
nowskiego, położony przy Avenue Cordier (4-ty rzgd, 30-ty w rzę­
dzie) z następujgcym napisem: « Wojciech Chrzanowski, jenerał
dywizyi b. wojsk polskich 1831 r., wódz naczelny wojsk piemon-
ckich 1849, zm. w Paryżu 1861 r.»; wspólny grób ks. Edwarda
Duńskiego i pułkownika Karola Różyckiego (w pobliżu av. Travot);
grobowiec posła bracławskiego Zambrzyckiego i malarza Wańko­
wicza (allće des Carrieres, 23 division); wreszcie grób wnuczki
Ifejtana Anny Gerytzowej i jej syna Edwarda Gerytza.(pomiędzy
avenue de la Croix i avenue Travot).
Na cmentarzu Montmartre spoczywaj.} nadto w oddzielnych
grobach: Michał Chodźko, pułkownik Kamieński, dwaj weterani
z 1831 r. Hieronim i Stefan Niezabylowscy, Paweł Zabiełło, Ksa­
wery Sabbalyn, hr. Konstanty Michałowski, hr. Marta
		

/KS_464636_I_L_0024.djvu

			(z domu księżna Sołtykowa), hr. Józef i Herman Potoccy, hr. Izy­
dor Sobański, hr. Józef Moszczeński i hrabina Moszczeńska z domu
Sobańska, ks. Sapieha, hr. Tarnowski, hr. Józef Szeliski oficer
wojsk polskich, Dr. Matuszyński, Gustaw Lubowidzki i inni.
Wreszcie spotykamy tu groby rodziny: Kisielnickich, Wojtowi­
czów, Rembielińskich, Płużariskich, Chmielewskich, Ślepikow'-
skich, Sakowskich i innych.
Cmentarz MONTPARNASSE.
Cmentarz Montparnasse położony jest na lewym brzegu Se­
kwany, przy bulwarze Edgar-Quinet. Znaleźliśmy tutaj zaledwo
kilkanaście grobów polskich, w tej liczbie dw'a groby zbiorowe.
Jeden z nieb, dawniejszy, położony przy avenue de TOuest (7 div.)
posiada na podwyższeniu krzyż, na którym wyryte herby polskie
i litewskie, ordery i na wstędze napis: «Boże, zbaw Polskę». Spo­
czywają tu: major Józef Straszewicz, jenerał Tadeusz Suchorze-
wski, wreszcie prezes województwa sandomierskiego a następnie
prezes Instytucyi Czci i Chleba Teofil Januszewicz.
Drugi grób zbiorowy, ufundowany przez Komisyę opieki nad
grobami, a położony przy allśe Lenoir, 17 division, zawiera zwło­
ki: znanego literata, belwedrczyka kap. Leonarda Rettla, eaczel-
nika miasta Lublina w r. 1863 Apol. Plucińskiego, naczelnika okrę­
gu lubelskiego w r. 1863 i literata Kazimierza Gregorowicza, poety
Cypryana Norwida i innych. Grobowiec ten ozdobiony krzyżem,
posiadać będzie napis : « Wiernym synom Ojczyzny » i czterowiersz
Konopnickiej:
Groby wy nasze, ojczyste groby,
Wy życia pełne mogiły,
Wy nie ołtarzem próżnej żałoby,
Lecz twierdzą siły.
Śród ścieżki bez nazwiska, idgcej na lewo z allśe Saulnier (11 di­
vision), znajdujemy grobowiec jenerała Mierosławskiego z popier­
siem zmarłego, dłuta Cypryana Godebskiego. Napis francuzki
		

/KS_464636_I_L_0025.djvu

			« General Mierosławski, ni le 17 janvier 1814, dicidi ІЄ Ї2 no-
vembre 1878».
W grobie rodzinnym Lewenhardów (avenue du Boulevard, 19
division czwarty rzadj między innemi spoczywaj g zwłoki Henryki
Pustowojtow. Grobowiec ozdobiony jest medalionem zmarłej. Na­
pis brzmi: «Henryka Lewenbard, z domu Pustowojtow, pełna
odwagi, energii i poświęcenia, w kraju i na wygnaniu, na polu
bitwy i w rodzinie, 1843 —1881 ».
W oddzielnych grobowcach sg pochowani: oficerowie z r. 1831
Roman Krassowski, Cypryan Godebski, syn legionisty i poety, Fr.
Orłowski i Lud. Brobek, a w grobie rodzinnym Mazurkiewiczów
i Dygatów znany patryota Wincenty Mazurkiewicz.
Wreszcie spotykamy na cmentarzu Montparnasse groby rodzinne
Górskich, Leszczyc-Grabianków, Grabowskich i innych.
Cmentarz MONTMORENCY.
Montmorency, położone o godzinę jazdy od Paryża kolejg Pół-
nocng (du Nord), przez dłuższy czas po roku 1830, było miejscem
zamieszkania dwóch znakomitych przedstawicieli Emigracyi jen.
ICniaziewicza i J. U. Niemcewicza.
Cmentarz w Montmorency stał się miejscem wiecznego spoczyn­
ku wielu członków Towarzystwa Historyczno-Literackiego i innych
zasłużonych Polaków.
Tutaj sg pochowani: J. U. Niemcewicz i jen. Kniaziew'icz,
którym Towarzystwo Historyczno-Literackie ze składek wyniosło
piękny wspólny pomnik dłuta Wł. Oleszczyńskiego. Pomnik, umie­
szczony w kościele przedstawia postacie obu znakomitych mężów7,
nad niemi postać Anioła-stróża i malowany obraz Matki Boskiej
z napisem : a Regina Polonise ora pro nobis ». U dołu czytamy na­
pisy biograficzne.
Tu także spoczywajg zwłoki członków Towarzystwa Historyczno-
Literackiego : jen. Romualda Giedrojcia, Józ. Giedrojcia, jen. Dem­
bińskiego, referendarza stanu Mich. Hubego, Karola
		

/KS_464636_I_L_0026.djvu

			prof. Stanisława Kunatta, członka Rzgdu Narodowego z г. 1 830
Stanisława Barzykowrskiego, Janusza Woronicza, jen. Bystrzonow-
skiego, jen. Zamoyskiego, Feliksa Wrotnowskiego, Józefa Biało-
piotrowicza, Eustachego Januszkiewicza, Antoniego Oleszczyri-
skiego, Bronisława Zaleskiego, Wojciecha Sowińskiego i Kaz.
Błociszewskiego.
Na cmentarzu w Montmorency znajduje się grobowiec Adama
Mickiewicza.
Z liczby pochowanych tu innych osób wymienimy: Karola
Brzostowskiego, Aleksandra Orłowskiego, Lucyana Kołiupajłę,
Aleksandra stryjeriskiego, Władysława Zamoyskiego, Ignacego
Terleckiego, Narcyza Zagórowskiego, Jana Chwaliboga, Stanisława
Słomczyńskiego, Abdona Eydrygiewicza, L. Zabłockiego, jeń Ha-
lec.kiego, znanego malarza Józefa Szermentowskiego, Klaudyę Po-
tockg, Konst. Wolskg, Zofię Węgierskę i Delflng Potockg.
W kościele znajduje się również pamigtkowe popiersie bronzowe-
pierwszego prezesa Towarzystwa Historyczno-Literackiego księcia
Adama Czartoryskiego, którego zwłoki spoczywajg w Sieniawie.
Corocznie 2Igo Maja odbywa się staraniem Towarzystwa Histo­
ryczno-Literackiego nabożeństwo za dusze spoczywajgcych tutaj
jego członków.
Cmentarz JUVISY.
Odległy o godzinę jazdy od Paryża kolejg Orleańskg, posiada
jeden grób polski. Spoczywva pod nim założyciel Towarzystwa De­
mokratycznego, znany publicysta, J. N. Janowski, zmarły w r. ł887.
Pomnik został wzniesiony ze składek
		

/KS_464636_I_L_0027.djvu

			III.
DUCHOWIEŃSTWO POLSKIE.
MISSYA POLSKA W PARYŻU
KOŚCIÓŁ WNIEBOWZIĘCIA N. MARYI P. (DE L’ASSOMPTION)
— 263bis, Rue Saint-Honore. —
Misya ma za zadanie spełnianie obsługi religijnej i dobroczyn­
nej dla zamieszkałych w Paryżu Polaków. W tym celu odpra­
wiane sę w kościele Wniebowzięcia N. M. Panny polskie nabo­
żeństwa z kazaniami w naszym języku. Co Sobotę od godziny 3-ej
do S-ej po-południu odbywa się spowiedź w języku polskim.
Wreszcie w Missyi koncentruje się działalność filantropijna.
Przełożonym Missyi jest kś. Władysław Witkowski, którego
zastać można codzień do godziny 10-tej rano w kościele lub mie­
szkaniu, nadto w Soboty i wigilie święt od 3-ej do S-ej po połu­
dniu w kościele i w Piętki od 2-ej do S-ej w mieszkaniu.
NABOŻEŃSTWA odprawiają się:
W Niedzielę i Święta, o godz. 10 1/2 z rana;
W tygodniu — 8 1/2 —
Nabożeństwo Wielkiego Tygodnia odprawia się w Wielki Po­
niedziałek, w Wielki Wtorek i w Wielkę Środę o godzinie
8-ej wieczorem, zaś w Wielki Czwartek, o godzinie И-ej
		

/KS_464636_I_L_0028.djvu

			Nabożeństwo Majowe odprawia się przez cały miesige Maj o go­
dzinie 8-ej wieczorem, w Niedziele zaś i Święta o godzinie
1O-ej  i pół z rana.
Oprócz tego oddzielne zaproszenia, rozsyłane członkom kolo­
nii polskiej, zawiadamiajg o nabożeństwach pamigtkowych, odpra"
wianych z powodu uroczystości i świgt narodowych.
—o—
WIZYTKI WILEŃSKIE zamieszkuję w Wersalu, boulevard de
la Reine, 149.
—o—
W PARYŻU ZAMIESZKUJĄ NASTĘPUJĄCY DUCHOWNI
POLSCY:
Ks. Bitkowski, pozostajgcy przy kościele Trinitć, zamieszkuje rue
Capron, 21.
Ks. tiiedgowd, przy kościele St-Louis-et-St-Pauł, zamiesz. rue
Saint-Paul, 21.
Ks. Dębicki, przy kościele Sainte-Madeleine, zam. rue de la
Ville-d’Evćque, 8.
Ks. Kwiatkowski (Julian), przy kościele des Blancs-Manteaux,
zam. rue Saint-Croix de la Bretonnerie, 36.
Ks. Kwiatkowski (Marcin), przy kościele Sainte-Marie-des-Bati-
gnolles, zam. rue Truffaut, 79.
Ks. Makowski, kapelan Zakładu św. Kazimierza, zam. rue Che-
valeret, 119.
Ks. Narwoysz, przy kościele Notre-Dame-des-Champs, zam. rue
de Montparnasse, 47.
Ks. Pasek, kapelan cmentarza Pantin.
Ks. Postawka, przy kościele Saint-Laurent, zam. rue du Fau-
bourg Saint-Martin, H9.
Ks. Spoczyński, kapelan cmentarza
		

/KS_464636_I_L_0029.djvu

			Ks. Stodulski, kapelan cmentarza Montparnasse, zam. rue Ber­
trand, 8.
Ks. Tański, przy kościele Sainte-Marie-des-Batignolles, zam. rue
Tru flaut, 79.
Ks. Wabner, przy kościele Saint-Philippe-du-Roule, zam. rue du
Faubourg Saint-Ilonorś, 184.
Ks. Wilczyński, przy kościele Saint-Augustin, zam. avenue Por-
talis, 8.
Ks. Wiśniewski, przy kościele Saint-Ferdinand-des-Ternes, 12, rue
de 1’Arc-de-Triomphe.
Ks. Witkowski, przełożony Misyi polskiej, przy kościele Assomp-
tion, zam. rue du Faubourg Saint-Honorś,
		

/KS_464636_I_L_0030.djvu

			IY.
INSTYTUCYE POLSKIE
W PARYŻU.
Emigracja pozostawiła w Paryżu poważne ślady swej
działalności. Dowodem cały szereg instytucji naukowych,
wychowawczych, narodowych, filantropijnych, towa­
rzystw wzajemnej pomocy i nawet stowarzyszeń mają­
cych na celu rozrywkę lub kształcenie się, które istnieją
w stolicy Francyi.
Instytucjami ściśle naukowymi są: Towarzystwo Histo­
ryczno-Literackie i znajdująca się przy niem Biblioteka
Polska. Charakter wychowawczy mają: Szkoła Polska
na Batiniolach i Instytut Panien w Hotelu Lambert
z istniejącemi przy nich Stowarzyszeniami b. uczniów
i uczennic tych instytucyi. Instytucya « Czci i Chleba »
jest stowarzyszeniem podatkowem o charakterze po czę­
ści narodowym, po części filantropijnym. Zakład św. Ka­
zimierza, Towarzystwo Dobroczynności Dam Polskich
i Konferencja św. Wincentego ä Paulo, to instytucje
dobroczynne. Towarzystwo Pomocy Pracujących Pola­
ków i Stowarzyszenie uczącej się młodzieży «Spójnia»
mają na celu wzajemną pomoc. Czytelnia Polska i Towa­
rzystwo Filharmoniczne dążą do zaspakajania potrzeb
umysłowych i artystycznych. Komisja Grobów polskich,
o-której daliśmy już wiadomość w Rozdziale ІУт,
		

/KS_464636_I_L_0031.djvu

			się konserwacja naszych mogił. Wreszcie charakter ści­
śle polityczny posiadają zawiązujące się instytucje Zw'ią-
zek i Skarb Narodowy.
Oto krótka wiadomość o owych stowarzyszeniach :
TOWARZYSTWO HISTORYCZNO-LITERACKIE
ВЩЫОТВЖА ¥©ŁSK&.
Siedlisko tych połączonych instytucji znajduje się na
wyspie śwr. Ludwika na wybrzeżu Orleańskiem (quai
d’Orleans), 6.
Towarzystwo Historyczno-Literackie obecnie ma na
celu zadania naukowe, a mianowicie zbieranie, grupowa­
nie i ogłaszanie drukiem materyałów7 odnoszących się do
historyi Polski z wykluczeniem w'szetkiej polemiki religij­
nej lub politycznej.
Pierwmtnie, w chwili założenia, wr r. 1832, cel instytu­
cji byl określony w sposób następujący: «zbierać i ogła­
szać materyały tyczące się dawnego Królestwa Polskiego,
jego obecnego położenia lub pomyślności przyszłej, a to
w7 widoku zachowywania i ożywiania w opinii narodów'
spółczucia, które dla Polski okazywały. »
Jak widzimy, początkowo program Tow’arzystw'a po­
siadał wyraźny odcień polityczny i rzeczywiście działania
jego szły w tym kierunku. Następnie z założeniem wy­
działów7 statystycznego i historycznego, z ufundowaniem
biblioteki, instytucja weszła na drogę ściślej naukowTą, na
której dotąd pozostała.
Dzieje Towarzystwa przedstawiają się pokrótce w spo­
sób następujący:
Instytucja założoną została w r. 1832, pierwotnie pod
nazwiskiem Towarzystwa Literackiego; na liście założy­
cieli znajdujemy nazwiska jenerała Bema, Alberta Grzy­
mały, Alfonsa d'Herbelota, Ludwika Jelskiego, Stanisława
Kunatla, Teodora Moraw'slciego, Ludwika Platera,
		

/KS_464636_I_L_0032.djvu

			ja Plichty, Piotra Prószyńskiego, jen. Umińskiego, Alek­
sandra Walewskiego, Franciszka Wołowskiego i syna
jego Ludwika Wołowskiego. Wkrótce liczba członków
zwiększyła się dość znacznie, a stowarzyszeni zaprosili na
prezesa księcia Adama Czartoryskiego; wice-prezesem
był wówczas kasztelan hr. Ludwik Plater, głównym re­
daktorem Teodor Morawski, jego pomocnikami Kalikst
Morozowicz i Stanisław Kunatt, sekretarzem Andrzej
Plichta. Do grona członków powołanym został również
J. U. Niemcewicz.
Tak zorganizowane Towarzystwo, dzielące się na коїв-
boratorów, to jest podejmujących czynnie prace litera­
ckie, stowarzyszonych, członków honorowych i korespon­
dentów, przystąpiło do swych czynności. Odbywano
posiedzenia, pisano i kwalifikowano artykuły przezna­
czone do gazet francuzkich, zaprowadzono Księgę Pa­
mięci, obchodzono uroczyście rocznice narodowe 3s° Maja
i 298° Listopada, wydawano broszury i dzieła, starano się
zyskiwać dla Polski sympatye obcych, itd., itd. Co rok,
aż do r. 1848 przedstawiany był izbie deputowanych, wy­
pracowany przez Towarzystwo memoryał o sprawie pol­
skiej ; komunikaty członków inslytucyi drukowano w pi­
smach Journal des Debats, Courrier franęais, Conslitu-
tionel, Temps, Siecle, Messager, Tribüne, National, itd.;
wreszcie członkowie Towarzystwa Bronikowski, Kunatt,
Sienkiewicz, Hoffman, hr. Wł. Plater, Plichta, Orpiszew-
ski i Wrotnowski na własna rękę wydawali pisma pe-
ryodyczne polskie i francuzkie, mąjace na celu propagandę
idei narodowej, a mianowicie: Kronikę Emigracyi polskiej
(1834 39), Feniksa (1832), Kraj i Emigracyę (1834-41),
Trzeci Maj (1840), Le Polonais, La Revue slave, itd.
W r. 1836 z inicyatywy J. U. Niemcewicza i Karola
Sienkiewicza założone zostały wydziały historyczny i sta­
tystyczny, które następnie wygotowały znaczna liczbę
prac ze swego zakresu; niektóre tylko z powyższych prac
ogłoszono drukiem. W r. 1839 założona została Biblio­
teka, w której na początek znalazło się 2,083
		

/KS_464636_I_L_0033.djvu

			pierwszym jej bibliotekarzem był Kożuchowski. W r. 1854
połączono w jedną całość wydziały historyczny i litera­
cki, a instytucya przyjęła obecną nazwę Towarzystwa
Historyczno-Literackiego. W roku 1866 wreszcie uznaną
została przez rząd za instytucyę użyteczności publicznej.
W tej epoce Towarzystwo Historyczno-Literackie roz­
wijało energiczną działalność. Oprócz Roczników, zawie­
rających wiele ciekawych prac, komitet wydawniczy za­
wiązany po r. 1854, a złożony z Kalinki, Klaczki i Janu­
szkiewicza wydał pewną liczbę cennych dzieł, w tej liczbie
znakomitą Kartę jeograficzną Polski, dzieła Mickiewicza,
prace J. U. Niemcewicza, ks. Czartoryskiego i t. d. Je­
dnocześnie staraniem członków Biblioteka wzrastała i prace
naukowe prowadzone były bez przerwy.
Około roku 1850 powstała myśl pozyskania stałej sie­
dziby dla Towarzystwa i Biblioteki, które dotąd musiały
zmieniać kilka kroć lokal, co przedstawiało poważne nie­
dogodności. Składka publiczna dała na ten cel 36,000
franków, a względność jen. Zamoyskiego pozwoliła za tę
skromną sumę nabyć dom na quai d'Orleans, 6, gdzie się
obecnie mieszczą połączone instytucyę; następnie jenerał
Zamoyski, z należnej mu reszty szacunku, w kwocie kilku­
dziesięciu tysięcy franków, zrobił wspaniałomyślny dar
Towarzystwu.
W ostatnich czasach czynności Towarzystwa zostały
urozmaicone. Mianowicie ogłasza ono co lat dwa konkurs
na pracę historyczną z funduszu 30,000 złotych, ofiaro­
wanego na uczczenie pamięci J. U. Niemcewicza przez
Zygmunta Krasińskiego.
Obecnie Towarzystwo Historyczno-Literackie liczy 87
członków. Prezesem Bady jest książę W ładysław Czarto­
ryski, wice-prezesem p. Władysław Chodźko, podskarbim
p. Józef Rusteyko, członkami Zarządu: pp. Feliks Micha­
łowski (członek zasłużony), Teodor Jelowicki, Artur Sien­
kiewicz, Kazimierz Waliszewski i Antoni W odziński. Dy­
rektorem i sekretarzem Biblioteki jest p. Lubomir Gadon
adjunktem p. Leon
		

/KS_464636_I_L_0034.djvu

			— зо —
Na liście członków, którzy różnemi czasy przykładali
się do pracy około dobra Biblioteki, znajdujemy, oprócz
wymienionych wyżej, nazwiska wielu znakomitych mężów
żyjących i już zmarłych: a więc Leonarda Chodźki, Edm.
Chojeckiego, Chopina, Aug. Cieszkowskiego, Ign. Do­
meyki, Franciszka Duchińskiego, Fredrów ojca i syna,
Dra Seweryna Gałęzowskiego, Dra Ksawerego Gałęzow-
skiego, Ag. Gillera, Zygm. Helcia, Z. Kaczkowskiego,
W. Kalinki, Kazimirskiego-Bibersfeina, Klaczki, jen. Knia-
ziewicza, Kraszewskiego, Lelexvela, Ad. Mickiewicza, Mie­
rosławskiego, Mrongowiusza, Kryst. hr. Ostrowskiego,
ks. Polkowskiego, Jul. Słowackiego, Woje. Sowińskiego,
Trentowskiego, Stan. hr. Tarnowskiego, Bohdana Zale­
skiego, R. Zmorskiego i innych; z pośród cudzoziemców
H. Carnota, Fenimora Coopera, OdilJona Barota, ks. Wa­
cława Sztulca, i t. d.
Biblioteka liczy obecnie około 50,000 dzieł w języku
polskim i obcych. Wzrost jej był nader szybki. W r. 1840
posiadała 5,000 tomów, w r. 1845 już 15,000, a w r. 1860
30.000. Oprócz tego zawiera ona około 20,000 arkuszy
rękopismów, jakoto: pamiętniki, wypisy z archiwów, itd.,
nadto rękopisma J. U. Niemcewicza i papiery sejmowe
z r. 1830-31. Biblioteka posiada również 960 atlasów7
i około 3,000 rysunków. Wreszcie gabinet medali liczy
I,303 okazów, w tej liczbie 125 medali złotych. W biblio­
tece znajdujemy dokładny katalog kartkowy.
Dla publiczności biblioteka jest otwartą codzień, z wy­
jątkiem niedziel i świąt, od 10ei rano do 4eJ po południu.
SZKOŁA POLSKA
na Batignolles.
Zawiązek Szkoły polskiej na Batigniolach znajdujemy w r. 1841,
kiedy założonem zostało w Paryżu Towarzystwo narodowego wy­
chowania dzieci wychodźców. Akt założenia tej instytucji
		

/KS_464636_I_L_0035.djvu

			sali jenerałowie Dwernicki i Sznajde, posłowie Biernacki, Tyszkie­
wicz, Chełmicki, Nakwaski, były wizytator szkół polskich Win­
centy Kramski i inni.
Dar 50,000 zł. ofiarowany przez posła Ledóchowskiego dał
możność umieszczenia, najpierw 18, a potem 27 uczniów w zakła­
dzie francuzkim w Chatillon-sous-tiagneuN, gdzie stanowili oso­
bny polski oddział. Następnie w r. 1844 w Paryżu przy ulicy
Fosses-Sainl-Jacques, obok Panteonu, otwarta została wyłgczna
Szkoła polska, pod dyrekcya Ksawerego Bronikowskiego; przenie­
siono jg w rok potem na przedmieście Batignolles.
Ofiary prywatne i pomoc rzadcwa zapewniały byt szkole, która
rozwijała się pomyślnie pod kierunkiem prezesa Rady szkolnej
Aioizego Biernackiego. Po przebyciu krytycznego roku 1848, zna­
lazła ona szczerego opiekuna w nieżyjgcym już obecnie doktorze
Sewerynie Gałęzowskim. Dzięki jego energii, gorliwości i osobi­
stym poświęceniom, w r. 1852 został nabyty za 264,827 fr. dom
na bulwarze des Batignolles, a w r. 1859 przyległe place za dwie­
ście kilkadziesiąt tysięcy franków, Szkoła rozszerzyła się i z dro­
bnego zakładu wychowawczego stała się poważng instytucyg nau-
kowg o zupełnym kursie średnich zakładów naukowych. Liczyła
ona naówczas przeszło 300 uczniów, a jej majgtek ocenionym był
na dwa miliony franków z górg. Opiekunem i protektorem Szkoły
został ksigże Napoleon, a w r. 1865 dekret cesarski uznał jg za
instytucyę użyteczności publicznej.
Dyrektorami Szkoły na Batignolles byli kolejno ksigdz Dgbrow-
ski, Hipolit Klimaszewski, a od r. 1853 p. Stanisław Malinowski,
do dziś dnia z poświęceniem pracujgcy na tem stanowisku. Radę
szkolnę różnemi czasy stanowili: jen. Dwernicki, Adam Mickie­
wicz, poseł Hłuszniewicz, Teofil Januszewicz, Karol Sienkiewicz,
Bohdan Zaleski, Ordęgowie, Feliks Wrotnowski i inni.
Do roku 1867 ze Szkoły polskiej na Batignolles wyszło 918
uczniów, którzy w łyceum Bonaparte i w Sorbonie otrzymali 237
nagród i 816 nominacyi; 97 z nich uzyskało wyższe naukowe
stopnie. Z tej epoki pochodzi liczny zastęp byłych uczniów
		

/KS_464636_I_L_0036.djvu

			tucyi, zajmujęcych wybitne stanowiska w świecie, lekarzy, inży­
nierów, nauczycieli, urzędników, itd.
Wypadki krajowe 1863 roku, a następnie wojna r. 1870-71
stały się przyczynę znacznego pogorszenia stanu Szkoły. W roku
1865 liczyła ona już tylko 270 uczniów, a w r. 1870 zaledwo 165.
Kryzys finansowy, który następił po wojnie, zmniejszył liczbę wy-
cliowańców Szkoły do 95, potem do 73, a w r. 1873 do 48; wre­
szcie w r. 1874 piękne gmachy Szkoły na bulwarze des Bati-
gnolles musiały zostać sprzedane, a natomiast nabyto no wg. bez
porównania szczuplejszg posesyg przy ulicy Lamandć, 15, w dziel­
nicy Balignolles. Od tego czasu liczba wychowańców Szkoły zno­
wu wzrasta; w roku szkolnym 1887-88 Szkoła liczyła 81 uczniów.
Od czasu tak niepomyślnych dla Szkoły wypadków program
nauk w Szkole musiał być uszczuplony; nie mniej przedstawia
ona teraz, jak i dawniej, rodzaj Iyceum, w którem oprócz elemen­
tarnego nauczania pięcioklasow7ego, znajduję miejsce dwa równo­
ległe kursa średnie: klasyczny i techniczny, nadto nauczanie ję­
zyka i historyi polskiej. Oprócz uczniów przychodzęcych Szkoła
mieści kilkudziesięciu internów.
Badę Zarzędzajęcę Szkoły składaję obecnie: prezes Dr Ksa­
wery Galęzowski, wice-prezes i skarbnik Artur Sienkiewicz, dy­
rektor Szkoły p. Stanisław Malinowski, sekretarz p. Ildefons Kosi-
łowski, członkowie Zarzędu pp. Wł. Chodźkiewicz, Al. Chodźko,
Edm. Chojecki. J. Gałęzowski, W. Gasztowtt, J. Rusteyko, Art.
Stępiński i Dr K. Szwykowski.
Szkoła znajduje się przy ulicy Lamandć, 15.
Godnem widzenia znajdujęce się na jej froncie popiersie dobro­
czyńcy Szkoły ś. p. D-ra Seweryna Gałęzowskiego, dłuta Godeb­
skiego. Na gmachu Szkoły znajduję się dw'ie tablice, poświęcone
pamięci uczniów Szkoły, którzy padli w walkach za Ojczyznę i za
		

/KS_464636_I_L_0037.djvu

			STOWARZYSZENIE BYŁYCH UCZNIÓW
SZKOŁY BAT1NI0LSKIEJ.
Stowarzyszenie byłych uczniów Szkoły narodowej polskiej sta­
nowi niejako uzupełnienie tej pożytecznej instytucyi. Zostało ono
założonem w r. 1865, a obecnie liczy 270 członków.
Celem Stowarzyszenia jest przedewszystkiem utrzymywanie
pomiędzy jego członkami dalszych przyjacielskich stosunków,
nadto udzielanie sobie wzajemnej pomocy zarówno materyalnej
jak i moralnej w kierunku narodowym. Stowarzyszenie wydaje
kwartalny swój Buletyn w języku francuzkim, będący właściwie
wydawnictwem peryodycznem w rodzaju przeglądów', klorego za­
daniem znajomienie członków z literaturę i rzeczami polskiemi.
Wreszcie Stowarzyszenie administruje funduszem Pomocy
Naukowej, będącym pozostałością po dawnem Stowarzyszeniu
Pomocy Naukowej. Z procentów od tego zasobu udzielane są
wsparcia uczącej się młodzieży.
Fundusz żelazny samego Stowarzyszenia b. uczniów Szkoły
batiniolskiej urósł do poważnej kwoty 11,612 fr. Kapitał Pomocy
Naukowej wynosi 25,317 fr. Nadto znajdująca się w zawiązku
Kasa pomocy dla szkoły polskiej na Batignolles, zgromadziła już
5,072 fr.; ta ostatnia kasa kapitalizuje dopiero swe zasoby, nie
czyniąc z nich jeszcze użytku.
Dodać należy, iż w liczbie swych członków honorowych Sto­
warzyszenie liczy prawie wszystkich wybitniejszych przedstawi­
cieli Emigracyi.
Zarząd Stowarzyszenia stanowią pp.: Artur Bereck . Wojciech
Bitner, Emil Bojanowski, Artur Czernik, Wacław G sztowtl, Sta­
nisław Karwowski (kasyer), Walery Plauszewski, Maryan Rudni­
cki (sekretarz; i Artur
		

/KS_464636_I_L_0038.djvu

			— Зі —
Siedliskiem Stowarzyszenia jest gmach Szkoły polskiej przy
ulicy Lamande, 13, gdzie odbywaję sig zgromadzenia członków.
Adres sekretarza p Rudnickiego: 13, rue Lamandć i'kasjera
p. Karwowskiego, 16, me de l’EpoIe-de-Medecine.
INSTYTUT PANIEN POLSKICH
w Hotelu Lambert,
Instytut panien polskich w Hotelu Lambert powstał wr r. 1844,
dzięki ofiarności Anny z Sapiehów księżny Czartoryskiej, która
przeznaczyła na ten cel obszerne pomieszczenie w Hotelu Lam­
bert, przy ulicy Saint-Louis-en-ГІІе i otaczała go swę opiekę.
Koszta pierwotnego urzędzenia i wszystkie trudy wzięła księżna
na siebie. Następnie na utrzymanie instytutu przeznaczonę została
zapomoga rzędowa, dziś cofnięta.
Obecnie instytut utrzymywany jest staraniem hr. Działyńskiej
i mieści się cięgle w Hotelu Lambert. Liczy on w chwili obecnej
18 uczennic. Wykład nauk jest tak prowadzony, iż uczennice, koń-
czgce kurs, sę w stanie zdawać wyższe egzamina rzędowe. Oprócz
kursu w języku francuzkim, wykładane sę język, literatura i histo-
rya polskie.
Pierwszę dyrektorkę instytutu była p. Szokalska, obecnie kie­
ruje nim p. Bocquillon.
Niejako uzupełnieniem instytutu jest Stowarzyszenie byłych
jego uczennic, majęce za główne zadanie utrzymywanie przyjaciel­
skich pomiędzy należęcemi doń paniami stosunków' i wzajemnę
pomoc.
Przewmdniczęcę w Stowarzyszeniu jest pani Emilia Żychoń,
z domu Jacewicz, zamieszkała rue des Moines, 17, sekretarkę
p. WiktoryaZaleska, z domu Komendowska, zam. rueBrochant,
		

/KS_464636_I_L_0039.djvu

			Nadmienić należy, iż po roku 1830 istniało kolejno parę S)o
warzyszeń, mających na celu Pomoc Naukowy, nadto Szkoły
Polskie w Nancy i Orleanie, wreszcie około roku 1860 powstała
Wyższa Szkoła polska na bulwarze Montparnasse, której istnieniu
położyły koniec dopiero wypadki roku 1870/1.
Instytucya Czci i Chleba.
Stowarzyszenie podatkowe Czci i Chleba jest jedną z najpóź­
niej założonych, ale bodaj najpoważniejszy finansowo instytucyą
emigracyjny.
. Założona w roku 1862, pod wpływem owoczesnych wypadków,
miała ona pierwotnie na widoku szersze zadania narodowe, a więc
pragnęła przypomnieć ogółowi i urzeczywistnić powszechniejsze
spłacanie zobowiązań narodowych, zamierzała dążyć do jednocze­
nia wychodźców politycznych, wspierania instytucyi emigracyj-
no-narodowych, wreszcie do zorganizowania pomocy weteranom.
Stowarzyszenie nazwano « podatkowem », ponieważ podatek miał
być właśnie wyrazem obowiązku narodowego i poddaństwa dla
Ojczyzny.
Inicyatorami Stowarzyszenia byli: Józef Dybowski, Władysław
Laskowicz, Karol Królikowski, Artur Sienkiewicz i Bohdan Za­
leski.
Pod wpływem rozbudzenia uczuć, jakie panowało w owych
czasach, Stowarzyszenie prawie od samego początku dosięgło
bardzo znacznych rozmiarów. Wkrótce zapisało się czterystu kil­
kudziesięciu członków, którzy zobowiązali się wnosić coroczny
podatek w kwocie szesnastu tysięcy franków z górę. Liczba człon­
ków zwiększała się cięgle, a nadto płynęły jednorazowe ofiary.
Wielu członków skapitalizowało swe składki, wnosząc do kasy
instytucyi odpowiadający im kapitał. Rozwój ten zatrzymał się do­
piero po upadku
		

/KS_464636_I_L_0040.djvu

			W następstwie cele Instytucyi Czci i Chleba zostały określone
ściślej. Mianowicie, Stowarzyszenie postanowiło nadawać i nadaje
pensye dożywotnie czyli emerytury głównie weteranom z r. 1831
i nadto w miarę możności emigrantom z późniejszych epok.
Majgtek Stowarzyszenia stanowię kapitały emerytalne, które
w roku 1867 wynosiły około 80,000 franków, obecnie zaś doszły
do 350,000 franków. Fundusze pomienione sa ulokowane w pa­
pierach procentowych i zabezpieczone w instytucyach Credit
Foncier i Socićte Gćnśrale. Procenta od kapitałów sę obracane na
emerytury, zaś czwarta ich część idzie na fundusz żelazny, który
z końcem roku 1888 wynosił 9,677 fr. 31 ct. Nadto Stowarzysze­
nie posiada inne oddzielne fundusze, przeznaczone na specyalnie
zawaiwane wsparcia.
Instytucya Czci i Chleba liczy obecnie około 40 żyjęcych założy­
cieli, których składki zostały skapitalizowane (na żałobnej liście
założycieli już zmarłych znajdujemy 103 nazwisk) i blizko 350
członków podatkujących.
Wpływy bieżęce w roku 1888 wynosiły 21,488 fr. 40 ct. Z tego
wydatkowano na emerytury i pensye od krzyżów 10,060 fr.; na
pensye nadetatowe dla kandydatów do emerytury i sześciu emery­
tów' z roku 1848 i 1863 —1480 fr.; na wsparcia dla weteranów
z r. 1831—5925 fr.; resztę obrócono na fundusz żelazny, koszta
administracyjne i inne.
Od założenia Stowarzyszenia aż po rok bieżgcy pensye emery­
talne zostały udzielone 220 weteranom, oprócz pobierających eme-
rutury z funduszu nadetatowego; obecnie otrzymuje emerytury,
pensye od krzyżów itd. przeszło 70 weteranów.
Instytucyę Czci i Chleba zarzędza Rada, której skład następujący:
prezes—p. Władysław Laskowicz, wice-prezesowie—Dr Micha­
łowski i p. Kanut Gorkowski, administrator—p. Józef Kasparek,
sekretarz—p. Józef Rusteyko, członkowie — pp. Jan Bartkowski,
Tadeusz Blociszewski, Lubomir Gadon, Józet Gałęzowski, Wacław
Gasztowt, Dr Konstanty Henszel, Władysław Mickiewicz, Artur
Sienkiewicz, Leon Urmowski i Dyonizy
		

/KS_464636_I_L_0041.djvu

			Stowarzyszenie nie posiada oddzielnego biura. Adres prezesa
p. Laskowicza — quai Saint-Michel, 13; sekretarza p. Rusteyki—
me Saint-Louis-en-FlIe, 2. Przesyłki pieniężne adresować można
również do kasyera p. L. Wrześniewskiego — quai d’Orlśans, 6.
ZAKŁAD Ś=° KAZIMIERZA.
Zakład św. Kazimierza, będgcy domem przytułku, pierwotnie
dla polskich sierot, a w następstwie i dla starców, został założony
w roku 1846 z inicyatywy księżnej Anny Czartoryskiej.
Administracyę zakładu, urządzonego początkowo na bardzo szczu-
płg skalę, objęły siostry miłosierdzia, przybyłe z kraju. Pierwo­
tnie w lokalu przy ulicy Ivry umieszczono zaledwo pięć sierot,
wkrótce jednak zawigzany został komitet dam polskich i francu-
zkich, pod przewodnictwem hrabiny de la Redorte i dzięki ich
ofiarności poczęły się gromadzić fundusze. W roku 1831 liczono
już 40 sierot w obszerniejszym lokalu przy ulicy Gentilly.
Wkrótce potem założono oddział przytułku dla weteranów.
W roku 1861 dzięki ofierze ks. Witolda Czartoryskiego i hrabiny
Grocholskiej zakład znalazł się w możności kupienia placu przy
ulicy Chevaleret, 119, gdzie następnie zbudowane zostały odpowie­
dnie gmachy. Wreszcie w styczniu roku 1866 przyłączony został
do lnstytucyi drugi dom, pod Paryżem, o godzinę drogi kolejg or­
leańską, w Juvisy; dom ten posiadający piękny ogród i położony
w przyjemnej miejscowości należał poprzednio do hrabiny de
Montessuy.
Zakłady św. Kazimierza zapewniajg opiekę starcom i sierotom,
chłopcom i dziewczętom; dajg one poczgtkowe tylko wykształce­
nie, przy czem dzieci okazujgce większe zdolności zostajg przeno­
szone do zakładów naukowych, dajgcych wyższy stopień wykształ­
		

/KS_464636_I_L_0042.djvu

			Zakład św. Kazimierza dekretem cesarskim z dnia 16 czerwca
1869 roku uznany został za instytucyę użyteczności publicznej.
Obecnie w zakładach św. Kazimierza znajduje przytułek 34 we­
teranów, a mianowicie 19 w Paryżu i 13 w Juvisy, tudzież siedem­
dziesiąt z górę sierot, a mianowicie 36 dziewczgt w Paryżu i 20
chłopców w Juvisy; nadto zakłady mieszczę kilka starych kobiet,
lnstytucya znajduje się pod kierunkiem przełożonej sióstr miło­
sierdzia Teofili Mikułowskiej, posiada kapelana, 13 sióstr i odpo­
wiedni personel służbowy.
Fundusze Zakładu pochodzę z zasiłku skarbowego w kwocie
5,000 franków', pensyi dla weteranów, płaconych przez rzęd,
z koncertów i kwest, wreszcie ze składek i ofiar członków i innych
osób. W roku 1887 dochód wynosił 60,806 franków 12 ct., roz­
chód 57,143 franków 40 ct. W liczbie ofiarodawców wymienimy:
hrabinę Przeździeckę (3,000 fr,), p. Teodora Jełowickiego (1,000
fr.), radę municypalnę miasta Krakowa (992 fr. 50 ct.), hrabinę
Władysławowę Branickę (700 fr.) ild.
Skład Rady zarzędzajęcej jest następujący: prezes—ks. Włady­
sław Czartoryski, wice-prezesowie—ks. Dominik Radziwiłł i mar­
grabia de Yarennes. skarbnik—p. Władysław Laskowicz, sekre­
tarze— pp. de Raillehache i szamb. Władysław Zdzitowiecki,
członkowie pp. Renard, hr. Brochocki, Romuald Jaworowski, Teo­
dor Jełowieki, Lepargneux, księdz Władysław Witkowski i Dyoni-
zy Zaleski.
Komitet dam-opiekunek stanowię: prezydentka honorowa—
księżna Czartoryska, prezydentka—hrabina de Montessuy, wice-
prezydentki — pani Lepargneux, z domu Chobrzyńska i księżna
Dominikowa Radziwiłłowa, nadto panie: hrabina Brochocka,
Seweryna Duchińska, hrabina Iza Działyńska, Augusta Gałęzow-
ska, Leonowa z Wołowskich Faucher, Aleksandrowa Orsetti,
hrabina Sobolewska i hrabina Karolowa Zamojska.
Siedlisko instytucyi znajduje się w Paryżu przy ulicy Che-
valeret,
		

/KS_464636_I_L_0043.djvu

			TOWARZYSTWO DOBROCZYNNOŚCI
DAM POLSKICH.
Towarzystwo dobroczynności dam polskich zostało zawięzane-
w roku i834 z inicjatywy i pod przewodnictwem księżnej Anny
Czartoryskiej. Zadaniem jego jest nieść pomoc chorym, opieko­
wać się wdowami i sierotami, obmyślać będęcym w niedostatku
środki zarobkowania i zaopatrywać niezbędne potrzeby tych zwła­
szcza wychodźców, którzy nie otrzymuję zasiłku od rzędu.
Towarzystwo dobroczynności składa się z przewodniczęcej, rady
dam polskich, opiekunek i lekarzy udzielajęcych pomocy. Fundu­
sze pochodzę z darów i ofiar dobroczynnych oraz z procentów od
zaoszczędzonego kapitaliku. Towarzystwo wspiera rocznie około
500 osób i wydatkuje około 18,000 franków.
Radę składaję: przewodniczęca —hrabina Iza Działyńska, panie
Leonowa z Wołowskich Faucher, Ksawerowa i Józefowa Gałęzow-
skie, hr. Kamieńska i przełożona sióstr miłosierdzia Teofila Miku­
łowska. Sekretarzem jest — p. Józef Rusteyko.
Lekarzami Towarzystwa sę:
Dr Ksawery Gałęzowski —boulevard Haussmann, 103.
Dr Henszel — rue de Rivoli, 21.
Dr Lewrenhard—rue de Montparnasse, 44.
Dr Federowicz—rue Nouvelle, 4.
Dr Jasiewicz—rue Prony, 75.
Siedzibę Towarzystwa jest Hotel Lambert (rue Saint-Louis-en-
ТПе, І), gdzie zamieszkuje przewodniczęca hr.
		

/KS_464636_I_L_0044.djvu

			KONFERENCYA ŚW. WINCENTEGO ä PAULO.
Konferencya męzka św. Wincentego h Paulo stanowi oddział
polski głównego Stowarzyszenia św. Wincentego ä Paulo, które
ma na celu nieść pomoc chorym, starcom i w ogóle nędzy wyją­
tkowej. Konferencya istnieje od lat 26, a pierwszym jej przewo­
dniczącym był Kalinka.
Obecnie konferencya liczy kilkudziesięciu członków i zbiera się
co piętek o godzinie 9-ej wieczorem w lokalu Misyi polskiej, przy
ulicy Saint-Honorś, 263bis.
Prezesem konferencyi jest szambelan Władysław Zdzitowiecki,
sekretarzem p. Krzesz, szatnym p. Pelczarski.
W sprawach bieżęcych zwracać się należy do prezesa p. Zdzi-
towieckiego, którego adres— avenue Marceau, 26.
TOWARZYSTWO
PRACUJĄCYCH POLAKÓW w PARYŻU.
Instytucya ta założonę została w roku 1864 przez kilkunastu na­
szych rodaków, zamieszkałych w Paryżu.
Zadaniem Towarzystwa jest udzielanie sobie wzajemnie pomocy
moralnej i materyalnej, ułatwianie wynalezienia pracy, kształcenie
się i utrzymywanie ducha narodowego. Z wpływów czwarta część
obracanę jest na kształcenie się, czytelnię itd., trzy czwarte na po­
moc materyalnę. Stowarzyszenie urzędza między innemi odczyty dla
swych członków7. Przybywający dó Paryża robotnicy, należęcy do
właściwych stowarzyszeń w kraju i opłacajęcy tam składki, maję
w razie potrzeby prawo do jednorazowego W'sparcia w kwocie 10
franków; oprócz tego udzielane sę pracownikom nawet nie odpo-
wiadajęcym temu warunkowi wsparcia w miarę
		

/KS_464636_I_L_0045.djvu

			Stowarzyszenie liczy około pięćdziesięciu członków. Obecny za-
rzęd stanowię: kasyer—p. Barda, sekretarz—p. Zimocki, człon­
kowie— pp. Bęczkowski, Morawski, Przepałkowski, Reiff i Dr Ro-
jecki.
Siedzibę Zarzędu jest Czytelnia Polska (rue de l’Arbre-Sec, 46),
adres sekretarza p. Zimockiego—51, rue Ricquet.
Jest to Towarzystwo wzajemnej pomocy polskich studentów
wyższych zakładów naukowych w Paryżu. Założone w roku 1887
ma na celu wzajemne materyalne i moralne wspieranie się uczę-
cej młodzieży. Instytucya posiada własnę czytelnię.
W roku 1888 Stowarzyszenie miało 1001 franków dochodu.
Wpływy pochodzę ze składek członków, nadto z dochodu z wido­
wisk i zabaw' w tym celu urzędzanych. Towarzystwa liczy trzy­
dziestu kilku członków płci obojej.
Komitet zarzędzajęcy składaję : kasyerka—panna Mendelso-
nówna, sekretarz — p. Bogdanowicz, bibliotekarz—p. Lipiński,
członkowie—pp. Brauman i Janowicz.
Siedlisko Zarzędu i czytelnia znajduję się—rue de la Glacićre, 20.
CZYTELNIA POLSKA.
Czytelnia Polska mieści się przy rue de 1’Arbre-Sec, 46, tuż
obok rue de Rivoli.
Stowarzyszenie to, zaw ięzane w roku 1871 z inieyatywy. Andrze­
ja hr. Zamojskiego, Plucińskiego, Balczewskiego i innych, ma na
celu, jak jego miano wskazuje, utrzymywanie czytelni gazet pol­
		

/KS_464636_I_L_0046.djvu

			Pierwotnie pod przewodnictwem A. Plucińskiego, a potem Ka­
zimierza Gregorowicza, obydwóch obecnie już nie żyjących, Czy­
telnia mieściła się przy kawiarni przy rue Coquilliere.
Od dwóch lat, kiedy liczba członków' znacznie wzmogła się i do­
szła do stu kilkudziesięciu, Czytelnia posiada własny lokal przy
rue de 1’Arbre-Sec, 46. Znajdujemy tam dwadzieścia kilka pism
polskich, wychodzących w trzech zaborach tudzież w Paryżu,
w Ameryce i w innych miejscowościach, a nawet niektóre pisma
francuzkie. Wymienimy : paryzkie Głos Polski i Wolne słowo pol­
skie, genewski Przedświt, warszawskie: Kłosy, Kolce, Tygodnik
zilustrowany, Ateneum, Przegląd tygodniowy, Wszechświat, Ku-
r-yer warszawski, Gazetę warszawską i Gazetę polską, poznańskie
Dziennik i Kuryer, krakowskie Czas i Nową Deforme, Iwowskę
Gazetę Narodową, petersburski Krcij, amerykańską Zgodę i Pola­
ka w Ameryce, itd.
Wstęp do Czytelni jest bezpłatny, jednak od woli czytającego
zależy złożyć dobrowolny datek do znajdującej się.w sali skarbonki.
Obecnie Czytelnia ma ponownie uledz przekształceniu. Komisyę,
która się tym przedmiotem zajmuje, pełnięc jednocześnie funkcye
Zarzędu, stanowię pp. Dr Lewenhard, M. Morawski i Zimocki.
Przy okoliczności zaznaczyć należy iż kawiarnia paryzka Cnfś de
a Regence, położona przy rue Saint-Honore, 155, gdzie zgroma­
dzaj ę się najczęściej Polacy przybywający do Paryża, posiada czte­
ry gazety polskie, a mianowicie: Słowo, Czas, Dziennik Poznański,
i Głos polski.
TOWARZYSTWO FILHÄRMONICZNE POLSKIE.
Towarzystwo Filharmoniczne, założone w roku 1880 przez pp.
Ciesielskiego, Szawklisa, Buczkowskiego i innych, ma za zadanie
rozrywkę oraz kształcenie się w kierunku artystycznym.
		

/KS_464636_I_L_0047.djvu

			ono wieczory tańcujące, przedstawienia amatorskie przeważnie na
cele dobroczynne, itd. Posiada garderobę teatralny i bibliotekę, war­
tości trzech tysięcy franków.
Stowarzyszenie to, przez pewien czas nieczynne, obecnie na no­
wo zorganizowane zostało. Liczy ono kilkudziesięciu członków.
Skład obecnego Zarzędu jest następujący: prezes — pan St.
Arlwiński, zastępca prezesa—p. W. Buczkowski, kasyer—p. Wł.
Ciesielski, sekretarz — р. K. Smóiski, bibliotekarz i zawiadujący
garderobę—p. St. Kędzierski. Siedlisko Towarzystwa i adres ka-
syera—avenue des Ternes, 35; adres prezesa—rue Truffaut,
		

/KS_464636_I_L_0048.djvu

			Y.
INSTYTUCYE NARODOWE.
Życie narodowe, przez długi czas po roku 1830 nace­
chowane bezwzględną apatyą, ocknęło się nareszcie
w ostatnich latach z uśpienia. Przeciwko polityce podda­
nia się przemocy i szukania z nią zgody podnosić się za­
częły coraz to głośniejsze protesty. Jednocześnie bezpra­
wia ciemiężców przekonywały, że lojalna polityka prowadzi
jedynie do zatracenia narodowości i coraz cięższego ucisku.
"Wówczas to ukazał się program obrony czynnej, żąda­
jący na pierwszym planie przygotowania gruntu do dzia­
łań mających na celu odrodzenie Ojczyzny.
Program ten dąży do zorganizowania sił narodowych
i do gromadzenia środków materyalnych. W tym celu za­
wiązany został w Europie i Ameryce cały szereg równo­
ległych instytucji narodwych, mających dwa te cele na
widoku. Związki organizowały i organizują materyal lu­
dzki, skupiają ludzi dobrej woli i uczą ich działać razem;
stowarzyszenia Skarbu Narodowego zbierają fundusze.
We Francyi, a właściwie w Paryżu, instytucye Związku
i Skarbu Narodowego założone zostały bodaj później niż
gdziekolwiek indziej, czemu dziwić się nie należy, bo
wtem niegdyś ognisku życia emigracyjnego reakcya sa­
mem prawem natury musiała być tem silniejszą, a zre­
sztą Emigracya we Francyi, nawet po za Związkiem i Skar
bem, podtrzymuje swemi1 siłami cały szereg
		

/KS_464636_I_L_0049.djvu

			o gruncie narodowym, których wyliczenie widzieliśmy
powyżej.
Instytucya Skarbu Narodowego w Paryżu została zało­
żona w roku 1886, Związek Narodowy zorganizowany
w roku 1888.
S2ÄRB ST4SOSOW7.
Celem Skarbu jest, jak wiemy, gromadzenie funduszów
w celu podjęcia czynnej obrony7 narodowej.
Podług zasad, ustalonych przez komisyę tymczasowa
w chwili zawiazania Skarbu Narodowego, zresztą zgo­
dnych z ogólny7m duchem instytucyi, kapitał żelazny Skar­
bu pozostanie nienaruszalnym aż do chwili, kiedy okoli­
czności polityczne pozwolą wytworzonej w kraju władzy
narodowej rozpocząć działania; wszelkie fundusze będą
w7ówczas złożone lej władzy.
Sumy w7pływające do Skarbu będa się kapitalizowały
dotąd, dopóki nie dojdą do wysokości 100,000 franków,
i do tego czasu z procentów moga być zaspakajane tylko
niezbędne wydatki na administracyę. Gdy jednak kapitał
żelazny przejdzie sumę 100,000 franków, procenta będa
ew:entualnie obracane na popieranie wszelkich usiłowań,
dążących do obrony uciśnionej naszej narodowości, a tylko
nowe wpływy mają bezwzględnie zwdększać sam kapitał.
Fundusze Skarbu są przechowywane w dających zupeł­
ną gw7arancyę papierach procentowych, złożonych do de­
pozytu najpoważniejszych instytucyi finansowych.
W ciągu dwóch z górą lat istnienia w7e Francyi, insty­
tucya Skarbu Narodowego rozwijała się bardzo powoli,
co przedewszystkiem przypisać należy ciężkim warunkom
ekonomicznym. Z końcem roku 1888 zgromadzono zale-
dwo 3601 fr. 84 ct. Pomimo to Zarząd Skarbu ustanowiony
pierwotnie z wyborów7, a następnie kompletowany w mia­
rę potrzeby, nie ustaje w usiłowaniach, lecz dąży
		

/KS_464636_I_L_0050.djvu

			Obowiązkiem jest każdego, kto dba o dobro sprawy
narodowej, przychodzić w pomoc tym usiłowaniom. Każdy
choćby najdrobniejszy datek, na ten ceł, przysparza nam
nowej siły. Fundusze Skarbu zabezpieczone są aż nadto
dostatecznie, a pokwitowanie z każdej ofiary jest ogłaszane
w gazecie Głos polski, wychodzącej w Paryżu. Nadto co
rok wychodzi drukiem szczegółowe sprawozdanie ze sta­
nu funduszów Skarbu.
Osoby, które ewentualnie mogłyby być narażone na
przykrość lub niebezpieczeństwo wskutek wyjawienia swe­
go nazwiska, mogą przy złożeniu datku zapewnić sobie
bezimienność, która zostanie ściśle dochowana.
Jakkolwiekbądź, powinnością każdego obywatela pa­
miętać o tej instytucyi, stanowiącej jedną z podwalin
naszej narodowej przyszłości.
Ofiary na rzecz Skarbu można składać osobiście lub prze­
syłać listownie pod adresem jednego z członków Zarządu.
Oto ich lista:
P. Józef Gałęzowski — boul. Malesherbes, 85.
P. Eugeniusz Korytko — rue de Moines, 16.
Dr Stanisław Lewenhard—rue du Montparnasse, 44.
P. Stanisław Miukaniewski — rue Claude-Bernard, 1.
P. Władysław Mickiewicz — rue Guenuegaud, 7.
Dr Hipolit Obrycki — rue Francois Ier, 9.
P. Bolesław Rubach — rue Lamandć, 15.
ZWIĄZEK NARODOWY.
łnstytucya ta zawiązana ostatecznie dopiero w końcu
roku zeszłego, działać będzie równolegle ze Skarbem.
Stawia sobie ona za cel przysposobienie i skupienie rozpro­
szonych po Francyi naszych rodaków, a to dla przyczy­
nienia się do przywrócenia Polsce niepodległego bytu
w jej dawnych przedrozbiorowych granicach, na
		

/KS_464636_I_L_0051.djvu

			wie federacyjnej, z uwzględnieniem narodowości bez róż­
nicy warstw społecznych i wyznań.
Jest to, jak widzimy, program niezmiernie obszerny,
do urzeczywistnienia którego Związek dąży drogą demo-
kratyzmu. Hasłem jego są zasady zaszczepione przez byłe
Towarzystwo Demokratyczne, a wygłoszone w manife­
ście i dekrecie Rządu Narodowego z dni 22 Stycznia
i 10 Maja roku 1863, które to zasady zamierza rozwijać
w kierunku narodowym i społecznym.
Bardziej szczegółowo Związek określa w ten sposób
swe czynności; utrzymuje łączność i jednolitość w pracach
narodowych (§9 Ustawy), znosi się z krajem i ludami (§ 10),
stara się o powiększenie, ześrodkowanie i zabezpieczenie
Skarbu Narodowego, wreszcie wydaje pismo peryodyczne
i zamierza przedsiębrać wydawnictwo broszur ludowych,
zakładać lub utrzymywać biblioteki i czytelnie itd. (§1-1).
W ten sposób Związek stawia sobie za zadanie jak naj­
szerszą organizacyę żywiołów narodowych polskich, a nie­
wątpliwie na pierwszym planie zapewnienie sobie stałego
stosunku z krajem i czynienie zadość jego potrzebom środ­
kami, które Emigracya ze względu na swe niezależne sta­
nowisko posiada do rozporządzenia.To też kraj, jeśli czuje
tego potrzebę, z zaufaniem winien się zwracać do Związku,
gotowego dlań pracować szczerze i z poświęceniem.
Nazwiska osób, przyjmujących udział w pracach Zwią­
zku, które mogłoby to narazić na niebezpieczeństwo, po­
zostają zachowane w tajemnicy. W każdym razie każdy
może i ma prawo zgłaszać się do zarządu Związku w kwe-
styach dotyczących sprawy publicznej. Siedliskiem Zwią­
zku Narodowego jest Czytelnia Polska w Paryżu, przy rue
de l’Arbre-Sec, 46 (tuż obok rue de Rivoli), gdzie łatwo
można się poinformować o sposobach osobistego porozu­
mienia z Zarządem.
Zarząd ten na rok 1889 składają: pp. Ludwik Dygat,
Wacław Gasztowtt, Dr Henryk Gierszyński, Eugeniusz Ko­
rytko, Stanisław Mickaniewski, Mieczysław
		

/KS_464636_I_L_0052.djvu

			i Leon Urmowski. Sekretarzem jest p. Dygat, kasyerem
p. Morawski.
Nadmienić jeszcze winniśmy, że Związek, liczący obe­
cnie zaledwo stu kilkunastu członków, znajduje się do­
tąd w fazie organizacyi wstępnej. Ażeby módz działać
skutecznie, potrzebną mu jest siła moralna i środki ma-
teryalne, co osiągniętem być może tylko przy jak najli­
czniejszym udziale ludzi dobrej woli w jego trudach. Zby-
tecznem byłoby zachęcać Polaków, którym okoliczności
na to pozwalają, do przyjęcia uczestnictwa w pracy tak
pożytecznej dla
		

/KS_464636_I_L_0053.djvu

			YI.
Prasa polska, księgarnie i drukarnie.
W Paryżu wychodził obecnie Irzy pisma polskie, istnieje jedna
księgarnia i dwie drukarnie.
Pisma peryodyczne sg to: dwutygodniowy Głos polski wraz
z miesięcznym dodatkiem w języku francuzkim, będgcy obecnie
organem Zwigzku Narodowego (redakcya i administracya przy ulicy
de 1’Arbre-Sec, 46), dwutygodniowe Wolne słowo polskie {admi­
nistracya rue du Four, 3) i miesięczna Pobudka (administracya
rue Berthollet, 7). Pierwsze z tych trzech pism posiada barwę de­
mokratyczny, odpowiadajgcg zasadom Zwigzku Narodowego, dru­
gie jest nieco więcej radykał nem, ostatnie, najmłodsze z kolei, pro­
paguje idee socylistyczne na gruncie narodowym.
Cena prenumeracyjna Głosu polskiego wynosi 10 franków ro­
cznie (bez przesyłki zagranicę), Wolnego słowa— 6 franków i Po­
budki—12 fr.
Księgarnia Luksemburska, własność p. Władysława Mickiewicza,
mieści się przy rue des Grands-Augustins, 3. Posiada ona przewa­
żnie nakłady własne, w tej liczbie dzieła Adama Mickiewicza, wy­
dawnictwa emigracyjne, 70 tomików « Biblioteki ludowej » itd.
Objaśniamy, że księgarnia polska nie posiada sklepu od ulicy, lecz
ma wejście, z podwórza.
Dwie polskie drukarnie należy do pp.: S. Nieciuńskiego (rue
Saint-Jacques, 189), i A. Reiffa (nie du Four,
		

/KS_464636_I_L_0054.djvu

			Dodać winniśmy, iż różnemi czasy, począwszy od roku -1830,
w Paryżu wychodziła znaczna ilość pism peryodycznych polskich
i francuzkich, sprawie polskiej poświeconych. Oto sg niektóre
z pism polskich: «Kronika Emigracyi polskiej» (1834-39) pod re-
dakcyg Bronikowskiego, Kunatta, Sienkiewicza i Hoffmana, « Fe­
niks» (1832) pod kierunkiem Plichty, Kunatta i Bronikowskiego,
« Kraj iEmigracya» (1833-41) Woronicza, «Trzeci Maj» (1839)
Orpiszewskiego, «Dziennik narodowy» hr. Platera i Wrotnow-
skiego, «Wiadomości polskie» (-1853) pod kierunkiem Kalinki,
Wrotnowsklego i Klaczki, «Tygodnik Emigracyi polskiej» Pod-
czaszyńskiego i Słowaczyńskiego, «Nowa Polska» J. B. Ostrow­
skiego «Demokrata polski», itd., wreszcie w ostatnich już cza­
sach: «Kuryer polski» Agatona Gillera i «Tygodnik polski»
ks. Romana Wilczyńskiego. Z francuzkich wydawnictw wymieni­
my: « Le Polonais» pod kierunkiem hr. Wł. Platera i «La Revue
slave» Bronikowskiego, obydwa po r.
		

/KS_464636_I_L_0055.djvu

			VII.
КОПОША POLSKA.
Kolonia polska w Paryżu Uczy, według jednych, około
czterech tysięcy osób, według innych znacznie mniej,
a są wreszcie i tacy, którzy zapewniają, że liczba Pola­
ków w Paryżu dochodzi do 8 lub 9 tysięcy. Sprawdzenie
dokładne tych cyfr w warunkach, istniejących w Paryżu,
jest niepodobieństwem, dla tego też przypuszczalnie tylko
przyjmiemy cyfrę średnią, trzech do czterech tysięcy, któ­
ra zresztą zdaje się nam najprawdopodobniejszą.
Pomimo całego szeregu instytucyi, które powinnyby łą­
czyć ściślejszemi węzłami zamieszkałych w Paryżu Pola­
ków, nie można powiedzieć, ażeby kolonia polska nie już
stanowiła pewną organiczną całość, ale choćby w ogóle
znała się bliżej i żyła ze sobą. Dziwić się temu niepodobna.
Historya naszej kolonii w Paryżu, jej uwarstwowanie się
dwoma, a nawet trzema pokoleniami emigracyjnemi, ró­
żnorodność sfer społecznych, do których należą członko­
wie kolonii, czasem niezgodność poglądów, a zawsze
gorycz emigracyjnego żywota, aż nadto dostatecznie tłu­
maczą ten
		

/KS_464636_I_L_0056.djvu

			Dodać trzeba, iż spory procent śród kolonii polskiej
oprócz osób stale tu zamieszkałych, stanowi ludność, że
się tak wyrazimy, ruchoma. •Są  to artyści, malarze, rzeź •
biarze, muzycy, niekiedy uczeni, literaci lub dziennikarze,
którzy na pewien, mniej lub więcej dłuższy czas osiedlają,
się w Paryżu, ażeby bliżej poznać cuda tej Ville-Lumi'ere\
są ludzie zamożni, odwiedzający Paryż, jako miejsce,
gdzie się najlepiej bawić można; wreszcie znajdziemy
i takich, którzy przyjeżdżają do stolicy Francyi z zamia­
rem... zrobienia fortuny. Ci wszyscy, ocierając się o kolo­
nię polską tylko chwilowo, w sposób przelotny, nie przy­
czyniają się bynajmniej do zbliżenia do siebie kolonii.
Kolonia nasza, pomimo pewnego odosobnienia jej człon­
ków, wytworzyła sobie jednak wśród gwaru wielkiego
miasta zakątek, gdzie najchętniej zamieszkuje. Jest to da­
wniej przedmieście, obecnie dzielnica Batignolles, w której
do koła Szkoły polskiej lokuje się najwięcej naszych ro­
daków. Drugim punktem ogniskowym, do którego ciąży
pewna część kolonii polskiej, jest starożytny Hotel Lam ­
bert, położony na wyspie św. Ludwika, od r. 1830 rezy-
dencya książąt Czartoryskich i siedziba niektórych insty-
tucyi. Po za tem Polacy rozproszeni są po calem mieście,
stosownie do swych potrzeb i zajęć.
Jak już powiedzieliśmy, członkowie kolonii polskiej na­
leżą do różnych sfer społecznych.
Przedewszystkiem spotykamy pewną liczbę przedsta­
wicieli arystokracyi rodowej, którzy stale lub w pew­
nych sezonach zamieszkują w Paryżu. Wymienimy znane
nazwiska: książąt Czartoryskich, Lubomirskich, Ponia­
towskich i Radziwiłłów, hrabiów Czackich, Dzialyńskich,
Mniszchów, Potockich, Zamoyskich itd.
Wyższe sfery finansowo-przemysłowe posiadają również
przedstawicieli z pomiędzy- naszych rodaków. Są to : pp.
hr. Mazewski, hr. Oksza Orzechowski, Sienkiewicz itd.
Znajdujemy nadto w stolicy Francyi Polaków, pracu­
jących na polu dyplomacyi, zajmujących urzędy
		

/KS_464636_I_L_0057.djvu

			we i prywatne, profesorów, lekarzy, inżenierów, artystów,
dziennikarzy i literatów.
Niezależnie istnieje pewna liczba kupców, przemysłow­
ców i rzemieślników, posiadających własne sklepy, war­
sztaty i zakłady, nieraz stoja.ce na bardzo wysokim stopniu
rozwoju.
Pozostała resztę stanowię robotnicy i rzemieślnicy, zara­
biający na chleb praca rak własnych, wreszcie spora gru­
pa młodzieży płci obojej, która kształci się w wyższych
zakładach naukowych w Paryżu.
Podawać adresy wszystkich Polaków zamieszkałych
w Paryżu byłoby rzeczą zbyt kłopotliwa, a zresztą, jak
uczy doświadczenie, nie prowadzi do rezultatów prakty­
cznych, ponieważ i sam skład kolonii polskiej, w pewnej
przynajmniej części, i adresa jej członków ulegaj a dosyć
częstym zmianom. To też próby wy dawania Kalendarzy­
ków adresowych, dotąd przedsiębrane, nie dawały zbyt
pomyślnego rezultatu.
Postanowiliśmy więc podać w uzupełnieniu naszej bro­
szurki, tylko adresy niektórych Polaków, zamieszkałych
w Paryżu, będź tych którzy posiadaja jakiś zakład, sklep,
fabrykę albo warsztat, będź osób mających ze względu
na swa liberalna profesyę, lekarza, inżeniera, itd., sty­
czność z ogółem, będź wreszcie artystów, jak malarzy,
rzeźbiarzy, i t. d. Sadziliśmy, że w ten sposób, będziemy
pożyteczni zarówmo wymienionym jak i publiczności.
W taki sposób utwmrzył się dział znajdujący się przy
końcu broszurki, zatytułowany « Przewodnik adresowy ».
Odsyłamy do niego tych, którzy by pragnęli mieć bliższe
pojęcie o składzie kolonii polskiej.
Tu dodamy tylko, że w Paryżu zamieszkuje pewna
liczba literatów polskich. Stolica Francyi niegdyś po­
siadała bogata kolonię literacka, dziś kolonia ta liczy
mniej przedstawicieli. Przemieszkują tu stale: Chojecki
Edmund (Charles Edmond), Chodźko Aleksander, Duchiń-
scy Seweryna i Franciszek, Kaczkowski Zygmunt,
		

/KS_464636_I_L_0058.djvu

			wielu innych, stale lub przygodnie pracujących na niwie
literackiej i dziennikarskiej.
Kolonia polska w Paryżu nastręcza nam jeszcze jedną
uwagę, tym razem smutną. Kilkakroć zdarzyło się nam tu
spotkać Polaków, którzy oprócz nazwiska nie mieli w so­
bie nic więcej polskiego. Synowie lub wnukowie emi­
grantów, niedbałych o zachowanie narodowości, tacy
Polacy są smutnym objawem naszej lekkomyślności
i gorzkim owocem Emigracyi. Na szczęście, jest ich nie­
wielu, a ogół Emigracyi, pomimo najtrudniejszych wa­
runków życiowych, dbał i dba zawsze o niezrywanie nici
wiążących go z
		

/KS_464636_I_L_0059.djvu

			PRZEWODNIK ADRESOWY.
ARCHITEKCI.
Bitner Wojciech, 61, i'ue de Levis.
Kulikowski Albert, 4, rue Monthyon.
(Reszczyński, 153, ruc du Faubourg St-Honorś.
APTEKI.
Ladislas (Piotruszynski), Apteka homeopatyczna, 104, rue du
Faubourg Saint-IIonorć.
Malewski M. J., 16, rue du Commerce, Grenelle.
ARTYŚCI-MALARZE.
Andrychiewicz, 80, rue de Bondy.
Bilińska Anna (panna), 27, rue Fleurus.
Brozik, 50, rue Saint-Lazare.
Hirszenberg, quai des Grands-Augustins.
Krzesz, 2bis, rue Fourcroix.
Kwiatkowski Teofil, 65, rue de Rennes.
Levy, 9, impasse Gajer-Gabion.
Merwart Paweł, 13, avenue Frochat.
Michalski, 3, rue
		

/KS_464636_I_L_0060.djvu

			Przepiórski, 9, rue de Rennes.
Rajzner, 70bis, rue Notre-Dame-des-Champs.
Reychan, 8, rue des Beaux-Arts.
Witkowski, 11, rue Descartes.
Zier Edward, 10, rue Saint-Armand (Vaugirard).
ARTYŚCI-RZEŹBIARZE.
Godebski Cypryan, 126, rue de la Pompe.
Hegel Władysław, 4, rue Petel.
Marcinkowski, impasse du Maine.
Pelczarski Władysław, 123, rue Saint-Dominique.
CZAPNICY.
Leoszyński A., 12, rue des Ecouffes.
Parasol, \ 7, rue Geoffroy-d’Asnier.
Skowronek, 13, rue du Plätre-du-Temple.
Szajkowicz A., 3, rue Montmorency.
Szajkowicz D., 41, rue des Francs-Bourgeois.
Solitiski, 20, rue des Francs-Bourgeois.
Soliński i Syn, 41, rue du Tempie.
DENTYŚCI.
Dowmont (Matuszewicz), 2, rue Corvetto.
Jasieński (Dr.), 2, boulevard Beaumarchais.
Rozenbaum, 1, boulevard Arago.
DOMY KOMISOWE.
Adam (Ciborowski), 81, rue de Saints-Peres.
Garbowiecki J. (Maison Helenaj, 76, rue de Rennes,
llerse E., 33, rue de Trdvise.
Rojewski R., 7, rue Provence.
Suzin, 33, rue Brochant.
Zebaume Jakób, S, boulevard des
		

/KS_464636_I_L_0061.djvu

			Zebaume Jul., 39, rue Chateaudun.
Esman St. (Wawel), 67, rue du Moulin-Vert.
Witkowski, 18bis, rue de Hauteville.
DRUKARNIE.
Nieciuński S., 189, rue Saint-Jacques.
Reiff A., 3, rue du Four.
FABRYKI HAFTÓW.
Rayski (Jean et Jeanne), 55, rue de Rivoli.
FABRYKI KWIATÓW.
Cytowicz (pani), 49, rue Paradis.
Kwapiszewski Michał, 58, rue du Faubourg Poissonnićre.
Nowosielski, 79, rue de Notre-Dame-de-Nazareth.
Popławski Teofd, 7, rue Montholon.
Stungur (kwiaty z nasion), 60, rue du Cardinal-Lemoine.
FOTOGRAFIE.
Antony et Сотр., (Pietkiewicz), 18, boulevard Montmartre.
Ciesielski (Gopło), 55, avenue des Ternes.
Druchliński, 31, rue Saint-Merri.
Morawski, 74, rue Bonaparte.
Nowicki (przybory do fotografii), 32, rue de la Sante.
Stanislas, 33, rue de Rivoli.
Żagel, 76, rue de Rivoli.
FABRYKA PRZYRZĄDÓW OŚWIETLAJĄCYCH.
Rakowski (świece ekonomiczne), 7, rue du Faubourg St-Honorś.
FRYZYERZY.
Borowski, 6, rpe de
		

/KS_464636_I_L_0062.djvu

			HERB0RYŚC1.
Bańkowski, 65, rue de Grenelle.
Kochanowski, 41, rue de Notre-Dame-de-Lorelte.
INTROLIGATORZY.
Lipiński (maleryaiy biurowe, fabryka rejestrów), 3, rue du Battoir.
INŻENIEROWIE.
Abakanowicz, 2o, rue de la Montagne Sainte-Genevieve.
Bojanowski, 26, rue de Meines.
Brzezicki Miłosław, 13, rue Lacondamine.
Dąbrowski, 75, rue de TAssomption.
Detloff Adam, 35, rue Boissy-d’Anglas.
Dienheim-Brochocki, 6, rue de Cerisoles.
Drozdowski Henryk, 26, rue Poissonnifere.
Gałęzowski Leopold, 9, rue Sainte-Bcuve.
Gęsiorowski Leon, 15, rue de Moscou.
Gregorowicz J., 16, rue Jacquemont.
Hertel Maksymilian, 39, avenue de TAbrevoir, Marly-le-Roi (S.-et-O.)
Hulewicz, 45, rue de Velette, Suresnes (Seine).
Pokutyriski, 57, rue de Seine.
Ratuld Kazimierz, 47, rue Truffaut.
Święcicki Ludwik, rue du Parc Prolonge (Ivry-sur- Seine).
Waliszewski Czesław, 103, boulevard National (Clichy-Garcnne).
Wojciechowski Lucyan, 17, rue d’Alembert.
Zbyszewski, 108, rue Saint-Dominique.
Zwierzchowski, 32, rue Etienne-Marcel.
JUBILERZY.
Amszyński Br., 25, rue Royale.
Brodzki, 111, rue Saint-Antoine.
Chodkiewicz i Reybaud, 23, rue
		

/KS_464636_I_L_0063.djvu

			Łopatto, 112, rue Tempie.
Zieliński, 3, rue Montmorency.
KRAWCY.
Antonowicz, 23, boulevard des Italiens.
Bgczkowski, 14, rue Boissy-d’Anglas.
Buczek, 5, rue des Filles-Sainte-Thomas.
Kościelski, bl, avenue des Ternes.
Lemański, 20, rue de la Glacifere.'
Merecki, 93, rue Nollet.
Rott, 84, ayenue de Wagram.
Skoda, 36, rue Saint-Marc.
Walkowiak, 33, rue Legendre.
KSIĘGARNIE.
■«Księgarnia Luksemburgska» (Mickiewicz Władysław), 3, rue
des Grands-Augustins.
LEKARZE.
Dr. Babiński, 70bis, rue Bonaparte.
Dr. Bierkowski, 92, rue des Moines.
Dr. Bobowicz, place de la Mairie (Clichy).
Dr. Dobieszewski Zygmunt, 2, rue Thćnard.
Dr. Federowicz, 4, rue Nouvelle.
Dr. Gałęzowski Ksawery, 103, boulevard Haussmann.
Dr. Gierszyński Henryk, Ouarviile (Seine-el-Oise).
Dr. Godlewski Artur, 83, avenue de Neuilly.
Dr. Górecki, 16, rue Dauphine.
Dr. Ilenszel Konstanty, 23, rue de Rivoli.
Dr. Jasieński, 2, boulevard Beaumarchais.
Dr. Jasiński, 26, rue Censier.
Dr. Jasiewicz, 77, rue de Prony.
Dr. Landowski Paweł, 36, rue
		

/KS_464636_I_L_0064.djvu

			Dr. Lewandowski, 4 3, rue Conde.
Dr. Lewenhard, 44, rue du Montparnasse.
Dr. Lipkau, 283, boulevard Voltaire.
Dr. Michałowski, 6, quai d’Orlśans.
Dr. Pietkiewicz, 79, boulevard Haussmann.
Dr. Potocki, 104, rue du Faubourg Poissontore.
Dr. Habinowicz, 63 rue de Seine.
Dr. Obrycki, 9, rue Franęois Ier.
Dr. Rojecki, 123, rue d’Allemagne.
Dr. Szwykowski, 83, rue Lemercier.
Dr. bzulc Karolina, rue de Rivoli.
Dr. Wrotnowski, 8, rue Barouillićre.
LITOGRAFIE, FOTOTYPJE itp.
Kraków S., 4 02, rue du Faubourg Poissonióre.
MECHANICY.
Hegner (przyrzgdy elektryczne), 178-189, rue du Faubourg Saint-
Martin.
Szawklis, 15, rue de l’Arc de Triomphe.
Tomaszewicz (narzędzia chirurgiczne), 9, rue des Fosses-Saint-
Jacques.
MAGAZYNY MOD.
Pani Szawklis, 4 3, rue de l’Arc de Triomphe.
Pani Thery, z domu Suchecka, 19, rue custine.
MUZYCY.
Górski Władysław, 91, avenue Kleber.
Wyganowski, 54, rue de Chabrol.
Janiszewska Klara (panna), 2, place Armand Garrel.
Krzyżanowska (panna), 27, avenue de
		

/KS_464636_I_L_0065.djvu

			Druchlińska (panna), J 3, quai Saint-Michel.
Paderewski, 91, avenue Klśber.
PRODUKTA CHEMICZNE.
Adamski, -2, rue Barbette.
Baczyński, 3, rue des Archives.
Danysz, 7, avenue Reille.
PRODUKTA SPOŻYWCZE.
Łuczek (wyról) nugi), -16, rue Gracieuse.
Kozakiewicz, 45, rue Lacroix.
Rogowski, -14, Boulogne-sur-Seine (route de Versailles).
Sałacki, 172, avenue de Maine.
Sobolewski, 126, rue du Faubourg Saint-Denis.
Twarowski (wyrób nugi), 1-І, quai Saint-Michel.
RESTAURACYE i KAWIARNIE.
Bystrzonowski (restauracya « Aux armes de la Pologne»), 16, rue
de Seine.
Koch Stanisław (restauracya «Pension des Etudiants«), 20, rue
de la Glacifere.
Żukowski (kawiarnia), 57. rue de Clichy.
RYSOWNICY.
Stodołkiewicz Jan, 28, me Surcouf.
Jaroszyński, 102, rue du Faubourg Poissonnióre.
RYTOWNICY.
Dopole-Bronikowski (rytownik na metalach i kamieniach, specyal-
ność pieczątek), 10, galerie de la Bourse.
SKŁADY BIELIZNY.
Royewti^IlJjunisław, 20, rue Richer.
Szyfikiewicz fpańay), -20 rue Paradis.
		

/KS_464636_I_L_0066.djvu

			SKŁADY FORTEPIANÓW.
Morawski M., 8, rue Bailleul.
SKŁADY RYCIN.
« Ostoya в, 7. rue de Castiglione.
STOLARZE.
Cybulski, 21, rue Victor Masse.
Różycki, 12, rue de Sśyigne.
Walusiński, 12-14, passage Choiseul.
SZEWCY.
Bgczyński, 24, rue d’Argoul.
Koszlowicz, 22, me Duphot.
Nowosielski, 35, rue de la Gaite.
Sieradzki, 18, rne des Lombardes.
Wachowicz, -11, rue Lacćpćde.
Wojciechowski, "218-220, rue du Faubourg Saint-Antoine.
TAPICERZY.
Kroehmalski, 6, rue de Poitevins.
Mróz Andrzej, 84, rue de Moutreuil.
Walusiński, 12-14, passage Choiseul.
TŁOMACZE.
Mendelssohn Zygmunt (korespondencja handlowa w obcych ję­
zykach), 6 rue Herschel.
ZEGARMISTRZE.
Skoczyński, 136, boulevard de la Gare.
WYROBY KAUCZUKOWE.
Borowski, 20, rue des
		

/KS_464636_I_L_0067.djvu

			/ /1 U ~ L u 4 _
U
SPIS RZECZY.
Przedmowa................................................................................. 3 str.
I. Pamiątki polskie w Paryżu............................... 7 »
II. Groby polskie w Paryżu iokolicy...........................  13»
III. Duchowieństwo polskie............................................. 23 »
IV. Instytucye polskie w Paryżu.................................... 26 »
V. Instylucye narodowe...................................................... 44 »
VI. Prasa polska, księgarnie idrukarnie  , .................. 49 »
VII. Kolonia polska............................................................... 51 »
VIII. Przewodnik adresowy........................................ 55
		

/KS_464636_I_L_0070.djvu

			DRUKARNIA POLSKA
ZAŁOŻONA .W ROKI 1878
S. NIECIUŃSKIEGO
dawniej Babiehy
189, Rue Saint-Jacques, 189.
, \
PODEJMUJE SIĘ WSZELKICH DRUKÓW
• DLA DOMÓW HANDLOWYCH I PfiZEMYSLOW'YCH
W JĘZYKACH POLSKIM, ROSYJSKIM, CZESKIM, FRANCVZKIM.
- WŁOSKIM, HISZPAŃSKIM. RUMI ŃSKIM. ITD.
Wydawnictwa wszelkiego, rodzaju.
5P23MÄ РЗа УОї) YCŹSfS
В ule Łyny literackie, sprawozdania, tyycdniki.
PROSPEKTY, OKÓLNIKI
BILET A, KARTY HANDLOWE I WIZYTOWE,
		

/KS_464636_I_L_0071.djvu

			Л .
і *Л
. - ■ . .
		

/KS_464636_I_L_0072.djvu

			Bibliteka im. Hieronima
Łopacińskiego w